Aborcja a rozgrzeszenie??

czy kobieta, która dokonała aborcji może dostać rozgrzeszenie?

w myśl naszego kochanego KK owszem, jeśli żałuje. Natomiast ta, co nosi wkładkę nie dostanie. :D

Teoretycznie chyba nie, bo ci, którzy dokonali aborcji bądź przy tym pomagali są z automatu ekskomunikowani.

może, może, to jak za zabójstwo rozgrzeszenie. Nawet Kmicic dostał, bo załował :D

czyli lekarz, który to wykonuje nie chodzi do spowiedzi bo nie dostanie rozgrzeszenia?

w myśl KK - tak.

a co z ludźmi, którzy ukrzyżowali Jezusa? oni dostali rozgrzeszenie od niego samego, więc jakim prawem ksiądz może rozgrzeszenia odmówić??

Hm. Nie tyle rozgrzeszenie, co przebaczenie :) Poza tym to była 20 wieków temu, do chwili obecnej powstał KKK, który jasno mówi, co jest okej i wymaga "tylko" pokuty, a za co dostajesz ekskomunikę. Ale to też zależy od księdza. Jakiś czas temu była afera z tą dziewczynką z Ameryki Płd, która w wieku 9 lat abortowała dziecko, bo została zgwałcona. I co? Papież nałożył ekskomunikę na lekarza, który dokonał aborcji, a także na jej rodziców. Inny może by wybaczył. Poza tym raczej wolę protestanckie spojrzenie na sakrament pokuty, bo kimże jest ksiądz, by mnie osądzać?

to też o tym mówię kim jest ksiądz, że ma takie prawo. ja nie rozumiem, w kościele na mszy ksiądz mówi, że żyjący uczciwie wg przykazań na sądzie ostatecznym zostaną zbawieni reszta nie, a za chwilę mówi, że Bóg wybacza wszystkim, więc jak to w końcu jest?? a skoro dostali przebaczenie to tym samym rozgrzeszenie...

no nie do końca to samo ;) Semantycznie może są do siebie zbliżone, ale czy oznaczają to samo? Choć "Komu odpuścicie grzechy, będą odpuszczone, a komu zatrzymacie, będą zatrzymane"... Myślę, że przechodzisz teraz bunt wobec Czarnej Mafii z Koloratkami, dlatego patrzysz na to "po protestancku". I chyba to, czy żałujesz za grzech i zostało ci to wybaczone przez "osobę zainteresowaną" (ukradłaś coś, ale przyznałaś się do winy i ci okradziony wybaczył ;) ) jest najważniejsze. Istotą spowiedzi jest mocne postanowienie poprawy i żal za grzechy, więc teoretycznie po takim "małym upadku" nie powinnaś ponownie popełnić błędu. A jak to się ma do aborcji - nie mam pojęcia.

zależy od księdza.

no ja też nie, chyba trzeba się po prostu wybrać do księdza

jeśli z księdzem zajdziesz,to nie dośc ,że ci da kaskę na skrobankę,to jeszcze rozgrzeszenie masz pewne,tłumoku

wypierdalaj tępa strzało!

wobec kosciola to grzech smiertelny wiec rozgrzeszenia raczej niebedzie

znam osoby, ktore dokonaly aborcji i rozgrzeszenie dostaly...

Jak się tak martwisz o rozgrzeszenie po aborcji to pomyśl, że musisz jeszcze dostać za uprawianie sexu. Jak ktoś mówi o sobie, że jest katolikiem to powinien żyć zgodnie z nakazami swojego kościoła. Ja wierzę po prostu w Boga i mi rozgrzeszenie od księdza nie jest potrzebne do życia