Matka mojej dziewczyny uwaza ze niezaleznie kto zaprasza to i tak placi facet

kobieta z klasa nie wymaga płacenia za siebie ale docenia że trafia na prawdziwego faceta który poczuwa się do płacenia za nią. Tak to ujmę. Równouprawnienie to ściema, sory,jak ma być równouprawnienie skoro to np.kobieta rodzi dziecko i to na ogół do niej należy obowiązek dbania o dom ? więc autorze nie p.i.e.r.d.o.l. farmazownów,nie chcesz płacić za laskę-nikt Ci nie każe! Ale daruj sobie obrażanie innych:o

wilczek ty juz dales z siebie zrobic dojna krowe. Nastepnym razem jak pojdziecie po zakupy to pozwoj jej naladowac co chce, sam nie bierz nic, a jak bedziecie przed kasa to odejdz i zostaw ja tam z tym calym majdanem co nakladla do koszyka i rachunkiem do zaplacenia. Takie pozegnanie zrobil jeden moj kumpel swojej blacharze. Ale byl obciach na pol sklepu. Nie wiem czy wiecej sie odwazy kogos naciagnac.

Ale co z tego ze kobieta rodzi dzieci - facet ma rodzic ? Ty jakas dziecinna jestes Ale to ze opiekuje sie dziekiem nie oznacza ze ma siedziedc na dupie i nic wiecej ni\\e robic. Ja nie toleruje takich nierobow:p \"kobieta z klasa nie wymaga płacenia za siebie ale docenia że trafia na prawdziwego faceta który poczuwa się do płacenia za nią\" hehehehe dobre:P docenia, czyli łaskawie pozwala mu sie z soba widywac. jakie to płytkie :o

asia jestes takim zerem, nigdy nie widzialem takiego czlowieka bez mozgu. myslisz ze jestes wyjatkowa bo masz cipke miedzynogami. zobaczysz bedziesz po 30sce i bedziesz zamiatala ulice i nikt ci nic nie postawi, najwyzej ty bedziesz stawiac lody za kase. minie mlodosci wyzysk jaki prowadzisz. facet patrzy na takie dziewczyny tylko jako obiekt w ktory moze sie sposcic. wez zadbaj o siebie, zacznij pracowac i odpowiadac za siebie!! jaka bezwstydna kurwa, pijawka asiaaa

ja nie wymagam placenia za siebie i bardzo doceniam jesli facet pozwala mi za siebie zaplacic.

AUTORZE i reszto meskich ciot oraz kobietonów zaciekle broniących tego idiotę -proponuję wreszcie naprawdę powiększyć sobie tego penisa bo widać że frustracja spowodowana jego minimalnym rozmiarem zaczyna zatruwać Wam życie co widać na przykładzie obrażania innych ludzi...to tak na marginesie...A tak poza tym to dalsza dyskusja z Wami nie ma sensu, mam nadzieję że już Wam ulzyło po wyładowaniu negatywnych emocji... PS.A to jaka jestem to pozwólcie że będą oceniać ci którzy mnie znają, osobiście...

Tak to już się niestety utarło, że nie wszystkie przywileje związane z płcią są traktowane na równi. Podobnie z sytuacją, gdy facet zalicza kobiety jedna za drugą i się go nazywa macho, a sytuacji, gdy kobieta zalicza facetów jednego po drugim, to się ją nazywa puszczalską. Przy płaceniu przywykliśmy do starych norm, gdzie płacą mężczyźni, gdyż tak od zawsze robili gentlemeni i to z nimi nam się to kojarzy takie zachowanie... Równouprawnienie równouprawnieniem ale zasady savoir- vivru to inna historia. Osobiście uważam, że kobieta ZAWSZE powinna zaproponować przynajmniej zapłacenie za siebie, lub za dwoje w ramach rewanżu za poprzednie wyjście. No a mężczyzna? Panowie, nie oszukujmy się- przecież wszyscy wiemy, że ten, który odmówi będzie cieplej kojarzony niż ten, który weźmie te kilka złotych...

co sie tak uczepiliście asi ?? to że facet chce za nią zapłacić to znaczy że jest jakaś chora umysłowo ??? :o

A ja sądzę, że każdy powinien płacić za siebie. W końcu zarabiam, więc nie muszę być zależna od portfela faceta. I tyle w temacie. Sądzę autorze, że masz rację, bo widać, że ta matka szuka tylko jakiegoś sponsoringu dla córki. A pewnie córeczka nie pracuje i myśli, że będzie na utrzymaniu męża. Ciemnogród i tyle :O

zamknij ryj, nikt takiego gowna nie chce czytac. idz juz stad, postawie ci herbatke jak nie bedziesz tu pisac. co prawda chlopak jesli ma kase powinien zabrac swoja wybranke na romantyczna kolacje, ale raz na miesiac. teraz pizdy chca by za nie placono, smieszne. kiedys tak bylo, ale kobiety nie pracowaly a mowa tu o latach 30 40. stad to sie wzielo, teraz jest calkiem inaczej, dziewczyny sie puszczaja, a asia pewnie miala 25 kutasow w sobie.. co za dziwka i materialistka, biedaczka kasynie ma

to bylo do asi

to nie gentelmani placili tylko sponsorzy. No i w dawnych czasach kobiety same nie zarabialy, byly pod kuratela mezczyzny ale tez winne mu byly posluszenstwo. A jesli chodzi o savoir vivr to dziewczyna z dobrego domu w zyciu nie pozwolila sobie na to aby facet zaplacil za nia cos wiecej niz to na co ja sama bylo stac. To bylo tak oczywiste ze nawet nie trzeba bylo o tym nigdzie wspominac. Kobieta jesli ma tylko zaproponowac ze zaplaci to moze sobie cale przedstawienie odpuscic. Obluda do potegi n tej.

Po zastanowieniu myslę, że to chyba zalezy do sytuacji... no bo jesli to jest pierwsza randka i facet zaprosił dziewczynę, to raczej on powinien zapłacić i głupio by wyszedł, jeśli by kazał się składać. Jesli to jest kumpelskie spotkanie np na piwo czy pizze, to każdy powinien za siebie, albo na pół. Jesli się jest w związku, to natularne, że raz tak, raz tak... Oczywiscie nie pownno być tak, że chłopak wrecz utrzymuje swoją dziewcyznę jelsi w dodatku ona zarabia i każde wyjscie a tym bradziej wyjazdy jej sponsoruje...

Uważam , że na pierwszej randce zawsze powinien facet zaproponować zapłatę za kobietę natomiast przed reszta powinno się ustalić , że każdy płaci za siebie. Tylko 2 razy w życiu pozwoliłam facetowi za siebie zapłacić i zawsze taki myślał, że jak "postawił mi randkę" znaczy , że moim obowiązkiem jest się z nim spotykać. W życiu nie spodziewałam się , że faceci mogą w ten sposób do sprawy podchodzić dlatego póki nie zamieszkałam z facetem płaciłam za siebie.Następnie był już wspólny budżet , później małżeństwo więc wiadomo , że teraz nikt się nie napina kto za kogo płaci ;) Mimo wszystko póki nie ma się wspólnych pieniędzy każdy powinien placić za siebie. Co innego kiedy para chce wyskoczyć do kina a dziewczyna albo facet są spłukani np. któreś jest przed wypłatą wtedy powinna obowiązywać zasada "ja tobie dzisiaj a ty mi jutro" ;)

Ja mysle akurat inaczej. Placenie za siebie daje swobode postepowania i dlatego ja place za siebie. Generalnie jesli ktos zaprasza to mozna na wstepie uzgodnic czy jest to zaproszenie towarzyskie czy zaproszenie z zaplaceniem rachunku. Tak jest czesto na zachodzie. A skoro moge zaprosic na kawe kolezanke i za nia zaplacic to dlaczego nie wolno mi zaprosic na kawe kolege ? Inna sprawa , ze skoro facet jest frajer /dokladnie - FRAJER/ i daje sie naciagac i mysli ze jak zaplaci to bedzie bardziej meski to dlaczego kobieta nie ma go naciagac. Skoro sam sie tak daje i lubi byc naciagany to dlaczego mu tego odmawiac? I tu jest pole do popisu dla kobiet co chca sobie zalatwic gratis restauracje piwo czy zakupy. Ostatecznie nikt nie lituje sie nad naiwnymi, glupimi czy ciotowatymi co daja sie robic w cwela , ciote czy jak by tego nie nazwal. Wiec mile panie - do dziela. jak sie facet daje to trzeba z tego korzystac. Prawdziwy mezczyzna nie daje sie wykorzystywac i robic z siebie karty bankowej cos za cos.Takich przecuiez my kobiety nie cenimy, prawda? Prawdziwy mezczyzna to taki do ktorego kobiety przyhcodza dla niego a nie dla jego kasy. Bo przeciez - milosci sie nie kupuje...a moze i sie kupuje .....?

NA pierwszej randce ewentualnie facet może za mnie zapłacić ( może nie musi). Na kolejnych spotkaniach na to nie pozwalam:)

tak przeczytalam te wypowiedzi - i zastanawiam sie nad taka kwestia - ja - obecnie bezrobotna - w zwiazku, on - prace ma i dochody ponad 10 tys / miesiac . Powiedzcie mi- czy my mamy nigdzie nie wychodzic? bo mnie na to nie stac, czy powinnismy wychodzic - ale wtedy placi za nas obojga on? Jak myslicie?

zwiazek jak sama nazwa wskazuje to uklad DWOJGa ludzi z wkladem z OBU stron. Co Ty wkladasz do waszego "zwiazku"?

ale mnie tato zawsze mowił, ze mezczyzna reguluje rachunek za randkę. Kobieta natomiast ubiera sliczną sukienkę, maluje się delikatnie i czaruje usmiechem tegoz dzentelmena.:P Lubię byc staroswiecka. Nie chodzi o pieniądze, ale w pewnym rodzaju męską dumę. Mezczyzni niestety nadal zarabiają więcej. Gdybym chciała w kazdą sobote płacic za kolację z mezczyzną, poszłabym z torbami:P nie dbam o opinie innych, ale gdy męzczyzna nie płaci i widzę, ze zal mu pieniędzy na mnie, jest mi go zal:P nie umawiam się nastepnym razem...mam prawo tak robic? mam ;)

Płaci ten kto zaprasza - taki jest zwyczaj i nie zależy to od płci. Powyżej jest wiele komentarzy rozeźlonych panienek, którym odpowiada korzystanie z pieniędzy frajerów, tak frajerów, bo taka jest właściwa nazwa facetów, którzy płacą za obcowanie z osobnikiem płci żeńskiej, którego nazwać kobiet ą byłoby nadużyciem. W dobie równouprawnienia, jak sama nazwa wskazuje mamy takie same prawa i obowiązki.

tyle ile moge, nie mieszkamy razem , wiec mnie nie utrzymuje - jesli o to chodzi.

MERTORO problem w tym ze ja go nigdzie nie zapraszam bo mnie nie stac na cokolwiek :-/ i wychodze tez niezbyt chetnie - wierzcie mi, ze wcale nie jest to takie przyjemne jak ktos za ciebie placi :/

acha no i oczywiscie, gdy juz sie zgadzam na tą randkę isc, to zawsze jest to chłopak, ktory baardzo mi się podoba i go lubię. Nie mam w zwyczaju naciagac kogos, by sobie pojesc he he to by było nie fair. Raz mi się zdarzyło, ze chłopak namowił mnie na randkę, ale kompletnie mi sie nie spodobał, było sztywno i wszystko nie tak...wyrwałam mu rachunek, zapłaciłam i sie juz nie spotkalismy.

tyle ile mozesz to znaczy konkretnie - ILE? Bo to jest wlasnie clue programu

no i co powiecie na to, ze kobieta mojego brata, płaci za niego od dobrych 4 lat, bo on studiuje i nie pracuje (ma podobno trudniejsze studia), a ona pracuje i studiuje. Teraz on pracuje, ale przyzwyczaił się, ze ona płaci więc sobie swoje spore pieniądze kisi w skarpecie:(, ostatnio sie wkurzał, ze trzeba jej prezent kupic pod choinke, a dopiero co miała urodziny..:( No coz, ona to akceptuje, wiec jej sprawa, ale fakty są takie, ze nie macie się co złoscic, bo wystarczy sie nie zadawac, z kims, kto nam nie odpowiada i juz;)

a co mowi na to twoj tatus skoro twierdzi ze kobieta powinna tylko ladnie sie usmiechac? nie przeszkadza mu to , ze jego syn tak robi?

wkurza się na maksa, zwłaszcza, ze bardzo ją lubi. Najczesciej rzuca mu na stoł kilka stow i mowi cos w stylu "najwazniejsze, ze w szkole miałes zawsze szostki i teraz przyzwoitą prace"

tak wiec, to wszystko co moja przyszła bratowa ma od swojego narzeczonego, jest za pieniądze tescia:P

keiti2700 >>Nie chodzi o to, aby kobieta płaciła za siebie, ale o to, aby również miała wkład w związek, również finansowy. Twój przypadek jest wyjątkowy, bo Ciebie zwyczajnie nie stać w tej chwili,ale jak sama piszesz, nie naciągasz go, to jest wieeelka różnica.

metroro co ty pieprzysz czlowieku. Ile znasz takich facetow co maja na reke 10.000 i maja bezrobotna bez wyksztalcenia kobiete , ktorej placa rachunki tylko za jej towarzystwo i mozliwosc podziwiania jej sukienek tudziez rozmowe? Z ksiezyca spadles czy cie czyms ciezkim w dziecinstwie w glowe uderzyli?