Dokuczają mi w szkole ;( jestem załamana

Jestem w trzeciej klasie gimnazjum. Normalnie od początku klasa się przeciwko mnie sprzysięgła, cały czas mi dokuczają, wyzywają, popychają. Gdy nauczyciel mnie weźmie do odpowiedzi to się ze mnie śmieją, ubliżają mi że śmierdzę ( a myję się codziennie) dokuczają z powodu ubioru ( jestem uboga nie stać mnie na drogie ciuchy) i za to że jestem pobożna :( Już nie wiem co począć, w Wigilię nikt ze mną nie połamał się opłatkiem ;(

olej ich , pokaz im wagine :(

co mogę zrobić :(

to nieudacznicy, mi takze dokuczali w szkole- a teraz to ja jestem gora, smieli sie ze jestem chuda i plaska a teraz ja nadal chuda a oni grube swinie:)

JEśli to nie prowo to naprawdę ich olej, niedługo idziesz do szkoły średniej i wszystko się zmieni, gwarantuję :) Tylko postaraj się iść do takiej, gdzie nie będzie dużo ludzi z Twojego obecnego otoczenia :)

To dlatego że jesteś słaba i bierzesz wszystko do siebie. Gdybyś nie reagowała na zaczepki z powagą, traktowała je jako żarty i odpowiadała zaczepkami, żartami, to by tego nie było. Gdybyś miała dystans do siebie, obróciła w żart gdy ktoś ci powie że śmierdzisz, gdybyś ty komuś czasem powiedziała komuś że śmierdzi... Brak ci dystansu do siebie i jesteś słaba, bierzesz wszystko na poważnie.

wytrzymałaś tyle, wytrzymasz jeszcze pół roku. To już końcówka.

To nie jest końcówka. W liceum będzie to samo jeśli się nie zmienisz :)

takie sa dzisiejsze dzieciaki...ktos jest inny i juz trzerba mu dokuczac. Nie daj sie nie zwracaj na to uwagi. No i pociwesz sie faktem, ze to 3 kl gimnazjum wiec niedlugo opuscisz tych dziwnych ludzi

skoro od poczatku dawal sobie na to pozwalac, to sie nie dziw. gdybys na poczatku pokazala im, ze znasz swoja wartosc to gwarantuje ci, ze zostawiliby cie w spoku. ale jak ktos wyzej napisal - jestes slaba, masz to na co zapracoealas

życie jest sprawiedliwe , więc jeżeli to przetrzymasz i dobre wnioski dla Siebie wyciągniesz to Ty będziesz górą. cierpienie mądrego Człowieka uszlachetnia

tu nie chodzi o ciuchy czy bogactwo. trzeba miec charyzme, odwage a nikt by cie nie tknal. to nie szkola.. taka jest swiat, a szkola jest tylko przygotowaniem do tego zycia. jesli jestes jednostka spoleczna, ktora nie radzi sobie w srodowisku juz na etapie szkolnym, nie przetrfasz w zyciu spolecznym.

*w zyciu doroslym

Dokładnie - to dlatego , że jesteś słaba psychicznie i Oni to wczuwają . Zaciśnij zęby'' i nie zwracaj uwagi , jeszcze tylko pół roku do końca . Postaraj się mieć jak najlepsze oceny na koniec i pójdź do jakiegoś dobrego liceum bądź technikum . Tam się wszystko zmieni , co prawda nigdy nie byłam w Twojej sytuacji , chodź jakaś bogata nie byłam , byłam płaska jak deska ale w szkole średniej wszystko się 'uregulowało ' . Będzie dobrze , uwierz mi , tylko nie możesz się poddać . Zycie im kiedyś dokopie , gwarantuje Ci to - bo takie matoły tak kończą właśnie . Sytuacją materialną nie przejmuj się w ogóle kochana to nie Twoja wina , Oni wyczuwają słabe punkty . Nie zadręczaj się tylko - to najgorsze co możesz teraz robić . Pomyśl sobie ,że to minie (bo minie) wszystko będzie dobrze . Trzymam kciuki . ;)

współczuję ci, może powinnaś o tym powiedzieć wychowawcy? dziecko mojego znajomego miało tak samo, powiedzieli nauczycielowi, który upomniał uczniów, skończyły się problemy, dzieciaki zwykle dokuczają osobie słabszej psychicznie i emocjonalnie, pamietaj, że to minie, wasze drogi się rozejdą, bądź silna

ale chwila , chwila ...jak sobie pozwalała ? Ludzie - każdy ma inną osobowość , nie każdy jest na tyle silny by móc się obronić . Wyobrażam sobie jaki człowiek musi czuć się wtedy samotny . :( Mówie Ci słonko , jeszcze pół roku i będzie dobrze .

A chciałabyś się z tymi chamami dzielić opłatkiem? Daj spokój, niedługo koniec gimnazjum. Olewaj ich do końca. Gdyby przypadkiem w nowej szkole był ktoś z "obecnych" udawaj, że nie znasz. Wybierz sobie nowych przyjaciół.

babcia jadzia - wiesz co ? w tych czasach niewiele pomaga skarga nauczycielom , pedagogom .. nagłaśniają sprawę a dzieciaki jeszcze bardziej zaczynają się mścić , że kabel , że to ,że sramto .

zrobiłam błąd tam miało być 'choć ' a nie ' chodź' :D przepraszam .

myslicie z e wliceum cos sie zmieni? nadal bedzie nieudacznikiem, ktory nie potrafi sie odnalezc. w liceum jest gorzej, zaczynaja sie impreza, zycie mlodziezy nabiera tempa. nie sadze, zeby autorka odnalazla sie w tym swiecie. bedzie wyrzutkiem, jak teraz. nie chce byc niemila, ale tak to jest.

Z tym pozwalaniem sobie to nie przesadzajcie. Każdy by sobie pozwolił wejść na głowę gdyby nie miał wsparcia. Miałam koleżankę w podstawówce i było to samo. Klasa wyżywałą się na niej, ale ona miała jeszcze nas. Mnie i jeszcze dwie inne koleżanki. Było jej nieco łatwiej ale i tak jej dokuczali. Skończyło się kiedy raz w klasie zaczęli ostro przeginać. Wychowawczyni zajęta jakimiś papierami nic nie zauważyła. A we nie normalnie coś pękło. Wstałam z miejsca, wyszłam na środek klasy i zaczęłam ich opieprzać. Wtedy wychowawczyni oderwałą się od swoich zajęć, zaczęła słuchać no i oczywiście zareagowała. Rozwinęła temat, zaczęła wypytywać i takie tam. Później te, które jej najbardziej dokuczały siedziały na przerwie w kiblu i ryczały :p I nagle straciły swoich fanów i podżegaczy. Od tego czasu uspokoiło się. Ale potrzebna była silna reakcja kogoś innego niż ona.

Ale tu nie chodzi o to że ma się odnaleźć w licealnym towarzystwie i żeby była lubiana. Ma sobie nie dać wejść na głowę. Szturchnie ją ktoś? To niech strzeli w ryja... nie da rady? To niech to obróci w żart, niech podejdzie z dystansem, niech walnie w żartach takiego, a nie jak to zwykle bywa obiekt szturchany reaguje słowami "weź się", a obiekt szturchający nasila tylko swoje zachowanie względem obiektu szturchanego. Ona nie zna się na żartach i dokuczają akurat jej bo to dokuczanie jej dokucza a nie jak komuś innemu przeszło by koło nosa i było by trochę śmiechu.

też mma w klasie liceum takiego śmierdziucha, włosy brunde śmierzi od niej, z nikim dziewczyna nie gada

czasem samo ignorowanie nie wystarczy i nie możesz opanować się chcesz płąkać walnąć kogoś NIE RADZE! nie płacz nie okazuj strachu wyczój jaka to osoba naprzykład walniesz napsatnika z całej siły on się wystraszy i już da ci spokuj lub oodda myśl sobie jakie dzieci nudzi im się możesz nawet powiedzieć to nagłos ale nikgy nie wiadomo jak kto zarguje ! najlepiej powiedz mamie tacie czy komu kolwiek najlepiej z nauczycieli czy pedagogów może ty śmiej się z tych którzy cię zranili ? NIE PRZEJMUJ SIĘ ! wiesz co ci powiem taki jeden mi dokuczał za kilka dni cię przewrócił i o mału co nie został by kaleką bo walną sie w kolano beczał jak małe dziecko i to byłą najlepsza kara by nie maiałam go na sumieniu ja mu potem pwoiedziałam żeby nie zaczynał bo znów coś mu się stanie ! a to nie stało się przypadkiem wiem to !! nie przejmuj się :)

JA BYM IM też powiedziała weź cie się odczepcie co ja wam zrobiłąm wy śmierdzicie ja jestem pyskata do tych którzy mi ubliżają !

Olej debili. W liceum będzie lepiej. Mi też dokuczano w gimnazjum, 2 najgorsze dziewczyny z agresorów poszły ze mną do liceum, ale na szczęście są w innej klasie. Na korytarzu udaję, że ich nie znam. Początkowo były jakieś próby zaczepek, wołanie, ale nie reagowałam, to im się znudziło w końcu. Zresztą teraz matura i wszyscy mamy zupełnie inne sprawy na głowie. Ilonkamałgosia, trzymaj się dziewczyno i pozdrawiam Cię :)

A jak zrobią już coś ponad Twoją wytrzymałość psychiczną, to powiedz o wszystkim rodzicom i poproś kategorycznie o zmianę szkoły. Nigdy nie jest za późno na to, możesz wykorzystać nawet ostatnie pół roku. Mój sąsiad w liceum miał beznadziejną klasę, też mu strasznie dokuczali. Zaciskał zęby, ale było coraz gorzej. W końcu przeniósł się do innej szkoły na ostatni semestr. Dopiero tam odżył. Możesz też porozmawiać z wychowawczynią. Zaproponuj, żeby na godzinie wychowawczej puściła Wam film pt. "Nasza Klasa" (Estoński). Film szokujący, wręcz kontrowersyjny, ale świetnie pokazuje, do czego może doprowadzić dręczenie innych. Jeszcze raz pozdrawiam.

nie myj się codziennie marnujesz wode!

w szkole nie powinno być że jakiś uczeń to alfa a inny kozioł ofiarny !! nie mają byc równe prawa !

nik nie może nikomu dokuczać nawet jeśli tobie kiedyś dokuczano owsze ja jestem pyskata ale nigdy nie dokuczam robie to w samo obronie a teraz się nie martwie