Pytanie o zabawkę. Jak myślicie drogie mamy?

Syn dostał pod choinkę pistolet maszynowy. Już pisałam rano że nie pochwalam prezentu i jestem rozczarowana, ze ktoś wpadł na to żeby taką zabawkę kupić. Syn ma 2,5 roku. Pistolet jest z takich tańszych zabawek (pisze bo może to ma znaczenie bo pewnie atestów zadnych nie ma). Jest na baterię i jak się naciśnie spust to świeci się żółta lampka i męski głos mówi "fire". A jak się naciśnie inny przycisk zapala się czerwone światełko i to mnie bardzo niepokoi bo to światełko jest jak w tych wskaźnikach do tablicy. Taka skupiona wiązka czerwonego światła, wcale nie wygląda jak z plastikowej żaróweczki. Dodam ze jest niesamowicie oślepiające. I teraz mam pytanie czy to możliwe żeby w takiej zabawce był jakiś niebezpieczny leser lub coś w tym stylu? Mam młodsze dziecko i nie chciałabym żeby to światło zaszkodziło mu na wzrok a dodam, ze po chwili patrzenia na to światło miałam problem z widzeniem. Czy to jest możliwe, żeby zabawka była niebezpieczna dla zdrowia?

wypierdol ta zabawke ,dno..kto kupuje dziecku takie cos?

z tego copiszesz to tak, jest to niebezpieczne dla zdrowia. Jesli to rzeczywiscie wskaznik laserowy to skierowanie jego promienia na oko moze spowodowac zapalenia spojowek

On się niesamowicie cieszy z tego bo do tej pory nie miał żadnego pistoletu bo z mężem mówimy NIE takim zabawkom i wiem, ze jak mu to zabiorę to przez kilka dni będzie niesamowicie płakał bo nawet z nim spał tak mu się podoba. Dlatego nie wiem czy to może być niebezpieczne bo wtedy nie będę zważała na protesty synka tylko pozbędę się tej zabawki, ale jakoś mi się w głowie nie chce pomieścić ze w zabawce dla dziecka mogłoby być coś takiego.

moze da sie jakos usunac ten wskaznik?

to zastanów sie co jest ważniejsze dla ciebie zdrowie dziecka czy to że ma radochę? wypierdol badziew!!!!!!!

Kup dziecku, inny "fajny" pistolet, z atestami, a tamten po prostu wyrzuć, gdy dziecko nie będzie widziało. Zajmie się nową zabawką i zapomni o starej. I obejdzie się bez płaczu.

jak śpi to podbieram mu w nocy tą spluwe i wkładam sobie ją w me kosmate krocze po czym wściekle pcham gdyż mąż często zapomina o mnie, zazwyczaj jak sie nie umyje :)

oczywiscie że zdrowie dziecka. Mąż poszedł pomajstrowac przy tym żeby to rozbić żeby nie świeciło. Jak się nie uda to mu jutro kupimy jakiś samochodzik grający i świecący i zrobimy podmianę. Moze się uda. A do jutra wyjmę baterię i powiem, ze się skończyły i trzeba kupić nowe. Moze to zrozumie i jakoś lepiej przełknie.

jak śpi to podbieram mu w nocy tą spluwe i wkładam sobie ją w me kosmate krocze po czym wściekle pcham gdyż mąż często zapomina o mnie, zazwyczaj jak sie nie umyje :)

Ale nie mogę zrozumieć jak mogą takie coś sprzedawać! Szkoda, ze nie wiem gdzie to było kupione bo bym się chętnie wybrała do tego sklepu!

taaaak wybrałabym sie tam i kupiła więcej pistolecików bo taką mam dziure obszerną że hej i jeden nie starcza :)