Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia23so

Oświadczył, że

Polecane posty

Gość a to ciekawe
Pamietaj , ze za cala tamta akcja stoi nie tylko ta mala ale takze jej brat.Jemu na pewno bardziej zalezy na szczesciu siostry niz Twoim i dlatego musisz byc bardzo ostrozna. Wszystko co powiesz moze zostac wykorzystane przeciwko Tobie bo ten facet zapyta o opinie kumpla i te mala albo jej matke jesli jest z nimi w dobrych ukladach. Jakie masz uklady z matka tego faceta lub innymi jego bliskimi? Specjalnie nie pisze ze to Twoj facet bo nie wyglada na to aby byl Twoj. Kiedy dokladnie jest ta studniowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Studniówka jest w styczniu. Wczoraj znowu z nim rozmawiałam. On jest głuchy na moje argumenty. Tłumaczyłam, że nie powinien iść, bo w ten sposób da zielone światełko tej dziewczynie. Ale ciągle odpowiadał, że coś sobie wkręcam, ona nic do niego nie ma, on jej obiecał, poza tym to siostra jego najlepszego kumpla. Olewa mnie, pierwszy raz mamy taką sytuację. Uważa mnie za histeryczkę. Nie wiem co robić, poradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także uważam, że tak nie powinno być. To że jest przystojny nie oznacza, że ma chodzić na studniówki, wesela itp z koleżankami. Poza tym on ma jakieś nienormalne koleżanki, które wogóle wiedząc, ze ma dziewczynę mimo to proponują mu wspólne wyjścia np. na wesele. A to, ze powiedział ci dopiero teraz że zgodził się już taki czas wcześniej to już jest dla mnie klamstwo, więc ja nie rozumiem jak mżesz mówić, ze to super związek. I uważam, że nic tu nie ma do rzeczy sprawa życia erotycznego, bo facet jest ok nawet bardzo w łóżku, ale co z tego jak poza tym jest wobec Ciebie nie fair... A poza tym od tego właśnie później zaczynaja się w związkach różne nieporozumienia, że kobieta myśli sobie: nie pasuje mi zachowanie faceta, ale nic mu nie powiem, nie dam po sobie poznać bo wyjdę na histeryczkę. A z kolei facet dostaje wtedy jasny sygnał, że ok moja dziewczyna nie ma nic przeciwko więc ok mogę tak robić zawsze. A kiedy po raz któryś dziewczyna nagle zaczyna stawiać mu ultimatum to wtedy taki facet jest wielce zaskoczony o co dla laski chodzi i też nagle zaczyna dostrzegać, ze o kurcze moja laska się zmienila, jest mu źle bo laska robi mu awantury i wogóle wszystko zmienia ku rozpadowi. Autorko radzą ci tu różne osoby, żebyś miała gdzieś ze wyjdziesz na zazdrosną. A poza tym jak Twój facet idzie i stawia cie przed facktem dokonanym ze chyba nie masz nic przeciwko, to ty umow sie w ten wieczór z kolegą, powiedz mu dzien przed ze tez wychodzisz sobie i ze pewnie nie ma nic przeciwko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz uważa cie za histeryczkę, bo od początku rok temu jak sie spotykaliście nie dałaś mu do zrozumienia, że nie życzysz sobie takiego obrotu sprawy, rok temu spotykał sie z Tobą a jednak poszedł i mu sie teraz wydaje, ze przecież to nic takiego, a Ty się denerwujesz..... Ja miałam sytuację na początku z moim obecnym facetem, jak po 2-3 spotkaniach ze mna zaprosił mnie na wesele i jakos tak niby spotkal sie ze mna, ale jednoczesnie takie byly uniki. Zapytalam wprost o co mu chodzi, przyznał sie ze jeszcze on myśli o lasce, w której był zakochany, ale ona go wogole nie chciała. I od razu powiedziałam jasno, że pojde na to wesele, ale jak tak sprawa stoi, to niech nie myśli, ze ja sie bede tak bawiła. I niech wybiera, albo sobie bedzie myślał i bedzie sam, albo chce próbować ze mną. I jestem z nim juz 1,5 roku, jestesmy zareczeni i nie mam czegoś takiego, ze on gdzies z laskami innymi chodzi czy cos tam innego. A jak pojdzie to wie, ze to bedzie sie rownalo z koncem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Dużo racji w tym co piszesz. Już rok temu mogłam to inaczej rozegrać. Ale wtedy wydawało mi się, że nie jesteśmy na takim etapie bym miała prawo mu czegokolwiek zabraniać. Nie spodziewałam się jednak, że po roku znowu wyskoczy z czymś takim, tym bardziej iż w wakacje 2 razy odmówił pójścia na wesele, sam z siebie od razu, nie pytając mnie o zdanie. Nie rozumie teraz jego uporu, wczoraj był wyraźnie zirytowany całą rozmową. Na końcu po moich długich prośbach powiedział, że to przemyśli. Do tej pory się jednak nie odezwał, czekam aż zadzwoni. Wychodzimy dziś do jego znajomych na sylwestra, a atmosfera między nami jest ciężka. Odechciało mi się wszystkiego, na tej imprezie będzie też jego kumpel -ten brat nieszczęsnej dziewczyny. Oni są jak bracia, wiec pewnie mój facet zdążył mu się już na mnie pożalić - ale tego nie jestem pewna. Faktem jest jednak to, że nie przeprowadziliśmy nigdy rozmowy "co wolno, a czego nie" w naszym związku, więc to może moja wina, nie wytyczyliśmy jasnych granic wzajemne akceptacji. Poza tym mój facet był wolny przez ponad 3 lata zanim się ze mną związał, nabrał pewnych nawyków np częste wypady z kolegami, sporo koleżanek z którymi łączą go serdeczne stosunki, nigdy mu tego nie zabraniała, bo czułam, że mu na mnie na prawdę zależy i nigdy mnie nie skrzywdzi. Teraz widzę dopiero, że sporo błędów popełniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko mój facet byl dużo więcej czasu wolny zanim się ze mną związal niz Twój, ale to nie znaczy ze ma robić jakies wiesz niejasne sytuacje. A swoją drogą tez popełniłam wiele blędów wobec swojego byłego i też miałam tyle razy takie jazdy robione, po prostu jak nie ma od razu wyznaczonych granic i się ich nie trzymasz, to zawsze przegrasz, bo facet wejdzie ci na glowe. Nie mówię, ze miedzy mna a moim facetem teraz nie ma kłótni, tylko ze u nas one nie są takiego formatu jak u Ciebie, tylko bardziej chodzi o rodzinę, która go za bardzo chce wykorzystać i uwierz jeżeli bym od razu nie stawiała jasnych granic, dzisiaj byłabym już stracona i wogóle nie mogłabym niczego wymagać, bo wyszloby ze do jakiegoś momentu mi pasowało, a nagle zaczełam narzekać.... A Twoim blędem to jest właśnie to, ze w tamtym roku pozwoliłaś mu na to. Teraz chyba tylko rozmową można coś wskórać. A swoją drogą, jeżeli twój facet tłumaczy się tak, ze był wolny, że ma tyle koleżanek serdecznych, że ta studniówka to nic takiego, to w przyszlości jezeli sotanie np. Twoim męzem to tez bedzie sobie tak chodził tu i tam bo to jego serdeczne koleżanki, albo bo to siostra kumpla, z którym jest jak brat i nie wypada odmawiać.... Ten kumpel to tez jakis jest dziwny, przecież wie, ze wy razem jesteście więc nie rozumiem czemu tez "załatwiał" go jako partnera dla swojej siostry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Fatalnie się czuję, on nie dzwoni. Nie wiem, może się na mnie obraził, może zniechęcił. Pierwszy raz od początku związku mamy taką napiętą sytuację. Nie chcę go stracić, ale od kilku dni inaczej już na niego patrzę. Chyba nie jest tak idealny jak sądziłam. A może to ja mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meleńka 88
mogę sie domyślić co czujesz ... ale ja bym sie nie zgodziła zeby Moj Chłopak poszedl z jakaś siksą na 100dniowke... 3maj się ciepło, cierpliwości -mozę zrozumie i odmówi tej dzieczynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie ty chodzisz na studniówki, czy wesela z kolegami i to nie ty sądzisz ze to nic takiego..... Rozumiem, że nie chcesz go stracić, bo czujesz, i nie mówię i nie namawiam do rozstania, bo na razie to jeszcze chyba nie o to chodzi, tylko na przyszłośc uwierz, że czasami lepiej zebrać się w sobie, zerwać i trafić na dużo lepszego, wiem z doświadczenia własnego, jak popelniłam błędy, nie bylam konsekwentna, a mimo wszystko trzymałam się jednego, bo myślałam jaki on jest przystojny, jak go kocham mocno, ze jak go strace to kim ja bedę.... A jak widac jestem, mimo ze straciłam, żaluję ze sama nie zerwałam dawno temu, i niby był taki przystojny, że teraz nie mogę na niego patrzeć bo się brzydzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odzywa się, bo może chce Cię "przetrzymać". Już źle zrobił, że Cię o tej studniówce poinformował zamiast się Ciebie spytać co o tym sądzisz. Zachował się jak singiel. Robi co chce i z kim chce. Tak nie wygląda związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i wiem, ze dzisiaj sylwester, mieliście się bawić razem itd, ale jak nie dzwoni to nie rób tego sama, bo dasz mu nawet tym do zrozumienia, że ci zależy na tyle, ze mimo narzekan bedzie ci wciskał, ze ta siksa to nic takiego, ze pojdzie jeden wieczór i po sprawie i tyle.... Wiem, boli, ale nie daj się, bo uwierz bedzie gorzej, zreszta raz juz na poczatku mu popuściłas i teraz juz widzisz jak jest. Swoją drogą zauważyłam, ze każdy facet który ma swiadomosc tego, ze jest przystojny, ze takiemu zajmie chwila zeby sobie znależć nową, to od razu myśli, ze bedac z dziewczyną to mozna sobie pozwalać na tak duzo i ze on to jest pępek świata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Tak mi wczoraj właśnie mówił dokładnie tak, że to nic takiego, jeden wieczór i po prawie, do jego słowa. Nie zadzwonię do niego. Jestem zła o całą tę sytuację, o jego zachowanie z wczoraj sprzed kilku tygodni - gdy się zgodził i o dziś. Już po 12 a on się nie raczył odezwać. Nie wiem co robić, jak mi powie, że pozostaje przy swojej decyzji to chyba nie pójdę z nim na tę imprezę. Tak się cieszyłam na dzisiejszy wieczór, tydzień czasu wybierałam sukienkę, chciałam jak najlepiej wyglądać, żeby mógł być ze mnie dumny przed znajomymi. A teraz siedzę jak idiotka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Tłumaczył, że to siostra jego przyjaciele, że ją lubi. Poza tym to nic takiego i jeszcze dodał, że co roku chodzi na studniówki z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie sytuacje są zawsze najgorsze.... Echh jak Cię czytam to sobie pare takich sytuacji przypominam i aż mnie brzuch boli od tego hehe Uważaj tylko, bo będzie godzina powiedzmy 17-18 i on nagle zajedzie furą po ciebie i bedzie zdziwiony, ze ty nie gotowa.... Ale własnie patrze jego metoda działania jak u mojego byłego echh dupek. A jak myślisz co on moze robić teraz, przeciez chyba juz nie śpi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym to nic takiego i jeszcze dodał, że co roku chodzi na studniówki z koleżankami. noo, to Ci się egzemplarz trafił. też bym się wściekła. raz, że nie spytał co o tym sądzisz a dwa, że chyba nie liczy sie z Twoim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe to ze chodzi co roku, to chyba różnica wcześniej jak był sam, a teraz jak jest zajęty..... Moj były też zawsze takie gadki, że jemu jak kolega piwo proponuje to on musi wypić, bo inaczej kolega się obrazi (echh szok) albo ze impreza w pracy to sobie nie można wogóle odpuścic (mimo ze polowa pracowników sobie olała takie imprezy) bo każdy pomyśli o nim ze on pod pantoflem albo ze cos tam jeszcze hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre pytanie Raven :-) dające do myślenia. Powiem CI, ze ja miałam bardzo podobną sytuację na początku mojego bycia z mężem. Byliśmy razem miesiąc, więc bardzo krótko, kiedy powiedział mi, że idzie na 100stniówkę z córką jego mamy kolegi z pracy. Znają sie tam wszyscy, bo jeździli razem na różne imprezy. Tyle, ze on nie mógł odmówić, ciężko to było rozegrane, no i on nie chciał iść. Ja wiedziałam, ze on się podoba tej lasce, ich rodzice coś nawet ich swatali. Przyszedł najpierw do mnie, potem pojechał po nią, z tym, ze ze studniówki pisał do mnie i dzwonił, a po 2 w nocy byli już w domu. Przepraszał mnie milion razy, wiedział że nigdy już z nikim tak nie zgodzi sie pójść, nawet jak rok później znów jego matka wyskoczyła z kolejną biedną córką koleżanki. Sam powiedział nie. Dlatego po 1 bardzo się dziwię, ze dowiedziałaś się o tym po 2 miesiącach dopiero, że nie zapytał Cię o zdanie a jesteście już trochę czasu razem, że bagatelizuje i nie zwraca uwagi na Twoje uczucia. Przykro mi, ale po prostu lekceważy Cię i nie widzi w tym nic złego. Idealizowałaś go na początku postu, cieszę się, że trochę przejrzałaś na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Nie wiem co robi. Miał rano tylko na chwilę wpaść do pracy, potem trening - bo tego sobie nigdy nie odpuści. Już prawie 13 a on nic. Umówiliśmy się wcześniej, ze przyjedzie po mnie o 18. Jeśli przyjedzie nie dzwoniąc wcześniej to mu otworzę. wiem, że to dziecinne, ale nie chce się dziś kłócić. Chce mi się płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia23so
Tak, jego kumple ma dziewczynę, ale są ze sobą od kilku miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kłóć się, masz rację. Jesteś cholernie opanowana, ja bym nie dała rady. Zawsze wolę "oczyścić" atmosferę, bo inaczej nie potrafiłabym sie bawić. Siedziałoby mi w głowie to wszystko. Jeśli Ty potrafisz, to baw się, a rozmowę przeprowadź jutro. Ale miej do samej siebie więcej szacunku. I życzę Ci też więcej pewności siebie bo jak dla mnie jesteś dużo za bardzo nieśmiała i niepewna siebie, patrząc po tym jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdole nie wiem jak Ty się dziewczyno w ogóle możesz zgodzić na coś takiego :O Nie chodzi o trzymaniu go na uwięzi ale mój facet ma mnie i jakoś nie potrzebuje zabaw z innymi a tym bardziej chodzenia z nimi na studniówki.. Nie wyobrażam sobie jak zachowałabym się w sytuacji gdyby ktoś później się pytał czemu mój facet był z inną na studniówce.. Widać,że nie traktuj Cię poważnie. Inaczej w życiu nie odstawiłby Ci takiego numeru. A tym bardziej jak dopiero Ci powiedział o tym,a był z nią na próbach. Żenada naprawdę. Wy chyba nie wiecie co to jest związek dwoja ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wlaśnie otworzyć bez żadnego telefonu wcześniej czy smsa to też jak dla mnie z jego strony to jest jakas porażka.... Ja po tym co pisalam z moim obecnym facetem jak zrobił na początku ze mną ze myślal sobie o tamtej, na początku miałam mu powiedzieć, że nie idę na żadne wesele i niech sobie myśli, ale zrobiłam inaczej: powiedziałam, ze słuchaj nie jestem chamska, zaprosiłes mnie, zgodziłam się więc idę, ale skoro nie grasz fair ze mna to na weselu bedziesz z prawdziwą laską, rodzina twoja bedzie pod wrazeniem bo zrobię wszystko, dosłownie, żeby tak było, a na drugi dzien obejdziesz się smakiem i sobie dalej bądź sam i myśl, tylko że mój sie opanował i po takich słowach troche pewne sprawy doszły do niego i to że jestesmy razem to juz jego zasługa. Dlatego Autorko ja bym na Twoim dzisiejszym miejscu nie wypatrywała telefonu od niego, niech sobie robi co chce, ale leć teraz do łazienki, weź prysznic w pachnącym jakimś olejku czy czym tam masz, wskakuj w sukienkę, rób fryzurke, makijaż, niech wie co on zrobi, jak pójdzie z siksą. I jak przyjedzie, to normalnie sie zachowuj, uśmiech, a na imprezie baw się nie tylko z nim, z chlopakami też, mimo ze w głebi jesteś wściekła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci poradzić,bo wszelkie argumenty nie docierają do Ciebie. Widać od razu,że jesteś ślepo zakochana bo "nie chcesz się kłócić". Dziewczyno otwórz oczy!! On ma Ciebie,a idzie sobie z inną na studniówkę i mówi Ci to dopiero teraz mimo,ze już od dawna to planowali.. Ty myślisz,że to jest normalne? To ja Ci mówię,że nie. Szczęśliwy facet nie potrzebuje rozrywki u boku innej. Wiem,że nie jest Ci lekko. Ale zrozum,że w normalnym związku, gdzie dwoje ludzi się kocha i szanuje, coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Mój by nawet nie odważył się pomyśleć o czymś takim ;) nie chodzi o to,że masz go trzymać jak psa na uwięzi. Ale są też jakieś zasady, których powinien się trzymać. Sam powinien wiedzieć,że to nie jest w porządku wobec Ciebie. WIESZ CO JA BYM ZROBIŁA NA TWOIM MIEJSCU? Napisała mu teraz,że nie ma się gniewać ale koleżanka dzwoniła,że jej brat miał pójść na imprezę Sylwestrową z jakąś dziewczyną,a ta go wystawiła do wiatru no i Ty z nim pójdziesz. I napisz,że chyba nie ma nic przeciwko.. Ciekawe jak zareaguje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOO to też dobry pomysł hehe Masz Autorko kolegów, koleżanki? To jak coś to wkręcaj się gdzieś tam a Twój niech myśli wtedy NIECH ZACZNIE!! Ps. i co ten kumpel co ma laske to tez na studniówke idzie z inna a ta jego laska jakby nigdy nic sie zgadza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meleńka 88
Najgorsze jest to że Twój Chłopak nie widzi problemu ... i nawet nie stara się Ciebie zrozumieć :( Zrób dokładnie tak jak napisała Ci LadyLady24:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź z nim, a zakręć tyłeczkiem przy innych hehehe a jak nadal nie odmówi tej małolacie to mówię ci mów, ze wychodzisz w ten dzień, a najlepiej jeszcze kilka razy przez 100-dniówką tez wyjdz z kolegami i powiedz ze chyba nie ma nic przeciwko, ze tez masz SERDECZNYCH kolegów przecież hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×