Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *****tosia*****

Jak mam rozumiec slowa meza

Polecane posty

Gość *****tosia*****

Cytuje: "zaakceptowalem juz fakt bycia twoim mezem" Dodam, ze jestesmy 2 lata po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
Moze chodzi o to, ze juz sie przyzwyczaił do nowej roli i ma swiadomosc braku odwrotu (bynajmniej teoretycznego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co mi tam zrobią
Przecież nie powiedział że zaakceptował fakt że jesteś jego żoną. Docenił to że jest twoim mężem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Moze pogodzil sie z tym, ze nie jestes jego wymarzona, ale jednak zona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff
a w jakich okolicznosciach ci to powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zdanie jest wyrwane z kontekstu. A poza tym powinnas zapytac meza, co mial na mysli. Nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****tosia*****
Zabolaly mnie jego slowa,biorac pod uwage fakt, ze w okresie narzeczenstwa mial romans z jedna mezatka,ktory mu wybaczylam. Kiedys w trakcie klotni powiedzial mi, ze chcial z nia byc, ale byla juz mezatka.Potem mnie przepraszal i mowil ze podczas klotni mowi sie wiele rzeczy. Juz sama nie wiem co o tym myslec.A jesli on jest ze mna, bo nie moze z tamta.Jest mily dla mnie,sprawiami prezenty,piesci przed wyjsciem do pracy.Nie wiem co mam myslec.Boje sie ze on mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****tosia*****
do Enfant: co masz na mysli mowiac, ze nie mam sie z czego cieszyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pomysl : "zaakceptowałem fakt bycia Twoim mężem " czyli juz sie z czymś pogodziłem, przyjąłem do wiadomosci .... jakkolwiek by to nie wytłumaczyc , ma to jednak pejoratywne zabarwienie:( choc istotne jest także to w jakim kontekscie powiedział Ci te słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzilo o moj charakter.Jedna babka powiedziala, lepiej zeby dziecko nie mialo mojego charakteru,bo jestem zbyt spokojna,zbyt miekka,ze niektore sytuacje powoduja lzy w moich oczach i nie potrafie walczyc o swoje8-tutaj miala na mysli moja prace,bo codziennie opiekuje sie przez 2 godziny starsza pania-czesto zdarza sie, ze zostane 10-15 minut dluzej,znajoma uwaza ze babcia powinna mi placic za te dodatkowe 15 minut,ale ja nie chce,bo jak zostaje chwilke dluzej,to nie ze babcia mnie zmusza,ale ja chce. Troche wkurzylam sie na znajoma,kiedy wyszlismy od zaczelam sie zalic do meza,on mnie wysluchal,powiedzial abym sie nie przejmowala,a na koncu powiedzial,ze on juz zaakceptowal fakt,ze jest moim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamantaHAHAH
Jak wybaczylas romans to juz po ptakach bedzie nastepny i nastepny i juz zawsze bedzie obawa ze jakis jest a skoro zaakceptowal to zaakceptowal ale ty nie musisz rzuc go w pizdu niech placze jak zostanie sam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara i głupia jesteś.
tak kończą baby które "wybaczają" , w gruncie rzeczy nie dośc że jesteś na tyle głupia że wybaczyłaś to on ci jeszcze to będzie wypominał że łaskę zrobił że został z toba phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co............
moj maz jakis czas temu poqwiedzial mi w zartach ze nie wie dlaczego sie ze mna ozenil ze nie moze znalezc ani jednego powodu.Bylo mi strasznie przykro, choc sie tlumaczyl ze to zarty (bo ja wczesniej w zartach powiedzialam ze wyszlam za niego bo zawodowo zabijal robale ktorych sie boje). Moj maz tez jest dla mnie mily, przytula sie, zabiera na spacerki, poswieca duzo czasu, przygotowuje kolacje itd. Ale mam gdzies w sobie taka obawe ze jest ze mna bo jest, bo nie ma lepszej opcji. Bylo u nas kilka takich sytuacji w narzeczenstwie ktore zbagatelizowal (jak to ze jak wyjechal na tydzien nie odezwal sie ani slowem - powiedzial ze w opolu zasiegu nie bylo). Moja metoda jest lekkie olewanie go. Wiem ze to troche glupie ale zauwazylam ze dziala. Jak widzi ze sie lekko oddalam zaczyna bardzo o mnie zabiegac. Po prsotu przestal byc calym moim swiatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie niechętna
zrozum to tak, ze dla niego juz jestes zona bez wzgledu na to jaka jestes i potrafi cie szanowac taka jaka jestes i ze nie chce cie juz zmieniac, a twoje czy jego kolezanki probujac go zdobyc nie moga zaakceptowac tego, ze on jest z toba a on juz to zrobil. moze nie byl do konca przekonany aby byc twoim mezem ale juz to zaakceptowal i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moze nie byl do konca przekonany aby byc twoim mezem ale juz to zaakceptowal i tyle" no to tylko się pochlastac :O może rzeczywiscie nie umie dobierac słow i pierdolnie od czasu do czasu mądrośc w tym stylu- ja bym jednak wolał taką wersją mydlic sobie oczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×