czy jestem wyrodna matka??????

tak wczoraj usłyszałam od mojej mamy, gdy oznajmiłam rodzicom ze jedziemy z mezem i 4 letnia córka do znajomych na sylwka, a znajomi mieszkaja 220 km od nas. W tym cał y problem, rodzice uwazaja ze narazam córke na niebezpieczeństwo wożąc ja w zime tyle km. Czy moi rodzice maja racje czy przesadzaja?????

przesadzaja ;) dziecko nie ma 4 tygodni tylko 4 lata :D

a dziecko bedzie miało towarzystwo-?czy to tylko taka atrakcja dla was?

co w tym nienormlanego? jak tylko chce ci się jechać taki kawał itd to niewidze przeszkód - czemu mając dziecko masz sobie odmawiać? ludzie uważają że jak już się ma dziecko to już niewypada z domu wyjść a co dopiero gdzieś jechać - tylko siedzieć uwiązanym - jak dziecko przetrzyma taką podróż a pewnie masz już sprawdzone np. czy wymiotuje w aucie czy nie to jedź i baw się dobrze

wiec trzeba to przełknąć. Ja jestem wyrodną matką bo posłałam 4 latkę do przedszkola! I ona przeze mnie tak choruje! Powinna w domu siedzieć bo jej w domu niczego nie brakuje! Jestem wyrodną matką bo zabieram ją do sklepu! A tam nie dość ze są zarazki to jeszcze się zgrzeje! No i ślisko takie a mi się dupę zachciewa targać do sklepu zamiast w domu siedzieć. To sa słowa mojej mamy :) Ale ona jest przewrażliwiona wiec ja tego nie biorę do siebie.

skonczona żeby cie wogole tak nazywac, kim ona jest skoro tak do ciebie wyskakuje kiedy nic nie zrobiłas? jakas idiotka :o albo stara wariatka , olej bo naprawde nie ma problemu, tzn. twoja matka ma z głową

tak córcia bedzie miała towarzystwo 5 latke i 3 latka, dzieci sie bardzo lubia, jezdzimy do nich co kilka miesiecy, córka podróż znosi idealnie, ale pierwszy raz zima i dlatego moi rodzice panikuja

nie wiem chyba tak http://www.youtube.com/watch?v=RtnFwgFOoo8

Tak, lepiej je zostaw w domu samą.:) Wtedy będziesz mniej wyrodną matką :)

twoja mama przesadza :/ moja córa miała 5 miesięcy jak w lutym pierwszy raz z nią jechałam prawie 600km pociągiem a za wyrodną matkę się nie uważam :) nie przejmuj się tym tym bardziej że jak piszesz mała lubi tam jeździć i ma towarzystwo które lubi :)

Niepotrzebnie sie autorko nakręcasz :) Taką "troskę" rodziców po prostu jednym uchem się slucha a drugim wypuszcza :D W każdym razie ja tak robię bo inaczej bym musiała być na pigułach lub w ośrodku zamkniętym a moje dziecko siedzieć w pokoju przez cąłe życie byle tylko krzywda sie nie stała :D

racja musze jednym uchem wpuścic a drugim wypuscić ;) dzieki Wam wiem ze jednak nie jestem wyrodna matka ;)