Pytanie do kobiet ważne

Witam Mam taki problem poznałem pół roku temu kobietę, oboje jesteśmy po przejściach. Wszystko układało się dobrze czułe sms-y, potem pierwsze spotkania, fascynacja sobą. Bardzo się zakochałem i tu nagle ona oznajmia mi że z nami koniec (nagle to znaczy tak że się przez pare dni nie odzywa a później umawia na spotkanie i mi mówi że koniec). Za powód podała to że ona jednak nie chce być w związku bo ma tak poukładane życie, ma swoje zajęcia itp. Mówiła że to nie z mojego powodu że jestem super i w ogóle. Pytam się Was czy rzeczywiście można mieć taki powód ja tego nie rozumiem. Oboje jesteśmy po trzydziestce

Nie. To nie jest faktyczny powód.

boi się, wiem co mówię bo mam to samo jestem zamknięta na związki, góra 3,4 spotkania nawet jak facet jest fajny :O:(

No to o co jej może chodzić ? Dodam że powiedziała że za jakiś czas jak ochłonę to możemy się spotkać jak kolega z koleżanką

oczywiscie ze to nie faktyczny powod. Ja tak zawsze mowilam facetom jak wplatalam sie w zwiazek w ktorym nie chcialam byc. powiedziala Ci tak zeby Cie nie urazic.

No ale przez pół roku było ok , to po co mi robiła nadzieje ?

gdyby uwazala ze jestes super materialem na faceta dla niej to niby czemu nie chcialaby z Toba byc? Po prostu z jej strony nie ma chemii

Ambicja. Byłeś za nadto natarczywy. Pochłonęła cię do reszty tak, że gotowy byłeś poświęcić jej całe własne marzenia. BŁĄD! Kobieta boi się ścian. A ty ją przycisnąłeś. Ale... Zapomnij o niej. Ona to był naprawdę błąd, teraz masz szanse na lepsze, w każdym tego słowa rodzaju ;) Bo wiesz o co chodzi.

A co ja mogę zrobić wg Was żeby ją odzyskać, nie chcę jej katować sms-ami jak jakiś psychol

moze myslala ze chemia zadziala? ze uda jej sie w Tobie zakochac? Nie udalo sie i zakonczyla ten zwiazek. Przeciez nie powie Ci ze jestes do dupy np. starala sie byc delikatna

Nic juz nie zrobisz, taka prawda. Gdyby chciala bylaby z Toba. zapomnij o niej i uloz sobie zycie z kims innym. i pamietaj nie osaczaj kobiety, nie przytakuj we wszystkim, badz soba:)

Ludzie się spotykają właśnie po to, żeby stwierdzic, ze tak, to to, lub, nie, to nie to. No i może własnie taki jest jej wniosek. Miała się z Tobą nie spotkać, bo a nuż sobie coś pomyślisz? A jakbyście się wtedy poznali? Zawsze jest ryzyko.

Ja czsem tak mam, że spotkam się kilka razy z mężczyzną, ale stwierdzam, ze nic do niego nie czuję. I tylko dlatego nie chcę tego dalej ciągnąć. Więc może też być tak, jak to jest czasem w moim przypadku. A jeśli nie tak, to na pewno, któryś z powodów, jaki podali moi poprzednicy na tym forum.

to po co chce się ze mną spotykać w przyszłości ??????????

To może być zwykły strach. Jedni mają strach przed bliskością, bo po bolesnych rozczarowaniach boją się znów zaufać, inni boją się, że gdy pokażą, jakimi są naprawdę, to ta druga osoba ich nie zaakceptuje, jeszcze inni są np. bezrobotni i uważają, że przez to każdy na wstępie od nich ucieknie, gdy się o tym dowie, jeszcze inni są chorzy i mają obawy, że partner nie zaakceptuje lub wystraszy się ich choroby. Więc jeśli Ona podała taki powód, jak pisałeś, to nie było to kłamstwo "na odwal się", tylko strach lub niepewność spowodowana którymś z tych czynników. O czymś bała się Tobie powiedzieć, bojąc się Twojego odrzucenia.

Czyli chciała być z Tobą, skoro tyle czasu się z Tobą spotykała, tylko na pewnym etapie Waszego związku wydarzyło się coś, co Jej uświadomiło, że nadeszła pora na wyjawienie jakiegoś sekretu lub na większą bliskość i się tego przestraszyła. Te kilka dni przerwy zrobiła pewnie po to, by zadać sobie pytania (łatwiej i obiektywniej się myśli, odsuwając się na jakiś czas od osoby, z którą się spotyka), czy da radę to przeskoczyć, ale niestety nie dała sobie z tym rady.