Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość giglgigogg

Jestem dziwna

Polecane posty

Gość giglgigogg

nie toleruję powierzchownych związków. Nigdy nie nazwałabym koleżanki przyjaciółką. Jak nie jestem pewna że ktoś za mnie skoczy w ogień, nie istnieje dla mnie. Jestem przez to smutna, ciągle szukam takich osób i nikomu nie mozna ufać, ja jestem bardzo lojalna, jak pies, nigdy nie zdradzam, nie kłamię, poświęcam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
czy jestem pierdolnieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikki88
Mam dokładnie to samo , też chyba jestem je###ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeżeli nie pozwolisz nikomu się zbliżać stopniowo do siebie, jeżeli będziesz trzymała dystans, to jak wyobrażasz sobie znalezienie prawdziwej przyjaźni?? To przecież nie jest tak, że taka więź powstaje w 5 minut i jest trwała. Pomyśl o tym. Wydaje mi się też, że ktoś musiał Cię kiedyś skrzywdzić, ktoś bliski, że masz tak restrykcyjne podejście, a jednocześnie jesteś wierna jak pies. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikki88
Taka uczciwa do granic , lojalna , można na mnie zawsze liczyć , rzygać się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
nie wiem ,zawsze taka byłam, wolałam bawić się sama, mam rodzeństwo które jest zupełnie inne, w dodatku mi dokuczali bo byłam za wrażliwa,przez to już w ogóle nie lubię ludzi, trzymali mnie na dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltazar trąbka
tak, to moze byc cionrza. byc morze pozamaciczna, dalego od macicy jak z rzeszowa moża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
wiem co masz na myśli ale nie jestem słodka i nudna, po prostu nikomu nie wierzę i nie ufam. Ludzie się znęcają nad nieśmiałymi ludźmi. Mnie krzyk mojego ojca wprwadzał w taką nerwicę że nie odzywałam się tygodniami a po moim rodzeństwie to spływało, nie przejmowali się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtkiygsffds
nie tylko ty taka jesteś, ale to zła cecha w dzisiejszych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może stąd też wynika Twoje postrzeganie innych. Piszesz, że nikomu nie można ufać. A może jednak powinnać uwierzyć w to, że są fajni, dobrzy i wartościowi ludzie. Że może jednak warto spotkać się z jakąś koleżanką, której postawa nie jest rażąca dla Ciebie, poznać ją trochę lepiej, może znaleźć i rozwijać wspólne zainteresowania. Bo jak dobrze znasz te swoje koleżanki, wiesz jak wygląda ich życie poza uczelnią czy pracą? Jaką mają sytuację rodzinną, jakie pasje, których nie pokazują wszystkim wkoło, jakie są naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikki88
Taki los nadwrażliwców, typ temperamentalny - melancholik, przewaga procesow pobudzania nad hamowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
nie kocham koleżanek, miałam jedną przyjaciółkę ale umarła, można powiedzieć że to tylko znajome ,powierzchowne rozmowy o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodka i nudna? Właśnie że sądzę odwrotnie. Że mimo tego, że jesteś pewnie oziębła/zdystansowana, to jednak masz fajne wnętrze, jesteś osobą, która może być interesująca, albo z którą po prostu miło spędza się czas. Tak wnioskuję z Twoich postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
Dziękuję,właśnie trafiłaś w sedno, sprawiam wrażenie zarozumiałej i bezwzględnej a jest na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
Ale ktoś kogo lubię od początku od razu to widzi i nie daje się nabrać. Najgorsze że moja rodzina tego nie widzi,gorzej niż obcy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, sama przyznajesz, że nie znasz tych dziewczyn. To czemu zakładasz, ze żadna nie nadawałaby się na przyjaciółkę od serca, która by skoczyła za Tobą w ogień. Tylko żeby się o tym przekonać musiałabyś być przygotowana na kilka a nie jedną z takich prób, no i musiałabyś włożyć trochę wysiłku w poznanie tej osoby. Jesteś w stanie to zrobić? Bo to, że rozmawiasz znimi o pierdołach nie oznacza, że nie znalazłabyś z którąś ciekawszych i głębszych tematów. Może wśród nich jest i taka osóbka jak Ty, ale też uważa, że jej koleżanki są płytkie, skoro chowasz się za maską lodu i nie wybiegasz sama w głębsze tematy - skąd taka osoba ma wiedzieć jaka jesteś, jeżeli grasz przy nich. I w drugą stronę jest tak samo, widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojka i tolerancja słucham
Matko, jakbym siebie czytała. Ja jestem taka sama! Też wrażliwa, nieufna, trzymam ludzi na dystans a oni mnie. Co prawda dopuszczam możliwość posiadania przyjaciółki, ale tylko nieliczne grono może mieć moje totalne oddanie. Z ludźmi na studiach praktycznie nie gadam, im tylko piwo i papierosy w głowie, zabawy, pieprzą o niczym, bluzgają. Więc o czym z takimi gadać? Ja lubię rozmawiać o życiu z kimś mądrym i z kimś kogo lubię- a ich nie lubię. Może to widzą i czują i też się do mnie nie odzywają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kill the King
ja też tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
ja nie gram, potrafię się otworzyć, po prostu nie kocham ludzi którzy są inni niż ja, nie zakładam z góry,po jakimś czasie wszystko wychodzi, jestem za bardzo unerwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
lubię też gadać o pierdołach nie muszę od razu filozofować, mogę nawet milczeć godzinami w obecności kogoś kogo lubię i nie będę się nudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co w ogóle przejmujecie się ludźmi, których, jak piszecie, same nie lubicie. Skupcie się na tych, z którymi lubicie przebywać i pogłębiajcie więź, spotykajcie się częściej, prowokujcie do głębszych rozmów. Ja mam tylko jedną przyjaciółkę, reszta to też koleżanki - bliższe i zwykłe. Z przyjaciółką już nie mieszkamy blisko siebie i bardzo rzadko rozmawiamy teraz- ale wiem, że mogę na nią liczyć i nigdy nie odmówi mi pomocy, to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym czytała o sobie.. :/ tak jak ostatnia wypowiedź "sojka i tolerancja słucham" i powyższe.. Strasznie wrażliwa.. :( Od najmłodszych lat.. To jest przykre bo przez to od najmłodszych lat łatwo brałam wszystko do siebie co jest powodem zamknięcia się na ludzi z lekka, nieufności, dystansu, podejrzliwości, braku wiary we własną osobę przez co nabawiłam się "urojeń" i problemów z psychą.. :( grr.. ;/ Do ludzi jestem teraz zdystansowana, nieufna, podejrzliwa.. nie potrafię się całkowicie wyluzować w towarzystwie.. Ja podobnie jak "sojka i tolerancja słucham" lubię rozmawiać na życiowe i mądre tematy i z kimś do kogo naprawdę mam wielkie zaufanie, z kimś przy kim mogę się naprawdę otworzyć.. wtedy jestem całkowicie sobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojka i tolerancja słucham
no tak, ja przecież też się czasem z nimi pośmieję i pogadam z innymi o niczym, tak też jest czasem dobrze, ale to nie są osoby którym można by powiedzieć więcej niż "to, co się jadło na śniadanie, ale gdzie sie było w weekend". jednak nie przypadli mi do gustu, wszyscy są strasznie interesowni. jedna dziewczyna była dla mnie strasznie miła, a potem zapytała czy jej przyniosę książkę i notatki a ja że ok. Niestety zapomniałam jej przynieść a następnego dnia wyjeżdżałam. Ona zrobiło dziwną minę i teraz już niechętnie ze mną rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydka dziewczyna
nom jestem chyba do ciebie podobna. nie jesteś pierdolnięta uważam że my nadwrażliwcy mamy ciężkie życie :classic_cool: ale to nie upośledzenie czy coś bez przesady kurrna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojka i tolerancja słucham
Corina20 To wspaniale, że jesteś kolejną "dziwną" osobą ;) Ja mam tak samo, że jak kogoś znam dobrze to jestem wyluzowana, jestem sobą, nie czerwienię się ( co zdarza mi się często w obcym towarzystwie ). Mało tego, gdy kogoś mało znam , to wolę się poznawać na neutralnym gruncie tj. z kimś kogo znam 1 dzień czy tydzień- nie poszłabym na piwo czy imprezę jak to robią inni. Raz byłam na takim wyjściu i czułam się fatalnie, nie miałam o czym rozmawiać z tymi ludźmi choć było nas sporo. Ba, nawet nie chciało mi się zabierać głosu. Często jestem wygadana, ogólnie wesoła i myślę że towarzyska, ale nie dla tych któych nie znam. A jeśli kogoś poznam dopiero co, to czuję czy ten ktoś jest wart poznania, wart mojego uśmiechu i rozmowy. Jeśli jest, to kontynuuje znajomość. Czy nie namieszałam? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giglgigogg
Kocham Was Dziwolągi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie jak dla mnie to nie jest to "dziwność".. nie uważam siebie za dziwną.. :) Bycie wrażliwym to dobra cecha.. :) Tylko utrudnia życie, ale warto dopatrywać się w tym pozytywów :) Poza tym walczę ostro z tym czego się nabawiłam i nie zamierzam się poddawać.. :P Ogólnie jestem bardzo wygadana, wesoła, rozrywkowa ale chyba poprzez wrażliwość jestem teraz niepewna i nieufna wobec ludzi... a kiedy wyczuję kogoś to omg.. idiotka :p śmieję się z nim do bólu, wygadana, imprezowiczka ;p Mam tylko jakieś blokady... bo ludzie są OKROPNI! :P I wykorzystują to, że ludzie są wrażliwi.. wyczuwają to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojka i tolerancja słucham
dokładnie! wyczuwają a potem żerują. ja często jestem naprawdę twarda i zawzięta, ale to tylko na zewnątrz. tak naprawdę to jestem strasznie wrażliwa. ludzie czasem do mnie mówią: a ty co nic nie mówisz? a ja wtedy odpowiadam coś w stylu: nie jestem w temacie, albo że zamuliłam itp a tak naprawdę, jak słyszę durnoty to nie chce mi się tego komentować ani zabierać głosu ;/ i tyle, ale nie powiem i trgo wprost raz wypaliłam, że gadają o dupie maryni to zrobili oczy i wielka obraza majestatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydka dziewczyna
tak to jest prawda, tylko ci dobrzy tego nie wykorzystują tylko sobie jeszcze cenią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe..dokładnie.. niby na zewnątrz oziębła, twarda a tak naprawdę to tylko skorupka. Gdyby ludzie wiedzieli co tak naprawdę siedzi w środku.. Czasem, gdziekolwiek się znajdę..w tramwaju, gdzieś w mieście, centrum handlowe itp i słyszę grupkę ludzi lub w ogóle rozmawiających ze sobą ludzi i durnoty o jakich rozmawiają to po prostu brak mi słów :| :| :| Tak idiotyczne żarty czy tematy, że to się w pale nie mieści że tak powiem.. :) Też kilka razy jak byłam w towarzystwie i ktoś zapytał "a Ty co taka cicha?" .. to w zasadzie najchętniej bym odpowiedziała.. żeby najpierw się zastanowił o czym w ogóle ktoś gada.. :| Nawet odechciewa się odzywać, bo co mam mówić kiedy gada się o niczym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×