ale mnie wkurzył..ex napisał ze teskni

najpierw zerwał na gg bo nie kocha, bo nie umiał sie zaangazowac tak jak ja..po roku zwiazku w swieta w przypływie tesknoty i sentymentu wysłałam zyczenia odspiał..napisał ze przeprasza za wszystko itd a teraz własnie napisał mi ze za mna teskni i załuje no w morde ledwo człowiek doszedł do siebie a tu taki numer [zły]

zajmij sie czyms innym... to do niczego nie prowadzi... bylo nie pisac... ale pewnie w glebi duszy liczylas na taki rozwoj sytuacji... jakos tak milo wiedziec, ze ktos teskni, ze ktos o nas mysli lub zyc nie moze... ze zaluje... ze moze przemyslal, choc czasem to tylko puste gadanie.... i tego trzeba sie trzymac- puste slowa.

wiesz nawet jakbym dała mu szanse to jaka mam pewnośc, ze znowu sie nie rozmylsi skoro przez rok mnie nie pokochał, skoro tyle rzeczy mu przeszkadzało..to watpie zeby w 1,5 miesica nagle wszystko przemyslał i stwierdził ze kocha:O

no dlatego mowie, ze to sa jedynie puste slowa... udzielil mu sie nastroj swiat... tak jak Tobie

no taki numer a wystarczylo nie wysylac zyczen skoro zostalas olana przez gg, prawda? bedziesz madrzejsza nastepnym razem

mnie od poniedziałku jakos lepiej nie mysle juz tyle i nie tesknie zreszta ogolnie dobrze znosze rozstanie..tylko czasem mam takie przypływy i odpływy trzeba było nie wysyłac! no trzeba było ale tak to jest jak cżłwoiek kocha to i teskni...a swieta jakby sa takim szczególnym okresem:D gdzie nawet zwierzeta przemawiaja ludzkim głosem:D

brakuje mu seksu:P albo naprawde teskni, kto wie..

to trzeba bylo z okazji swiat sprawic sobie sentymentalne bzykanie i by zamilkl na jakis czas

bzdury; trzeba wyzwolic sie z tych konwenansow i stereotypow swiatecznych- jak widac, nie wszystkim te klmaty sluza; robi sie glupoty, za duzo sie mysli, a to wszystko i tak nie ma zadnego sensu

swieta swieta i po swietach od jego urodzin do swiat teskniłam i myslałam skonczyły sie swieta i nie myśle tyle... zyje dalej z nowym rokiem z noym krokiem..chociaz i tak nie wiem czy mu odpisze:D

spoko bzykniecie sie jeszcze pare razy, wylejsz morze lez i bedzie git

No jesli jeszcze nie odpisalas, to na pewno to uczynisz. Czy kogos z nas tu obecnych to zdziwi? Nie sadze............

na razie ide sie połozyc i ogladac ally mcbeal:D oj tam oj tam bzyknicie watpie po takim zerwaniu do mnie by juz wszedł do domu, moja mama by dostała ataku szału jakby go zobaczyła a ja do niego domu tez nie przyjde..bo tam jego mamusia:O

cos wymyslicie

"zerwał na gg' :D no straszne

podpisuje sie pod wypowiedzia powyzsza.... kazdy zna final tej akcji..... twoja depresja, upodlenie, morze lez i teksty- jak moglam byc taka glupia, na co liczylam itd itp no 3mka, powodzenia ...

może tak ciezko stwierdzic ze to było zerwanie bo cos tam pisał ze chyba nie ejstem z nim szcesliwa, ze on sie chyba nie umie tak zaangazowac jak ja ze sie kłocimy z jego winy i to go meczy itd... po czym zamilkł:O

slowem zerwal dla twojego dobra :-)

no, on nie zasluguje na kogos takiego jak ty... a ty jestes zbyt dobra, zeby byc z takim skur... oj, babo- miej ty rozum... juz nawet nie pytam o wiek twoj

24:D

slowem zerwal dla twojego dobra ta po tej rozmowie smiac mi sie chciało mysle sobie kurwa dobry samarytanin sie znalazłL:D

:D

coś mu na to odpisałaś albo on coś jeszcze napisał?

nic mu nie odpisłąam i ne wiem czy cokolwiek dopisze najchetniej bym zadzwoniła i opierdoliła

za co ?:) że sama w przypływie chwili do niego napisałaś ?:P

:) Moj tez mnie zostawil. Co prawda po niecalych 5 miesiacach ale zostawil. Tez niby nie kochal, jako dziewczyna podobalam mu sie ale po prostu nie czul tego co powinien. W krotkim czasie zaczal sie spotykac z inna. A po 2.5 msc wrocil. Mowil,ze we wszystkim mu mnie przypominala. Ciagle nas porownywal, ciagle myslal ze ja wszystko lepiej robilam. Tamtego czasu nie liczymy. Jestesmy prawie 16 miesiecy od tamtej pory i jest lepiej niz kiedykolwiek. Nigdy wiecej mnie juz nie zawiodl. Gwiazdke z nieba bymi przyniosl. Mowi,że zaluje wszystkiego co zrobil, tego jaki byl glupi. Ale czasu cofnac sie nie da. Twierdzi ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie i jesli nie ja to zadna inna. A ja mam podstawy by mu wierzyc :) bo codziennie mi okazuje to jak mu zalezy

Ale to zależy tylko i wyłącznie od faceta. Nie jesteś w stanie przewidziec czy zachowa sie tak jak moj, czy znowu oleje. Ja tez nie moglam tego wiedziec bo skad. Ale widzialam jak się stara, jak sie zmienil.. i zaufalam. Nie zaluje :)

:)

A odzywa się dalej? Nie jesteś w stanie przewidzieć jak się zachowa. Czy będzie taki jak mój czy też nie. Bo oboje prędzej zachowali się jak debile. Więc nie ma między nimi żadnej różnicy. Nie ma sposobu żeby dowiedzieć się jak Twój się zachowa.. Musisz się sama przekonać po prostu :) innej rady nie ma. Może wydoroślał.. może zrozumiał naprawdę co stracił. Mój mnie ciągle porównywał z tą, z którą się spotykał. Mówił,że ona była taka dziecinna. Że z byle czego się śmiała. Że on zawsze myślał,że ja bym się zupełnie inaczej zachowała w danej sytuacji :) Wiem,że większość pewnie by to skomentowała,że za jakiś czas znów mi taki numer odstawi. Ale to ja z nim jestem. I wiem,że nie ma się czego obawiać. Widzę jaki jest dla mnie. To mi wystarczy. Jak myślę o tym jaki był kiedys to aż się wierzyć nie chce. Jeździł z kolegami i piłza moimi plecami. Ciągle mnie oszukiwał. A teraz.. nawet nimi nie utrzymuje kontaktu. Jeśli tak to wspólnie tam jeździmy. Zupełnie inna bajka :)

Właśnie spojrzałam,że założyłaś ten temat w dniu urodzin mojego ;) Może to jakiś znak hehe :)