czy moge zadać takie pyt. koledze

jest to raczej obiekt moich westchnień, spotykamy się choć rzadko to czuje ze mogłoby być coś z tego, tylko ze rozmawiamy tak na parwade dopiero jak sie spotkamy, smsy nie, tel nie, a jesli juz to sporadycznie, chciałabym się dowiedzieć co jemu w duszy gra i czy tak mogę o to zapytać " nie uważasz ze to dziwne, ze tu się spotykamy, bawimy się razem a otem gdy jesteśmy daleko w ogóle nie odzywamy się do siebie??

Spokojnie możesz zadać.

Mysle, ze jestes niesmiala i cholernie niepewna siebie, ze pytasz o taki rzeczy :o moze cala konwersacje wspolnie ulozymy? :o

włąsnie odwrotnie, jestem śmiała i mega pewna siebie, ale on chyba nie, a nie chce go wystrszayć...

chodzi mi o to zeby poiwdezila , dlaczego tak jest, i pewnie wtdy okresli rodzaj naszej relacji...

up

dziwne to raczej...jak jest nieśmiały to raczej powinien być chętniejszy do pisania i rozmowy przez telefon niż tak w realu

no własnie nie ejst, jakos lepiej sie rozxiwa niż pisze nam, choc on zbyt wiele nie móiw, a jak cisz nastaje to sie dizwi ze ja nie mowie, bo ze mnie taka gadula hehe

ja nie wiedzialbym o co ci chodzi jakbym dostal takie pytanie zreszta to glupie pytanie i pewnie bym glupio odpowiedzial bez namyslu, niekoniecznie zgodnie z tym co mysle baby lubia wszystko komplikowac pytaj konkretnie!

: O Jak nie jesteś głupia to go nie wystraszysz. Bądź sobą i się nie krępuj. Proponuj spotkania, itd, itd... a jak się dogadać nie możecie to... to mogę się tylko zaśmiać. :D