Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oOomadalenaoOo

Śmierc dzieciątka

Polecane posty

Gość teresa z fiszbiną
Bąblowa czytałam Twojego Bloga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
nie czytałam całej histori bo juz płacze 5 dni temu tez urodziłam synka i nie wyobrażam sobie tego jest mi tak przykro nic innego nie moge ci powiedziec bo to i tak nic nie zmieni.Dużo Buziaków dla Ciebie:**********************************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autroko, bardzo mi przykro :( Popłakałam się po przeczytaniu Twojego posta. Ogromnie Ci wspólczuję, nie wiem co powiedzieć. Wiem, że to banalnie zabrzmi, ale będzie lepiej, zobaczysz. Nie dziś, i nie za miesiąc. Ale kiedyś będzie. I nie myśl o tym, że mając kolejne dziecko 'zdradzisz' Alanka. Nie, to po prostu będzie jego rodzeństwo, braciszek czy siostrzyczka. Tak to sobie tłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuję. Też straciłam synka tego roku w marcu. Zmarł we mnie w 23 tc. Musiałam go urodzić naturalnie, w okropnych bólach wiedząc, że nie usłyszę jego płaczu. Chociaż minęło już kilka miesięcy i znowu jestem w ciąży to ciągle o nim myślę i często za nim płaczę. Boję się czy sytuacja się nie powtórzy. Mój mały też był zdrowym, silnym chłopcem. Wiem, że cokolwiek bym nie napisała to nie ukoi Twojego bólu. Płacz, bo to pomaga. Mnie również pomogło pisanie na forum z innymi dziewczynami po stracie. Czytając Twoją historię ciągle płakałam. Pamiętaj, że nasze Aniołki patrzą na nas z nieba i nie chcą żebyśmy były smutne. Kolejne dziecko to dar od nich dla swoich rodziców. Dlatego jak tylko będziesz gotowa to postarajcie się o rodzeństwo dla Waszego Alanka. On będzie wtedy jeszcze szczęśliwszy. Wiem, że nasze dzieci były Bogu bardziej potrzebne w niebie dlatego je zabrał. Pewnie mają tam coś ważnego do zrobienia. Trzymaj się i pamiętaj musisz żyć dalej ale nie staraj się być na siłę dzielna. Ból kiedyś zelżeje ale miłość w sercu do Aniołka nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co sie z tym swiatem dzieje czemu taka ogromna niesprawiedliwosc jest to najgorzej boli te ktore czekaja na swoje upragnione skarby, te ktore miesiacamy czy nawet latami czekaja na dwie kreski, nie moga miec badz traca swoje maluszki a te co przychodzi im zajscie z latwoscia usowac chca krzywdza badz porzucaja, czemu tak jest :( chciala bym kiedys znalezc na to odpowiedz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, bardzo Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie, co bym zrobiła, gdyby moja Natalka odeszła. Co do żałoby - nie przejmuj się głupim gadaniem. Ból po stracie nie zależy przecież od wieku czy rozmiarów dziecka, tylko od uczuć jakie do tego dziecka miałaś. A Twoje były bardzo silne. Druga ciąża jako psychoterapia? To już tylko Twoja decyzja. Drugie dziecko może Ci pomóc, ale nigdy nie zajmie miejsca Alanka. Kiedyś zalecano kobiecie, żeby myślała o tym dziecku, mówiła do niego, obserwowała jego rozwój... Nie wiem, czy to nie powiększy Twego bólu. Ale gdy zdecydujesz się na drugą ciążę na pewno nie będziesz miała wrażenia, że zdradzasz swojego synka, że to dziecko ma zająć jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
rozumiem cię bardzo dobrze autorko i wiem co czujesz sama straciłam córeczkę w tym roku zmarła we mnie musiałam ja urodzić w 25 tygodniu to jest ból nie do opisania z początku do mnie w szpitalu nie docierało przez półtora tygodnia kiedy w tym czasie wywoływano mi poród od razu jak się dowiedziałam strasznie zaczełam płakać ale już później to nie wiem sama jak się czułam tak jakbym odgrodziła się od świata normalnie rozmawiałam o tym z lekarzami pielęgniarkami rodziną dopiero kiedy wróciłam do domu dotarło do mnie to z cała rzeczywistością choć mineło 9 miesięcy ja jestem kolejny raz w ciąży to nadal pamiętam o mojej córeczce teraz kiedy jestem po raz drugi w ciąży jakoś lepiej mi znieść tamtą strate gdybym nie była teraz w ciąży i nie miała dla kogo żyć i o kim myśleć albo bym tera leżała w psychiatryku albo mnie by już nie było choć nadal jest strach i czasem się zastanawiam czy za raz po stracie nie chciałam w jakiś sposób zapełnić pustki po tamtym maleństwie to jednak cieszę się że jestem kolejny raz w ciąży bo daje mi to siłe do życia może i chciałam zapełnić pustke i ból ale lepiej się teraz czuję choć troszkę mi przykro że teraz będę mieć chłopca a nie tak jak wtedy dziewczynke to jednak najważniejsze by zdrowe było i tylko to się liczy może lepiej że będzie chłopiec bo nie będę mogła tamtej córci porównywać do tej życie i czas niestety toczy się dalej nic nie można poradzić na taką strate nigdy nic już nie będzie takie samo ale trzeba wierzyć że będzie lepiej jeszcze doczekasz się swojego maleństwa potrzeba trochę cierpliwości i czasu ale zobaczysz będzie troszke lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochaniutka bardzo ale to bardzo Ci wspolczuje !! Teraz wiem co to znaczy stracic juz duze dziecko. Ja jak dowiedzialam sie o ciazy obumarlej swiat mi sie zawalil ale wszyscy mi tlumaczyli ze lepiej teraz niz pozniej jakby bylo wieksze wtedy to do mnie nie docieralo ale teraz po przeczytaniu Twojego topiku wiem juz co mieli na mysli ;(;( Twoja wypowiedz czytalam na 3 razy bo plakalam strasznie!! Jestem z Toba kochana trzymaj sie musisz byc silna:) Ja tez tak myslalam kiedy mowili mi ze musze starac o kolejne dziecko wlasnie tak jak Tobie to tlumaczyli myslalam tak samo jak Ty tym bardziej ze mialam problem z zajsciem w kolejna ciaze!! Teraz jestem w 6tygodniu i jakos wszystkie czarne mysli odzucam wierze ze moj aniolek zmienil tylko termin przyjscia na swiat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochaniutka bardzo ale to bardzo Ci wspolczuje !! Teraz wiem co to znaczy stracic juz duze dziecko. Ja jak dowiedzialam sie o ciazy obumarlej swiat mi sie zawalil ale wszyscy mi tlumaczyli ze lepiej teraz niz pozniej jakby bylo wieksze wtedy to do mnie nie docieralo ale teraz po przeczytaniu Twojego topiku wiem juz co mieli na mysli ;(;( Twoja wypowiedz czytalam na 3 razy bo plakalam strasznie!! Jestem z Toba kochana trzymaj sie musisz byc silna:) Ja tez tak myslalam kiedy mowili mi ze musze starac o kolejne dziecko wlasnie tak jak Tobie to tlumaczyli myslalam tak samo jak Ty tym bardziej ze mialam problem z zajsciem w kolejna ciaze!! Teraz jestem w 6tygodniu i jakos wszystkie czarne mysli odzucam wierze ze moj aniolek zmienil tylko termin przyjscia na swiat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh kochane nie wiem co sie ze mna dzieje sa chwile w ktorych mysle o drugiej dzidzi a zaraz czuje sie winna tych mysli i tak na okraglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu daj sobie troszke czasu poukładaj i pozbieraj do kupy świat który rozpadł się na milion kawałków.Ja od Dziecku myślałam od początku wiedziałam,że będe jeszcze walczyć wiedziałam co straciłam bo miałam już 2,5 letnią Córeczke,a czasu ze względu na wiek nie miałam,robilam sobie jedynie wyrzuty kiedy zaczynałam się normalnie uśmiechać i cieszyć z różnych rzeczy,czasem nawet z takich których kiedyś nie widziałam,a były. Teraz rana jest jeszcze świeża ona będzie już zawsze ale kiedyś nadejdzie czas i podejmiesz słuszną decyzje. Ja teraz kiedy patrze na mojego dwu miesięcznego Syneczka zastanawiam się i wyobrażam sobie Dzieciątko które odszło jak by wyglądało czy by zaczynało już może chodzić czy miało by ząbeczki ale u mnie to wszystko przesuneło się w czasie z lutego na października.On nie zastąpił tamtego Maluszka który odszedł jest innym Dzieckiem moim trzecim Dzieciątkiem i tak już na zawsze pozostanie. Madziu jak miała byś ochote i siły to wpadnij kiedyś pogadać GG jest w stopce. Spokojnej nocy Ci życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu powiem ci że zemna jest dziwnie duzo sie smieje, jestem osoba nie wiem jak to nazwac skryta moze nie tak bo potrafie mowic o tym co czuje mysle itp. U mnie jest cos takiego ze jak widze moja rodzine czy kogos kto cierpi to swoje cierpienie ukrywam i staram sie pocieszac to druga osobe wole wspierac w tak trudnych chwilach niz ujawnic swoje cierpienie i obarczan nim innych. Tak wiec w dzien jak jestem przebywam z innymi jestem taka jak kiedys wesola rozesmiana itp moge mowi o moim malym do momentu gdy ktos mowi o jego smierci wtedy staje sie hmm no nie wiem zamykam sie i zmieniam temat. jak jestem sama badz gdy maz spi to pekam, potrafie przeplakac cala noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdo a może poszukała byś dobrego psychologa,ale na prawde dobrego z polecenia i z doświadczenie,mnie psychiatra który przyszedł do mnie na oddział z ankietą powiedział,że nieraz potrzebny jest ktoś bezstronny kto spojrzy na problem z boku i bez emocji postara się nam pomóc,no ja powiem szczerze nie trafiłam na dobrego psychologa i jeśli chodzi o to to mam mieszane uczucia,dlatego tak podkreślam,że musi to być ktoś odpowiedni z doświadczeniem.Psycholożka uświadomiła mi tylko jedno,że mimo ze był to 10tc to mogłam wziąść to Dzieciątko na dłoń przytulić do policzka i pożegnać się z Nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie zawracaj sobie z tym głowy bo złe psycholog może zrobić więcej złego niż dobrego. Dobrej i spokojnej nocy życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pochowałam sama do grobu moich Dziadków,oficjalnie niczego więcej nie wywalczyłam bo w moim szpitalu nie podaje się płci domniemanej a co za tym idzie nie ma aktu urodzenia i zgonu zarazem.Sprawa oparła się o rzecznika praw pacjenta ale brakło mi siły było to wtedy zbyt bolesne dla mnie i nie dała bym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferdydurkę
Kasia W co Ty porównujesz poronienie w 10 tygodniu do śmierci dziecka któe urodziło się w 25tc. Przeciez to aburd. Poronienie to poronienie - eleiminacja słabego zarodka a w 25tygodniu to juz dziecko! takie dzieci sie ratuje, takie dzieci żyją! chyba kpisz sobie z dziewczyny porównując swoje zdarzenie z jej tragedią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajulianki
Droga autorko zal sciska moje serce jak czytam twoja historie,wiem jaki bol jest w Tobie, wiem bo moja corcia odeszla ponad rok temu, miala 2,5 roku:( nie chce ci pisac ze wszystko bedzie dobrze bo dlugo tak nie bedzie ,moze byc tylko lzej zyc z ta mysla ze naszego okruszka juz nie ma :( musisz byc dzielna i silna bo twoj synus tak ci kazal a kiedys przyjdzie taki dzien ze bedziesz sie usmiechac na mysl o nim :) pozdrawiam cie serdecznie i scickam mocno :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ferdydurke, dla jednych to zarodek, ale dla kobiety ktora nosila je pod sercem to juzz dziecko od pierwszej chwili. mamajulianki powiem ci ze ja juz dzis potrafie myslec o mojm skarbie z usmiechem wspominajac jego minki spojzenia czy gesty, ale tylko gdy jest obok mnie ktos. Powiem ci ze mimo tego cierpienia co mam w sobie, (zapomnialam tam tego dopisac), malemu powiedzialam by walczyl do ostatniej chwili, ale gdy juz bedzie naprawde zmeczony to niech przestanie, bo wiem ze moje cierpienie bylo by wieksze jak bym musiala patrzec jak on cierpi przez reszte zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdydurke nic nie porównuje także poczytaj sobie dokładnie co napisałam staram się jedynie pocieszyć i podtrzymać na duchu,także nie oceniaj mnie czy prównuje siebie czy nie. Nie ważne co Ty myślisz dla mnie to było Dziecko i tyle...ale temat był jest i bedzie zawsze kontrowersyjny czy 6tc czy 30tc jak się zachować i jak do tego podejść ale prawda jest taka,że boli zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×