Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sofiiiiiii22

mój chłopak i zaręczyny

Polecane posty

Gość Sofiiiiiii22

jesteśmy ze sobą 6 lat, nigdy ani słowem nie wspomniałam o zaręczynach, ślubie, dzieciach itp. ostatnio, w sumie przypadkiem to wyszło, gadaliśmy o wspólnej przyszłości, powiedziałam mu wtedy, że bardzo bym chciała, żeby się oświadczył i nie mogę się doczekać potem jeszcze2-3 razy wracaliśmy do tego tematu, nigdy nie miałam jakiejś postawy roszczeniowej, zwykła rozmowa on stwierdził po pewnym czasie, że ja go naciskam i on ma w dupie takie coś i, czy będą mnie cieszyły takie wymuszone oświadczyny zatkało mnie, co za cham w życiu bym się nie poniżyła tak, żeby naciskać faceta na oświadczyny, zwyczajnie gadaliśmy a jemu się ubzdurała jakaś bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incredibles
dla facetow czasm tylko wspomnienie o czyms to jakby ich zmuszac! juz tacy sa niektorzy SZLACHTA, zeby ich nie obrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
sofiiii- jestescie ze soba 6 lat i nigdy nie poruszaliscie tematu wspolnego zycia tj. slubu? mieszkacie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
tak, mieszkamy razem od 2 lat jasne, że gadaliśmy ze sobą o przyszłości, o tym, że chcemy być ze sobą na serio, mieć kiedyś dzieci ale to były tylko takie luźne rozmowy nigdy nie padły żadne konkrety odnośnie ślubu, mieszkania, nawet tych głupich zaręczyn, które miały być piękne a teraz nie chcę ich w ogóle..nie po tym co usłyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
sofii no cóż dla mnie on jest zupełnie niepoważny, a raczej temat "małżeństwo" dla niego NIC nie znaczy aż dziwne że dopiero po 6 latach razem i 2 latach mieszkania dopiero zaczynacie myśleć o małżeństwie, no cóż. Jest to typ którego będziesz musiała zmusić do ślubu, a on i tak powie że to było wbrew jemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
po 6 latach bycia razem i mieszkania 2 lata, jestem w szoku , ze TY jako kobieta dopusciłas do takiej sytuacji ze nie wiesz wlasciwie na czym stoisz. gotujesz, sprzatasz, pierzeszm pewnie wyreczasz go w wiekszosci prac domowycj, facet ma bardzo wygodnie z toba, wlasciwie ma wszystko, po jakie diably mu slub z toba? zyjecie przeciez jak malzenstwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
mamy po 22 lata dopiero, to pewnie dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
nie nie wyręczam go w niczym, to on właściwie robi większość rzeczy w domu, nie gotujemy w ogóle, pierzemy na zmianę więc wcale tak wygodnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
a macie wspolne mieszkanie czy mieszkasz u Niego? moja przyjaciolka przezyla niedawno podobne rozterki, mieszkala u faceta przez 4 lata, była Pania Domu,a jak zaczela rozmawiac o slubie to ten ucinal temat, dopiero ultimatum ( albo slub albo koniec) pomoglo, a raczej bym to nazwała wymusiło zareczyny i slub, do ktorego on podchodził w ten sposob, ze jest niepotrzebny i kasa sie marnuje, no ale małzenstwem sa juz 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
wynajmujemy, płacimy po połowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale widzisz rpzeciez, ze
tez jestem w szoku, ze po 2 latach wspolnego mieszkania Ty dopiero poruszylas ten temat a on jak jasnie pan poczul sie uciskany tematem...dziwne...boi sie slubu? uwazam, ze taka rozmowa jest normalna i to nie jest ponizanie sie z Twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
oboje mamy po 22 lata i nie mam do niego pretensji, że nie chce jeszcze się żenić ale po co odstawił taki cyrk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
wlsanie, jakie ponizanie, skoro jestescie tak blisko, a slub to normalna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllloni
a jestes pewna, ze on chce byc z toba?moze mu wygodnie...moj obecny maz naciskal na slub po 6mcach i jak pozniej stwierdzil, wiedzial, ze jestem ta jedyna i chcial mnie zaklepac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
kiedyś założyłam tu temat, że bardzo bym chciała żeby on mi się oświadczyła a jemu się wcale do tego nie śpieszy i została dosłownie zjedzona, że co ja sobie myślę, że on jest za młody, że jestem głupia, że po co mi ślub teraz słyszę całkiem coś innego i już nie wiem kto ma rację, czy ja czy on, nie wiem co myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
sofiiii, musisz mu pokazac umiejetnie, ze to dla ciebie wazny temat, ze potrzebujesz poczucie bezpieczentwa, ze taki temat to narpawda wazna sprawa.... on do tego podchodzi po mesku, czyli uwaza ze jeszcze nie czas i koniec tematu, powinien cie zapewnic, ze w przyszlosci na pewno tak bedzie, i nie wyobraza sobie zycia z inna kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
kazdy ma swoją rację, i ty i on, ty chcesz ślubu , a jego to w ogóle nie interesuje, i co poradzić. to nie jest kwestia racji , tylko tego czego każde z was oczekuje, więc chyba macie inne oczekiwania albo on jeszcze nie dorósł do tematu ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
on uważa, że jesteśmy za młodzi i koniec, że czas na ślub jest ok 26 roku życia, nie wcześniej kiedy zapytałam na co właściwie jesteśmy za młodzi bo przecież oboje pracujemy, mieszkamy razem, jesteśmy samodzielni, to zamilkł..więc myślę, że on po prostu nie chce i już, kwestia dojrzałości nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
sofiiii dzisiaj odrod prace domowa i zadaj pytanie- dlaczego nie chcesz tego cholernego slubu? dla mnie jest to bardzo wazne. i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
jak ci odpowie ze jestescie za mlodzi, to powiedz- ja jestem gotowa i nie mam zadnych watpliowsci, jestes facetem mojego zycia i chce to zrobic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
wiecie co? miałam duże oczekiwania w związku z tymi zaręczynami, ślubem. Wyobrażałam to sobie i się bardzo na to cieszyłam. Po tym co usłyszałam czuję się jakby uszło ze mnie powietrze, już tego nie chcę, mam wrażenie, że nawet jeśli to zrobi to właśnie będzie to wymuszone...jest mi przykro, on wiedział, że to dla mnie bardzo ważne a tak to zdeptał, zniszczył.. rozmowy nic nie dadzą, on powie, że chce ślubu ale za kilka lat i koniec rozmowy, nic ona nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv...ccc...vvv
bylam w podonej sytuacji, bylam z facetem 7 lat, nigdy tematow na temat przyszlosc, czas lecial, zycie mijalo, a tu zadnej pewnosci co dalej?? po krtokich rozmowach wyszlo ze on jeszcze niewie czy chce slubu, dla niego jeszcze byli wazni koledzy i osiedlowe towarzystwo, generalnie malo odpowiedzialny typ faceta, niewytrzymalam i rozeszlismy sie na jakis czas, czas na przemyslenie, czego naprawde chcemy i czy chcemy isc ta sama droga... wyszlo ze nie, rozeszlismy sie pokojowo, bylo baaaardzo przykro , smutno , bo po tylu latach bycia z nim, zostalam sama... nie zaluje, po roku zycia w samotnosci poznalam wspanialego faceta, ktory po 2 latach sie oswiadczyl bez ani jednego slowa na temat slubow i wspolnego zycia az do smierci... myslalm ze to niemozliwe, a jednak dzis jestemy szczesliwym malzenstwem:)) a byly?? hmm po roku od rozstania zostal tata z jakas przypadkowa dziewczyna, nie sa razem, wlasna corke widuje raz na czas. zadaje sie teraz z jakas mloda laska i dalej buja sie po osiedlu.... a tu juz 30 dawno stuknela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv...ccc...vvv
jak dla mnie, jesli facet po 3 latach bycia z kobieta w miare dojrzalym zwiazku neiwie dalej co robic, czego chce , tzn ze nie warto czekac... a wymuszanie slubu to chyba najgorsza sprawa i upokorzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
no tak ale my zaczęliśmy być ze sobą jak oboje mieliśmy po 16 lat ja naprawdę mogę poczekać ze ślubem, nie spieszy mi się nie wiadomo jak ale zaręczyny to już inna bajka, są dla mnie jak potwierdzenie miłości. Mógłby przecież się oświadczyć i wspólnie byśmy ustalili, że za kilka lat weźmiemy ślub, przecież go wcale nie popędzam..chciałabym usłyszeć te słowa..chciałabym, żeby powiedział, że chce żebym została jego żoną.. wczoraj powiedział, że przecież wiem, że nie mamy kasy, że żyjemy od wypłaty do wypłaty i on nie ma jak kupić pierścionka. Prawda jest taka, że wydajemy kasę na głupoty i gdyby chciał już dawno by oszczędził na ten głupi pierścionek. Powiedziałam mu, że mam gdzieś czy on będzie za 2000zł czy za 20zł, nie o to chodzi... teraz pewnie zacznie zbierać kasę i w rocznicę czyli w czerwcu będzie chciał się oświadczyć a ja czuję, że to będzie takie sztuczne wymuszone, nieprawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
sofii a tak po za slubem , sprawy zwiazane z wasza przyszloscia jak sie maja?? myslicie o np. kredycie na mieszkaanie , zeby go razem wziasc? albo o jakis sprzecie do mieszkania? mowicie- moja rzecz czy nasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
mieszkanie wynajmujemy, było umeblowane, kupiliśmy tylko regał i jest to NASZ regał;) jeśli chodzi ogólnie o przyszłość no to rzeczywiście ja raczej o niej myślę, myślę, żeby przenieść się do mniejszego miasta, bliżej domu rodzinnego, bo będziemy tam mieli większe możliwości a tutaj gdzie jesteśmy teraz zawsze będziemy musieli się szarpać żeby coś mieć powiedział tylko "ok, świetny pomysł". Zaczęłam sprawdzać czy byłaby po studiach, które kończymy praca w tym mieście, mieszkanie do wynajęcia, chciałam się zorientować. Obliczyłam sobie ile byśmy mogli odłożyć i, wyszło mi, że przed 30-tką spokojnie byśmy mogli wziąć kredyt na dom, o którym marzymy. Tzn. chyba ja marzę, nie wiem co on myśli bo nic nie mówi. Zawsze tylko kiwa głową..Wydaje mi się trochę, że jak sama nie zadbam o naszą przyszłość to nic nie będziemy mieli... on uważa, że fajnie, że sobie tak planuję i myślę o tym ale wg niego jest za wcześnie na takie plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
a w sytuacjach kryzysowych, problemowych mozesz zawsze na niego liczyc? jest odpowiedzialny? moze On po prostu nie mysli tak daleko na przod jak Ty.. z drugiej strony powinien dac Ci poczucie bezpieczenstwa, a widze ze ty go kochana nie posiadasz.... boisz sie ze on nie wie czy chce z toba byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
ja jestem typem kobiety, ktora musi czesto slyszec ze jest kochana, posiadac poczucie bezpieczenstwa, wtedy moge dawac z siebie bardzo duzo, a jak tego nie ma, to mam watpliowosci, humor mam jak fala na morzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofiiiiiii22
Mogę na niego liczyć w tym sensie, że zawsze mnie pocieszy, przytuli ale jeśli chcę problem rozwiązać to muszę coś sama wymyślić. To jest taki typ człowieka, który chce sobie po prostu spokojnie żyć, omijać problemy, nie podejmować ważnych decyzji. Chodzi do pracy, studiuje i uważa, że wszystko samo przyjdzie, z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myske
powiem Ci,( sama czasem pisałam o pomoc w roznych tematach na forum), ze ciezko wywrozyc co tak naprawde siedzi w glowie twojemu facetowi, ty go najlepiej znasz, jakbysmy jego zapytały o zdanie wtedy bysmy poznaly obiektywny srodek całej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×