Sama w Sylwestra, zupełnie sama.

ten sylwester bedzie dobani. mogalam spedzacgo ze swoim chlopakiemw gorach adowiedzialam sie o tym dopiero w pofakcie,jestem zalamana

Drogie panie ,przepraszam że przeszkadzam ,ale zaciekawiło mnie po prostu . Tak czytam te Wasze komentarze i czegoś nie rozumiem , nie zgadzam sie że to noc taka jak kazda inna ,i to całe parcie na balangę nie jest sztuczne . Coś Wam powiem stety niestety też spedzę ten wieczór "sam",dobrze że jakiś czas temu przygarnąłem suczkę yorka :) , więc bedzie z kim szampana wychylić . Ale krótko prawda jest taka że gdy mamy kogoś ważnego obok siebie ,to naprawde fajny czas , zreszta jak kazda zabawa . osobiście zrobiłem bład bo nie chciałem sie przyłaczyc do wsumie co poznanych ludzi z roku ,wydawało mi sie to troszku załosne ,a teraz musztarda po obiedzie :P .

uważam ze to zła organizacja powinno wpisywać sie adresy i wiek dla dobrania sobie partnera, w lokalu w końcu nikt nikogo nie zje co wy na to ?

szukałam dziś partnera po tej głupawej sympatii same śmieci ,nie ma nikogo poważnego możne mi sie tylko tak wydaje ,czy juz nikt nie tęskni za zabawa nawet skromna ale fajna ,,co sie porobiło na tym święcie ,,niby nie brzydka nie głupia ale nie znalazłam nikogo kto by chcial iść potańczyć ,zapłacę za siebie co za pech !!!!! co wy na to ???