Która z was się NIE maluje WCALE na codzień?

BRZYDULA30 (Nik mowi sam za siebie) czytaj ze zrozumieniem- uwazasz sie za wyjatek, a nie ze jestes wyjatkowa.:D

na starość tez zobaczymy "efekty"... gdy ja bede starzala sie ladnie a kolezanki juz maja zepsuta twarz.ehh

jest spora roznica miedzy tapeciara a w ogole niepomalowana, jak juz pisalam mam kolezanki kotre sie na maluje nie sa wcale brzydkie, ale malo wyrazne przez brak makijazu, jakby sie ladnie ubraly uczesaly i pomalowaly byloby ok a tak wygladaja jakby im czegos brakowalo niby ladne ale...

wesolka "jakby sie ladnie ubraly uczesaly i pomalowaly byloby ok" a widzisz, ja o ubiorze i fryzurze nie pisalam tylko o samym makijazu.

ja uzywam kremu ochronnego, podkładu, rózu, tuszu i błyszczyka

I tutaj obale kolejny mit "zniszczonej od makijazu skory" uzywam dobrych podkladow z filtrami, nienarazam skory na rakotworcze promieniowanie. Te myszy ktore wychodza gole i wesole na swiatlo slonczne beda pomarszczone z 10 lat wczesniej. Radze poczytac o kosmetykach- tych dobrych i ich wlasciwosciach.

ja tez naleze do kobiet ktore sie nie maluja, jak mi sie zdazy makijaz 3 razy do roku to duzo.po pierwsze nie lubie a dwa po makijazu mam dziwne uczucie na skorze i oczach,jakbym miala maske. dodam ze mam 30 lat ale znam laski ktore bez makijazu wygladaja koszmarnie wiec chyba zalezy jakie ma sie rysy twarzy cere itd..

makijaz fryzura ubior wszystko idzie w parze macie swoje zdanie ok ale ja mowie co widze

laguna-ale mam zdrowa,promienna twarz i zero zmarszczek wygladam z 8 lat mlodziej-hehe pochwalilam sie;) zieleniejesz z zazdrosci?:D

wesolka- dokladnie. Niby zrobiona a zamiast twarzy biala plama:D proponuje entuzjastkom "naturalnosci", do slubu tez isc bez makijazu- przeciez jestescie takie piekne:D

starzenie sie zalezy od genetyki i od ochrony skóry przed promieniowaniem UV - jak myslicie czemu Indianki tak szybko sie starzeja i brzydko- od nadmiaru słońca!

Makijaż może ukryć nasze defekty albo podkreślić zalety,ale jeśli ktoś nie chce nic zmienić, poprawić to też jest ok i po co się kłócić :)

Ja się maluję bo lubię i nie rozumiem dlaczego zwolenniczki twarzy 'sote' twierdzą ze umalowana kobieta to kobieta z toną pudru na twarzy i ociekającymi od tuszu oczami.

jesli ktos nawet kremu chronnego nie uzywa to niedobrze- krem to podstawa- promienie UV, spaliny itp. Taka prawda ze krem i na to podkład to chroni nasza skóre przed tym wszystkim. Kiedys kobiety na wsiach moze i mniej sie malowału, np. moja babcie, ale ona mieszkała przy lasach, powietrze było świeże, rześkie, czyste.

Laguna, a wiesz ze to nie jest zly pomysl? po co mam z siebie robic kims kim nie jestem skoro facet kocha mnie naturalna.zreszta slub to moj dzien i nikomu nic do tego jak bede ubrana a tym bardziej umalowana czy nie

ja się nie maluję:) może i wyglądam paskudnie. Boję się natomiast, że zapcham sobie skórę podkładami i pudrami, mimo że na jakieś ważne wyjścia używam raczej tych porządnych [nouba staminal]. Nie wiem, czy jest to udowodnione, ale ponoć skóra u kobiet, które codziennie się malują się szybciej starzeje i jest to też przyczyna dlaczego tego nie robię :P

dziewczyno naukowo udowodnione to jest to cytuję: Starzenie się skóry - jest naturalnym procesem polegającym na zmniejszeniu biologicznej aktywności komórek organizmu, spowolnieniu procesów regeneracyjnych i utracie zdolności adaptacyjnych ustroju. Decydująca rolę odgrywają tu czynniki genetyczne oraz współdziałające z nimi czynniki zewnętrzne, takie jak: promieniowanie UV, skażenie środowiska, palenie papierosów, niewłaściwa pielęgnacja i czynniki wewnętrzne, związane z zaburzeniami regulacji hormonalnej, nieprawidłowym odżywianiem i niedoborami witaminowymi. Jednym z pierwszych objawów starzenia się skóry jest jej suchość, spowodowana utratą zdolności do wiązania wody i zatrzymywania jej w naskórku.

Wg mnie kobieta która jest brunetką, nie musi się specjalnie malować, bo ma z natury mocno podkreślone oczy, natomiast blondynki i rude powinny używać chociaż tuszu, czasami trzeba pomóc naturze ;) Ale to tylko moje osobiste zdanie :)

Pawianka litosci, widzialas eve longorie bez makijazu? twoja teoria sie nie sprawdza..

pawiankaaaa je jestem wlasnie brunetka(nie naturalna;)z ciemna oprawa oczy i naprawde nikogo jeszcze nie przestraszylam nie maluje sie bo zwyczajnie szkoda mi rano na to czasu:)

ja też się nie maluję, ew. jakiś korektor i trochę pudru jak coś wyskoczy.

taaa wmawiajcie sobie tak, raz sie spotkałem z panienka z czatu, która sie reklamowała ze nie maluje sie jest naturalna nie ma zmarszczek, tez gadała ze jej kolezanki maja cery gorsze od niej itp... a jak sie z nia zobaczyłem w pubie to chciałem sie zesrac ze smiechu za przeproszeniem- fakt nieumalowana, ale cera- ziemista, blada, taka goła, wygladala jakby własnie wstała z łózka taka nieogarnieta, to było pierwsze i ostatnie spotkanie z nia

ja sie nie maluje do pracy mam 31 lat - przestalam, bo denerwuje mnie zmywanie tego w pracy niemal same babki dziewczyny zreszta slyszalam wiele razy ze ladie wygladam a nie mialam grama makijazu tusz czasem jak wygladam niewyraznie ale faktem jest ze makijazu wyglada sie ladniej

Ja się nie maluję. :) Nie umiem.

wygladasz jak mongoł jakiś

szalonaaa 20-latkkkaaaaaaaaa: no właśnie, więc czy na co dzień zapychanie skóry często tanimi, a więc przez to zapychającymi kosmetykami jest "właściwą pielęgnacją"? Wydaje mi się, że nie. Jednak szalone dwudziestolatki zapewne wiedzą lepiej.

brzydula ie wygladasz młodziej -widzialas?:P troche kultury kochana nie zaszkodzi;)

ja się maluję od kiedy pamiętam :):) na początku był tylko tusz, pomadka i czasami korektor... teraz używam "całego zestawu", czyli krem, podkład, korektor, puder, róż, czasami jakiś cieć (ale baaardzo radzko), obowiązkowo tusz i pomadka ochronna lepiej czuję się pomalowana, moja skóra też wygląda ok - mam cerę trądzikową z widocznymi naczynkami, także makijaż obowiązkowy :) każdy się dziwi, że się maluję bo ponoć nie widać (oprócz oczu), ale jak jestem "goła" to wyglądam okropnie, jakbym miała anemie :D gdybym miała ładną cerę też wystarczł by tylko krem, tusz, róż i pomadka :)

jak stosuje się dobre kremy, np. ziołowe z apteki + lekki podkład, np. do cery problemowej to jeszcze nikomu nie zaszkodzi :) gorzej jak pakuje się na twarz tone tanich kosmetyków, które zamiast pomóc szkodzą ale i tak zazdroszcze nieskazitelnej cery dziewczynom :)

blue c- z twojej wypowiedzi wychodzi duzo jadu. Czy ja mówie o tanich kremach? Ja mam na mysli od czego skóra sie starzeje. wy mienione masz czynniki. Jak ktos ma słabe geny to i chodzenie całe zycie bez makijazu nie pomoże. Zreszta nikt z nas nie jest w stanie powiedziec jak bedziemy wygladac jak bedziemy satre- to sie samo okaze. A ty sie troche hamuj bo od złośliwosci sporo zmarszczek a'la "baba jaga" wyskakuje:)