Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala . .,

Czy zabezpieczacie dziecku przyszłość ?

Polecane posty

Gość haribomiś
"Bo tak i już" - zgadzam się z tobą w 100%. Ja też nigdy nie pomyślałam nawet, że mi się należy od rodziców mieszkanie czy samochód. I również myślę raczej o tym, by im się odwdzięczyć za to, co dla mnie zrobili. A już mieć pretensje do teściów, że dostało się męża bez mieszkania czy czegoś tam... Ja raczej miałabym pretensje do męża, nie o brak mieszkania, tylko raczej o brak zaradności życiowej. Mój mąż wyprowadził się z domu mając 20 lat, i choć mieszkał w tym samym mieście co jego rodzice, nigdy nie wziął od nich pieniędzy i również nie oczekiwał, że dostanie mieszkanie. Z jakiej niby racji? To od jego własnej zaradności zależało, i wciąż zależy, to czy będzie mieszkał pod mostem, czy też w ładnym, przytulnym i przestronnym mieszkaniu, choćby wynajmowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to swiadczy o nieodpowiedzialn
jak was się czyta to mamy tak zaradnych polaków, że hej. Po co jest opieka społeczna , przecież mamy zaradnych polaków, po co jest utanowiona najniższa krajowa jak wszyscy zarabiają po 4-10 tys. Po co jest podawana stopa bezrobocia, przecież wszyscy mają pracę. Także uważam, że owszem należy pracować i nie upominać sie u rodziców po pomoc, ale rodzice są po to aby zapewnić tzw. minimum tj. wykształcenie i najmniejsze mieszkanko, bo napewno nie da sie zyc w jednym pokoju, a obowiązkiem dziecka jest zarobienie sobie na większe mieszkanie, dokształcanie się i pracowanie na swoje dzieci.Wyście pomyliły pojęcia. Nie chodzi tu o danie wszystkiego dziecku. Nawet jak rodzić kupi dziecku samochód za 8-10 tys. to dziecko niech sobie zapracuje i kupi samochód za 40-50 tys. No niestety, jeżeli wasi rodzice nie pomagali w ten sposób, to wynika z tego, że ich celem było rodzenie, a resztę to problem dzieci.A narobić i narodzić to byle kto potrafi, także widać, wasi rodzice inteligencją nie grzeszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
tak, dorobilismy sie bardzo szybko wlasna praca. Mamy i mieszkanie i samochod i dobrze platne prace itd Ale chodzi o to ze oni strzelili focha gdy sie okazalo ze ich syn nie bedzie juz ch utrzymywal bo chce zarobic na wlasne M bo oni mu nie pomoga!!!:O Poza tym wszystkim swoim dzieciom porozpisywali majatek a jego pomineli bo po co mu juz jak ma swoje M:O:O:O....jemu cholerka nie trzeba forsy bo po co? POZA TYM ja NIE mowie ze maja kupic mieszkanie w 100% lecz pomoc....poza tym jaki normalny, madry rodzic ma pretensje do swojego dziecka ze jak sie wyprowadza to zabiera swoj sprzet ktory kupil za swoje zarobione pieniadze a nie zostawia im?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie rodziceeee
no niestety, zdarzają sie chorzy rodzice, oni wymagają psychiatry, bo żaden normalny rodzić nie wymaga aby dzieci jego utrzymywały, po to rodzic pracuje aby mieć emeryturę i z czego zyć. I czy rodzice w takim przypadku nie krzywdzą swoich dzieci, i po co to mieć kilkoro i ich skłócać dzieląc nierównomiernie majątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Tak jego obowiązkiem jest zapewnienie wykształcenia, ale na litośc boska nie mieszkania ! moja mama pomagała mi na milon inych sposobów, gdyby teraz nie było mnie stać na mieszkanie w którym mieszkam to mogłabym spokojmie mieszkać u niej i odkadac pieniądze. To nie jest pomoc ? owszem jest. Jesli zabraknie mi pieniedzy wiem ze moge przyjść do mamy. Jej mieszkanie jest przepisane na mnie i siostre. I starczy ! Czuje oparcie w rodzinie, pomagają jak moga a od ich inteligencji wara, bo mama myśle że zacharowywała się na smierc dla nas to oprócz tego nauczyła cenić inne wartości niż pieniądz :) Wiem że gdyby mogła dała by mi wszysto, nie może i co za to mam być zła ? a mało mi dała przez całe zycie ? Jestem dla niej pełna szacunku a jej osoby nie oceniam przez pryzmat pieniedzy i otrzymanych od niej pieniędzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobies pokojj
weś przestań, ty od razu myślisz o mieszkaniu 4 pokojowym albo willi, pokój z kuchnia to dopiero wielkie mieszkanie. Dobrze, ze tobie sie udalo, a co mają powiedzieć ci co żebrzą w urzedzie miasta czy gminy o socjal. Podziękować rodzicom, ze ich spłodzili, gdzie splodzić to nawet osoba neimyslaca potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice nie mieli za bardzo mi jak pomóc, ale flaki wypruli żeby mi pomóc w zrobieniu wesela ( płacili za gości a my z mężem za resztę- alkohol, suknia, garnitur, kamerzysta i zdjęcia) oraz mimo moich sprzeciwów kupili nam na raty pralkę, odkurzacz i żelazko. Teraz przed świętami wyskoczyli nam z lodówką czemu też protestowałam. Mieszkania mi nie kupili, bo całe życie spłacali swoje i nie mam o to do nich pretensji. Mieszkamy na razie na stancji ( czekamy teraz na mieszkanie z wojska) i z tego się cieszę :) Bo bardziej szanujemy pieniądze i wiemy, że nic w życiu nie przychodzi zbyt łatwo :) Dziecko lokaty nie ma.... ale planujemy odkładać pieniądze dla niej jak pójdziemy na swoje ( tyle ile płacimy za wynajem) także może na coś się uzbiera :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Pokój kuchna tez kosztuje, i nie dziwie się że większości rodzićów na niego nie stać. TAk jak pisze są inne formy pomocy.Jeśli kogoś stać to niek kupujje i trzy mieszkania, samochody itd. Jeśli ktoś chce to niech kupi dziecku małe mieszkanie, wielką wille albo co mu tylko przyjdzie do głowy. Ja po prostu jestem przeciwko mysleniu że to psi obowiązek rodziców. to co było obowiązkiem rodziców skonczyło się z chwila zapewnienia mi wykształcenia. cała reszta jest ich dobra wolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak i już ja też jestem tego samego zdania :) Rodzice mogą pomóc jak się dziecko urodzi- pokażą jak się zajmować, coś doradzą i kupią śpioszki, ale jak ludzie zakładają rodzinę i sami na wszystko pracują to potem mają większy do tego szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe rzeczy tu czytam
Czyli pomagać ? Nie pomagać ? Jeśli pomagać to w jaki sposób ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamy mieszkanie 3-pokojowe
z 2008 roku spłacone. Obecnie mamy zamiar zbudować dom, kupiliśmy działkę i mamy zamiar wziąć bardzo duży kredyt na dom, ale mieszkanie, jeśli tylko się uda - wynająć, nie sprzedawać. W ten sposób mamy zamiar zabezpieczyć przyszłość dziecka. Budujemy dom dwurodzinny z moimi rodzicami, więc kiedyś będzie też wolna część domu. Nam rodzice i teściowa pomogli, więc i my myślimy jak zabezpieczyć nasze dzieci, żeby miały łatwiejszy start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dostaje od panstwa
mieszkanie z wojska, to jest mieszkanie za darmo, mam brata wojskowego i coś na ten temat wiem, tylko ,że nie wszyscy mężczyźni sa woskowymi, bo tylko tzw. mundurówka dostaje za darmo, pozostali musza orać aby coś mieć. Także "mundurowce" rodzice nie muszą dawać, oni i tak mają za darmo. Podatnicy są ich rodzicami, którzy im dają za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up22
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nirvanna
Jak dobrze, pewnie zabezpieczyć dziecko na przyszłość ? Macie jakieś wskazówki? Pytanie kieruję do doświadczonych rodziców ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi jest szkoda ojca stigmy
ktory tu odlozyl 150 tys zl i wydal na mieszkanie corki, zamiast raz w zyciu zrobic cos dla siebie: kupic sportowy samochod, pojechac na super wycieczke czy chocby przepuscic w kasynie. Nie wiem skad w ludziach to przekonanie ze jak sie ma dziecko to ono jest najwazniejsze i wlasne potrzeby sa nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoszka
Pochodzę z zamożnej rodziny. Rodzice kupili mi samochód, mieszkanie, finansowali studia na prestiżowej uczelni, zagraniczne wycieczki itp., przy czym sobie też niczego nie odmawiali. Teraz mam b. dobrze płatną pracę i planuję zapewnic swoim dzieciom rónie beztroskie życie. Czy cos w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nirvana - odpowiadam
jako ten "doswiadczony rodzic", bo dzieci dorosly. Przyszlosc najlepiej zabezpieczyc sensownym wychowaniem,takim, ktore uczyc samodzielnoscii daje maksimum mozliwosci w przyszlym zyciu. Wielki nacisk kladlismy na edukację. Przy czym nie wydawalismy na korepetycje czy na platne szkoly. Kupowalam sensowne ksiazki, zabawki edukacyjne. Duzo rozmawialam, uczylam wszystkiego, czego sama umiem - z kazdej dziedziny - czy to mojej zawodowej, czy to jezykow - itd. Oprocz tego zajecia dodatkowe - ale takie - ktore lubily - szachy, basen, dla córki balet, dla syna judo. Bylam czujna, jesli chodzi o ich nauke - co w rezultacie dalo najpierw dobre szkoly, potem bdb uczelnie , do tego rozwój fizyczny - i w tej chwili mam" z głowy", bo wiem,ze sobie w zyciu poradza. Jesli chodzi o dobra materialne - to jasne,ze jak to w rodzinie - kazdy dzieli sie tym, co drugiemu jest w tym momencie potrzebne , nikt nikomu nic nie wylicza. Jest odziedziczone mieszkanie - kto aktualnie potrzebuje - mieszka, kto sam moze zarobic - sam kupuje. Nie zaluję im asolutnie niczego, co nie znaczy,ze one wszystko to ode mnie biorą - nie ma takiej potrzeby. Najwazniejsze jednak jest wyrobienie wlasciwego stosunku do zycia, wychowanie w poczuciu wlasnej wartosci, stworzenie takiej atmosfery w domu, zeby rodzina byla autentycznym oparciem dla dziecka, ie tylko materialnym, ale głownie psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do *nirvana odpowiadam*
mądrze napisane, mądra mama=mądre dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata.*
Nirvana odpowiadam--> jak nauczyć dziecko samodzielności ? Jakich wskazówek mi udzielisz ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nirvana odpowiadam
Renato, własnie odpowiedzilam na pytanie w Twoim topiku pod nickiem: "wg mnie bardzo wazna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata.*
Dziękuję :-) jak już ktoś napisał mądra kobieta z Ciebie :-) Masz jakieś wykształcenie związane z dziećmi,psychologią ? Ile masz lat jeśli mogę spytać ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nirvana odpowiadam
Dzieki Renato. Moje wykształcenie tak jak i wykształcenie czlonkow rodziny ( a zawodów pełen wachlarz) nie ma nic wspólnego z pedagogiką i psychologią. Szczerze mowiac - z psychologami spotykam sie, owszem, ale wylacznie na gruncie towarzyskim, mysle, ze jesli matka ma poukladane w głowie a przede wszystkim dobrze obserwuje swoje dziecko, to sobie poradzi. A lata ? - jestem juz w wieku babciowym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie nie zabezpieczyła przyszłości,i nie mam za to żalu. bo babcia wzieła mnie od ''kochanej mamusi'' która mnie zostawiła jak miałam 4 miesiące. babcia mnie wychowała chociaż nie miała obowiązku.i nie zakładała mi lokaty. teraz ja babci pomagam bo czemu nie ? skoro ona mnie utrzymywała tyle lat, dbała o szkołę, jedzenie ubiór i dach nad głową, to ja też jej pomogę-pracuję, mam się za co utrzymać to korona mi z głowy nie spadnie jak i jej pomogę chociaż za to że znosiła moje choroby,potem moje numery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka Twoja babcia
na pewno jest z Ciebie dumna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż,powtarza mi, że jej wychowanie nie posżło w las, że ogólnie otoczenie mnie uważa za osobę w porządku, i to ją cieszy najbardziej :) chociaż jak potrzeba to też potrafi mnie zjebać na czym świat stoi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieńdoberek :-)
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloha100
Tak, zabezpieczamy; co miesiąć wpłacamy pewną kwotę na fundusz inwestycyjny. Kasa przeznaczona na naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zabezpieczam,co miesiac wplacana jest stala kwota na ich konta,jestesmyubezpieczeni na wypadek ciezkiej choroby,wypadku cy smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa tez puste matkiii
no dzisiaj w uwadze bylo jak matka zabezpieczyła przyszłość swoim dzieciom, narobiła ich aż czworo i teraz czeka na darmową chałupę.Polecieć do telewizji to umiała ale sie zabezpieczać aby z pijakiem nie mieć dzieci bo nie mają nawet gdzie mieszkać to juz nie umiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×