Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katherine1502

Kto mnie pocieszy, doda otuchy i wiary w siebie? :(:(:(

Polecane posty

Gość katherine1502

Nie wierzę w siebie, chodzi o pracę, boję sie wyzwań, nie wierzę,że sobie poradzę, szukam pracy od ponad roku i nic. Teraz dostała się do drugiego etapu rozmów kwalifikacyjnych, a ja boje się,że z moim angielskim jest b. źle, a to praca przy telefonie i trzeba często rozmawiac po angielsku, nie wiem czy mnie tchórz nie obleci i się nie wycofam przed rozmową:( jestem beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytruu
Nie jesteś beznadziejna, tylko brakuje Ci wiary w siebie. Pomyśl może o tym tak: jeśli się wycofasz, to wyjdzie na jedno, jakby Ci tam nie wyszło, więc moze warto dać sobie szansę? :) Wielu ludzi ma problemy z wiarą w siebie, dasz radę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
No dobra pójdę, chociaż to kosztuje tyle nerwów:( w dodatku od matury nie miałam do czynienia z angielskim i tego boję sie najbardziej,żebym mogła przypomnieć sobie angielski pod kątem rozmów telefonicznych, ale nie takich prostych, tylko skomplikowanych, oficjalnych, nie mam do kogo sie nawet zwrócic:( Głupio by było gdybym nie pszeszła z powodu angielskiego, pokonałam tylu ludzi w pierwszym etapie, spodobałam im się, praca jest mi tak bardzo potrzebna, ale za szybko się poddaję:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytruu
Pomyśl o tym może tak: to oni wybierają, więc jeśli wybiorą Ciebie, to dlatego, że tego chcą, Ty się z niczym nie narzucasz ;) Będzie ok, zawsze są jakieś niedociągnięcia, nigdy nie wie i nie umie się wszystkiego zaczynajac pracę. Poza tym, z angielskim szybko się podszkolisz, skoro masz już jakieś podstawy. Możesz też w trakcie pracy zrobić sobie jakiś kursik z angielskiego, by sobie przypomnieć to i owo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytruu
Idź i czekaj na dalszy rozwój wypadków, bo inaczej nie wybaczysz sobie straconej szansy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
Gdybym dostała tę pracę to na pewno pójdę na jakiś kurs lub korki, ale najgorsze jest to,że to drugi etap i pani która mnie rekrutowała (kazała mi napisać rozwiązanie pewnego problemu w formie rozmowy telefonicznej) powiedziała,że z moim angielskim nie jest źle, ale jednocześnie ostrzegła,że na drugim etapie będzie więcej angielskiego, beda rozmowy i problemy z (ich) życia wzięte, więcej pisania, to mnie przeraża:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janicka
Ale dla nich (gdybyś nawet -odpukać- źle wypadła), jesteś jedną z wielu, więc nie ma się co przejmować, że coś pójdzie nie tak ;) Daj sobie szansę, jesli Cię wybiorą to dlatego, że będą tego chcieli. Będzie super. A jeśli nie, to świat się nie zawali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
No pewnie swiat sie nie zawali, ale jestem zła na siebie,że jestem takim głabem i nie potrafie mówić po angielsku a pisanie tez opornie mi idzie, szczególnie w stresie:( Ale dzieki Wam za wszystkie słowa otuchy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janicka
Nie Tobie jednej to źle idzie -mnie też :) Spróbuj, najgorzej to nie dać sobie szansy na coś, co może okazać się czymś naprawdę ważnym, lub faknym :) Na kolejny etap marsz!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chcialbym znalezc dobra zon
cos chyba przesadzasz z tym baniem sie. Ja mialam takie schizy z angielskim, poduczylam sie, to potem mi przyszly przelozony powiedzial, ze po angielksu lepiej mowie niz on :D A w rozmowach telefonicznych to nie sadze, zeby faktycznie w Polsce wymagali takiego super angielskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chcialbym znalezc dobra zon
reasumujac-nie boj sie, skoro to praca przez telefonz Polsce po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
No ciekawe jak wyglada u nich taka rozmowa, czy trzeba dużo mówić, bo oczywiście "dzień dobry, w czym moge pomóc, szefowej w tej chwili nie ma, lub przekazać jakąś wiadomośc", to to potrafię:) właśnie, to dało mi do myslenia-chyba nie moga wymagać niewiadomo czego w takiej rozmowie, a poza tym myślę,że takie rozmowy wygladaja w miare podobnie i z czasem to byłaby dla mnie rutyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
Hmmm, bo ta pani która mnie rekrutowała powiedziała,że musze rozwiązac pewien problem i napisać to po angielsku, bo mieli juz taką sytuację,że dziewczyna był w pracy akurat sama i zadzwonił telefon a ona nie wiedzała co odpowiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×