KOBIETY NA ULICY IDĄCE DO PRACY WYGLĄDAJĄ JAK RUSKIE MATRIOSZKI

ooooo to do wieczornego kciuk w góre

Tez mnie to śmieszy- w mieście\ Ale na wsi tak jest.. botam ludzie chodzą w rzeczach które mogą ubrudzić.. I pamietam póki dzieci nie chodziły do szkoły to mówili ze te ubrania to na niedziele, do kosciola Bo tylko wtedy wychodzili do ludzi.. Ale teraz już łażą do szkoły i "te" ubrania nazywa się do wyjscia - ityle :) Ale fakt faktem.. pokazy mody na cmentarzach, w kosciele sa straszne.

A ja nie wiedziałam ze te blyszczace kurteczki wygladajace jak z foli i dzinsiki obsypane brokacikiem i cekinami sa za darmo, myslam ze tez trzeba za nie placic....

Zgadza się, że niektóre kobiety są ubrane niechlujnie-tzn. wyciągnięte swetry, o 2 numery za duże (albo za małe) spodnie, kurtki, tłuste włosy itp. Natomiast to, że ktoś ubiera się na bazarze, czy u Chińczyka, wcale nie świadczy o niechlujstwie...sama mam bardzo różnorodną garderobę- ubrania z bazaru, lumpeksów, od Chińczyków, z sieciówek, nawet parę rzeczy z droższych sklepów się trafi. Nikt mi nigdy nie powiedział, że jestem źle ubrana. Czasami jak patrzę na jakieś buty za kilka tysięcy, albo płaszcz, to dochodzę do wniosku, że ładniejsze są te za 100 zł. Zresztą po co mi buty np. za 500 zł? Że niby lepszy materiał, wykonanie, dłużej mi posłużą? Tylko, że ja lubię kupować ciągle nowe rzeczy, nie chciałabym chodzić 5 lat w jednych butach... Aha i sama też chodzę czasami z odrostami 2-3 cm, gdyż farbuje włosy na blond i żeby ich nie mieć, musiałabym farbować co 2 tygodnie! Najlepiej zajmijcie się sobą jeden z drugim, zamiast oceniać innych i obrabiać im dup..ę na forum...

no tak, ale spójrzcie też na to z zupełnie innej strony:) inaczej do pracy ubierze się kobieta pracująca w biurze a inaczej jako sprzątaczka. Dziwne byłoby, gdyby sprzątaczka zaczęła pracę w spódnicy ołówkowej i kozaczkacxh na obcasie.

aż tak Wam przeszkadzają inni ludzie, ich wygląd, obecność itp? Skąd pewność, że Wy nie irytujecie innych?:p

jednak zupełnie innym tematem jest schludność i czystośc ubranych na ulicy. ewne zasady hogieny są oczywiste. sama nieraz mijam osoby w brudnych i zeszlajałych spodniach czy kurtkach niczym worek po cemencie a co do własnego stylu po prostu większość polek boi się zaryzykować i nie chce odstawać od reszty. nic więc dziwnego ze mamy atak klonów:) przydałby się jakiś serwis, portal inernetowy, który pokazywałby jak można tanio a jednocześnei fajnie się ubrać. bo jak do tej pory narazie jest pełno zestawów np. rajstopy za 190 zł lub sukienka za 780:o

Pracuje w duzej korporacyjnej firmie i uwierz mi, ze pracuja tu panie, ktore caly tydzien, od poniedzialku do piatku chodza np. w jednej bluzce i spodnicy, a jaz jak kupi sobie ktoras sukienke to miesiac na bide w jednej tylko bluzki pod spodem zmienia. do tego stare, nieeleganckie, pozaginanie pantofle, rudawo miedziane wlosy z ciemnymi odrostamni i oczy wygladajace, jakby babka makijaz dokladala a nie codziennie zmywala i robila rankiem nowy. To samo widze za oknem. rozpacz, juz nie wspominajac o zapachu niektorych, np. w kolejakch w sklepach.... ja rozmumiem ze jest zimno, ale powinno sie dostosowac stroj do temperatury i do swoich preeferencji a nie za przeproszeniem naje bac na siebie swetrow, bluzek, a pozniej roztaczac nieprzyjemny aromat w obrebie 200 metrów

ogólny bród smród nędza i ubóstwo - w autobusach smród zaparzonego potu a do szkoły młodzież łażi w spranych szmatach

miuojtyfghvbg