Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 8londynka6

7 milionow Londynczykow a mi i tak brakuje towarzystwa

Polecane posty

Gość 8londynka6

Witam. Moze ktos czuje sie tak ja. Mieszkam w Londynie od prawie 6 lat i od kilku tygodni zaczyna mnie doslownie ''dobijac'' fakt ,ze nie mam tutaj przyjacoilki... hmmm, moze przyjaciolka to i za duze wymagania, ale nawet takie naprawde dobrej kolezanki,z ktora mozna sie spotkac, pogadac, posmiac, pozwiedzac, gdzies wyjsc,opowiedziec co sie dzieje w pracy, jakie ma sie plany ,marzenia, poplotkowac itp. Chodzi mi o kogos, kogo nie widzi sie raz na pol roku albo i rzadziej ,ale o kgos z kim jest sie ''na biezaco'', kto nie pyta sie za kazdym razem - a jak ty to kierunek studiowalas? jak ma na imie twoj chlopak, bo zapomnialam.... tak, mam chlopaka, ale chlopak to jednak nie wszystko...... Jestem normlan , mloda dziewczyna. Lubie poseidziec w domu, lubie tez gdzies wyjsc, porobic cos ciekawego, chociaz nie lubie tloku, nie pale i nie pije, nie sikam w majtki jak podejdzie do mnie murzyn i powie: ''A(h), you are the most beautiful girl in the world''. niestety do tej pory jak juz trafiam na jakas dziewczyne np. w pracy ( niestety pracuje w wiekszosci z facetami) to przewaznie sa one puste i latwe,a takie towarzystwo mnie nie interesuje. czy tylko ja tam mam???? ( blagam ,niech ktos mi powie ,ze NIE!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
ze ty lesba jestes i kochanki szukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8londynka6
hahahahahahahahaha!!! dzieki,przynajmniej mnie rozbawiles. nie, nie jestem lesba ani bi, nie szukam wiec kochanki, tylko kolezanki. moja przyjaciolka jest w polsce i niestety nasze relacje nieco sie rozluznily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapska
a z jakiej czesci Londynu jestes?? Ja mam podobnie niestety:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina w Danii
Tak, bo każda kobieta, która się przyjaźni z innymi jest lesbijką.... ciekawa interpetacja :) a nie, przepraszam "lesbą" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peppermint tea
hej, skad jestes kolezanko? wydajesz sie byc dosc sympatyczna osoba i masz chyba podobne podejscie do zycia jak ja :) ja tez nie pale, pije okazjonalnie, lubie zwiedzac ciekawe miejsca :) nie cierpie malowanych damesek, ktorych jedynym problemem jest czy im cekin nie odpadl w bialym kozaku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillylose1234
Ja mam tak samo :) niby zawsze jest gdzie wyjsc, z kim sie spotkac, ale relacje miedzyludzkie sa bardzo plytkie. tez mam chlopaka ale chlopak to nie wszystko! Wiadomo, ze kazdy jest zajety, ale wydaje mi sie, ze to tylko wymowka dla wiekszosci... jesli chcialabys sie skontaktowac ze mna to chetnie bym Cie poznala, zawsze razem razniej :) mieszkam w zachodnim Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ni macie kolezanek bo oceniacie ludzi po tapecie lub po tym czy maja biale kozaczki i ile cekinow na nich.ludzie wyglad to nie wszystko ...choc napewno wazny, mierzac wszystkich taka miarka przekreslasz duzo ludzi. mam biale kozaczki ale nie zawsze tapete nakladam..ciekawa jestem czy moge byc wasza kolezanka :D:D pozdrowiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peppermint tea
_osa_ chyba nie zrozumialas ironi w mojej wypowiedzi...jest pewien typ lasek, z ktorymi nie pogadasz o niczym innym tylko o tzw. dupie marynie ( ciuszki, kosmetyki, tipsy, itp),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bez jaj to chyba laski co maja ponascie lat...sama taka bylam w tym wieku, puzniej sie zaczeli chlopcy haha. ale powodzonka moze cos znajdziecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillylose1234
Osa, To nie chodzi o ilosc kolezanek - ja mam ich sporo, chodzi o brak blizszych relacji z ludzmi. Mozliwe, ze nie masz wiecej znajomych od zadnej z piszacych tu osob, ale po prostu ci to wystarcza (nie mowie ze tak jest, tylko podaje przyklad).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby jest te 7 milionow, ale jesli przesiac i odrzucic zboczencow, pustakow, psycholi, rasistow..i innych typow ktorych nie chcemy znac, niewiele zostanie:p a szansa ze spotkasz ta fajna normalna osobe jest mala,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8londynka6
Dzieki za odzew! Mieszkam w tej jakze ''prestizowej'' ;-) Wschodniej czesci Londynu. Wiecie, takie, sorry za okreselenie,ale inaczej chyba sie nie da, ''byle jakie'' kolezanki/ znajome to mam. W sensie,ze spotykam sie z nimi no bo po prostu lepszy ''rydz niz nic''. Jak zauwazyla lillylose1234 chodzi mi wlasnie o takie blizsze relacje. O kogos kto zna twoje zycie, wie gdzie ,z kim pracujesz, jakiej muzyki sluchasz, ze nie lubisz np. chodzic do muzeum ,ale za to chetnie pojedziesz do wesolego miasteczka, czy pojdziesz na kurs robienie czekolady czy nauki nowego jezyka. Po prostu prawdziwa przyjacioilka - na ktora ty mozesz polegac, i ktora moze polegac na tobie i z ktora przede wszystki spotykasz sie bo CHCESZ a nie bo Ci sie nudzi albo bo ''lepiej juz z kims niz samemu''. Ale na to wyglada ,ze takie osoby sa tylko w sferze marzen albo w Polsce ( bo jakos tam udalo mi sie spotkac osoby z ktorymi chetnie spedzam czas i ktore maja mniej lub bardziej podobna mentalnosc i ogolnie sposob bycia do mnie). Wiem,ze latwo jest narzekac, ale, jakze to zalosne :O, kafeteria jest chyba jedynym miejscem gdzie moge sie wyzalic i liczyc ,ze ktos gdzies mnie zrozumie bo czuje sie tak samo ( a wiadomo, razem zawsze razniej ;-) Kilka lat temu spotkalam sie nawet z kilkoma dziewczynami ,ktore daly ogloszenie na londynku ( tak w kwestii jasnosci ,zeby znowu nie bylo ;-) to bylo to w dziale poznam znajomych (bez podtekstow) a nie w dziale Kobieta pozna kobiete ;-) . Niestety ,z tych znajomosci nic nie wyszlo,bo mimo ,ze wszystkie na ''papierze'' wydawaly sie sympatyczne i myslalam ,ze spoko bedziemy sie dogadywac to jednak bardzo sie mylilam..... W pracy raczej nie mam co liczyc na nowe znajosmci,bo tak wyszlo,ze pracuje sama, albo jak juz z kims to jest ....ach szkoda gadac, chociaz przykladow moglabym dac mnostwo..... Bylam nawet na kursie hiszpanskiego ,ale niestete trafilam akurat na taka grupe, gdzie bylam najmlodsza ,a reszta po 40 i 50...... Z jednej strony mysle,ze w zyciu jednak nie mozna miec wszystkiego, i mi wlasnie brakuje towarzystwa i moze czas sie z tym pogodzic,ale jednak trudno to zrobic.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile masz lat? Bo ja tez ze wschodu he he:) no wiadomo ludzie wydaja sie inni jak pisza w necie, a jak juz sie spotkacie to jest zazwyczaj rozczarownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też za bardzo nie mam za dużo koleżanek, ostatnio tylko na NK, trochę pisze z dawną psiapsiółka, ale ona w Polsce jest i tam żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie chetnie zakumplowala za jakas dziewczyna, najlepiej bez dzieci (nie posiadam, i nie mialbysmy o czym rozmawiac) najlepiej studentka, 20-25 lat:) jest ktos taki? Bo chodzi o to aby byc do siebie podobnym i lepiej zrozumiec, nie zrozumcie mnie zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillylose1234
Ja jestem studentka (pracujaca) 25 lat :) bezdzietna! :) Ogolnie wydaje mi sie, ze wiekszosc moich znajomych przypomina sobie o mnie (i innych osobach) jak chca gdzies wyjsc w sobote itp a poza tym to "kazdy sobie"! Moze ludziom w moim wieku nie zalezy juz na przyjazni tak jak np we wczesnej mlodosci, ale mimo to dziwi mnie to.. myslalam ze jestem jedyna, a jednak nie :) W londynie problemem jest to, ze wiekszosc ludzi spedza wiekszosc czasu w pracy, a wiadomo, zeby sie zaprzyjazninc trzeba troche czasu na to poswiecic..wiec jak nie poznasz fajnych ludzi w pracy/szkole to juz jest trudniej! Ale nie bede smecic, na pewno sa jacys fajni ludzie w tym miescie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubble and squeak
8londynka6 ja tez chodzilam na hiszpanski i mialam taka grupe starszawa heheheh ale ludzie super, gdzie mieszkasz we wschodnim londynie? ja na leyton :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bożydar__ szkoda, że nikt kolegi nie szuka. niekoniecznie do głębszych relacji. A do czego? Do patrzenia na siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceicebaby
hola, to ja w takim razie chce poznac kogos zeby pojsc razem na lodowisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalala pomidory
ja z tob apojde na lodowisko! swietne jest na canary wharf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8londynka6
ciesze sie, ze topik powoli sie rozwija ;-) Ja tez mieszkan Leyton! Mam 24 lata, studentka juz nie jestem ,ale bylam do jeszcze niedawna. wlasnie sie zastanawialam nad kolejnym etapem nauki hiszpanskiego ,bo jak na razie to znam tylko podstawy podstaw,a chcialalbym sie nauczyc tak w miare komunikatywnie i pojechac sobie na tydzien do Hiszpanii na kurs . Szczerze to spokojnie moglabym sie sama nawetpoduczyc w pracy, ale widocznie za leniwa jestem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo ile ludzikow! I to z bliska:) okolice Leyton mam obcykane, a na Canary Wharf bylam ostatnio ale tak sie zakrecilam ze lodowiska nie znalazlam ogolnie to nie umiem jezdzic na lyzwach a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8londynka6
cheek - witaj sasiadko! ;-) ja bylam na lodowisku 2 lata temu na Canary wharf - male to lodowisko ,ale nie bylo duzo ludzi wiec to byl plus. bylam tez na London Bridge - tez w sumie male. I jeszcze mialam isc na lodowisko w Hyde Park w Winter wonderland ,ale wykupili wszystkie bilety ;-( ale kupilam sobie za to swiezo ''upieczone'' paczki ;-) . Bylam na Stratford w niedziele i okazlao sie,ze w Westfields bylo lodowisko od listopada do 3 stycznia. Niestety moj chlopak nie za bardzo sobie radzi na lodzie ;-) wiec takie wypady na lodowisko to nie jego ''cup of tea''. Ja z jednej strony chetnie nauczylabym sie jazdy figurowej, ale z drugiej strony mam jakas skrzywiona psychike bo zawsze sie boje,ze np,ktos przede mna upadnie i ja na niego wpadne i rozetne sobie glowe albo jakas inna czesc ciala lyzwa ;-) . Od roku juz planuje wypad do Milton Keynes na jazde na snowboardzie, bo chcialabym sie nauczyc ,ale jeszcze sie nie zebralam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubble and squeak
hej dziewczyny, to kiedy sie spotykamy? tyle nas z tego leyton i okolic, moze nawet mijamy sie na ulicy i nawet nie wiemy hahah trzeba cos zorganizowac, niestety na leyton nie ma nawet fajnego miejsca, zeby sie spotkac, ale moze gdzies na stratford?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillylose1234
Wszyscy pisza o lyzwach wiec moze na lyzwy? :-D tylko ze ja nie mieszkam na East ale od czego jest transport!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8londynka6
Dziewczyny jak macie ochote sie spotkac to ja jak najbardziej sie na to pisze! ;-) bubble and squeak - pewnie masz racje, bardzo prawdopodobne ,ze juz sie widzialysmy ;-) skoro lillylose jest z zachodniego Londynu to moze w ramach ''equal opportunity'' ;-) spotkamy sie w centrum ? moze napiszcie kiedy Wam pasuje a kiedy nie, ja pracuje od pon-pt , dodatkowo jeszcze w niedziele 16.01 i 23.01. Mi to tam wszystko jedno gdzie czy to bylyby lyzwy czy herbata z ciastkiem ;-) Jezeli mialabym cos zaproponowac to kiedys bylam w takiej ''kawiarence/restauracji'' na Piccadilly circus zwanej Adam's Rib- jadlam tam tylko lody ale byly calkiem ok i jakos spodobal mi sie klimat, chcoiaz to bylo troche dawno, ale watpie zeby sie zmienilo, ale moze cos na Covent Garden ? z okolic Leyton to mi na mysl przychodzi na Stratford -Nandos, K.O. , ta polska kawiarenka Londek, na tylach Centrum handlowego kolo kina jest jescze taki bar/klub/pub . Na leyton to chyba najbardziej ekscytujace jest Pizza Hut ;-) , kolo stacji Leyton Overground jest tez taka hmmm......... lodziarnia/snack bar ???? wiecie ,lody i ciastka ,jakas muzyczka tam leci.no i jeszcze taka wloska cukiernia na Leytonstone kolo boots, superdrug, poundland i iceland. a jezeli chodzi o lyzwy to w centrum znam tylko ?sommerset House. ale dobra,koncze juz bo sie rozpisalam jak zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×