Zle sie z tym czuje-nie wiem co robic

Sprawa dotyczy mnie i mojego meza. Kilka dni temu bylismy u kuzyna meza(traktuje go jak brata),bylo super,ale do czasu.Zartowalismy na rozne tematy.W pewnym momencie zaczelismy mowic ile razy w ciagu miesiaca kochamy sie z mezami(oczywiscie w zartach) -ja powiedzial ze jedynie kilka razy w miesiacu(co jest niestety prawda)maz lekko sie wkurzyl,dogryzl mi(zna mnie doskonale,gdyz wie ze szybko w moich oczach pojawiaja sie lzy),na jego twarzy widzialam triumfujacy usmieszek i niestety z moich oczu zaczely cieknac lzy,wszyscy co sie stalo,dlaczego placze,a ja glupia zeby dokuczyc mezowi wygarnelam sprawe z naszego zycia,kiedy bylismy jeszcze narzeczenstwem(ze mnie zdradzil i ten zwiazek utrzymywal przez dlugi czas). Teraz jest mi tak glupio,bo tak naprawde jestesmy super malzenstwem,wlasciwie sie nie klocimy,a jezeli sie klocilismyto ja jedynie o ta zdrade.Czuje sie zle ze to powiedzialam,bo od tej zdrady minely juz 3 lata i byla to sprawa pomiedzy nami.Zle mi z tym,bo teraz wiedza o tym osoby trzecie.Maz mowi ze nic sie nie stalo,ale stal sie taki zimny,boje sie ze to wplynie na nasze malzenstwo.Nie wiem co robic,bardzo tego zaluje.

Ło kurva, i jak tu myśleć poważnie o ożenku, skoro może trafić mi się żona, która uzna, że "żartowanie" (?) z częstotliwości naszego pożycia w towarzystwie może być zabawne :P.

zdrada, eh zdrada... Nawet jeśli związek przetrwa to zawsze będzie cień tej zbrodni... Gratuluje wybaczenia, ale jeśli tak ci dogryza dlaczego nic z tym nie zrobisz?

możesz się spodziewać jeszcze mniejszej częstotliwości stosunków.

zdradził, wybaczyłaś - nie wygarniaj. pogodziliście się, sprawa jest zamknięta. po co ciągle wracać do złego, kiedy jest dobrze? a rozpowiadanie o intymnych rzeczach przy znajomych/rodzinie :O mogłaś obrócić pytanie w żart a nie odpowiadać...