Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cappy00

Rozstanie bo chcialam więcej..

Polecane posty

Gość Cappy00

Witam, Bylismy ze soba 3,5 roku. Bylo nam super, tworzylismy fajny zwiazek. Kochalismy sie mocno, wspieralismy, duzo razem przeszlismy. Do czasu... Po 2,5 latach zwiazku ja zaczelam wspominac o zareczynach, dziecku, on mowil: poczekaj, jeszcze jest czas. Czekalam i nic nie nastepowalo.. Czulam sie sfrustrowana, chcialam spelniac swoje marzenia odnosnie zakupu nowego mieszkania, zalozenia rodziny, bycia matka, etc. Podswiadomie czulam, ze on jest hamulcowym moich pragnien i planow zyciowych, blokowal moja energie i chec zmian. Zaczelam czuc do niego niechec, zal, etc. Powoli odsuwalam sie od niego. Zaczelam unikac zblizen. Bylo mi ogromnie przykro, ze tak sie dzieje :-( Kiedy juz dochodzilam do sciany i nie wytrzymywalam juz tego impasu w zwiazku potrzebowalam chwilowego rozstania, emocje moje byly na granicy wytrzymalosci. Wtedy on walczyl,plakal, mowil, ze juz sie chce ustatkowac i miec dzieci. Wiedzial, ze jest to dla mnie wazne i wykorzytywal mnie emocjonalnie. Po powrocie do siebie nie bylo juz mowy na ten temat. Przed swietami BN ponownie poruszylam temat dziecka. Powiedzial, ze on chce miec dziecko dopiero za rok lub dwa. Zagotowalam sie, zaczelam plakac. On wie, ze dziecko jest spelnieniem moich marzen, a ja niestety jestem juz dobrze po 30-tce. Powiedzialam mu, ze nasz zwiazek nie ma sensu i zeby sie spakowal. Przyslal mi zyczenia na BN ale nie odpisalam. Na Sylwestra juz nie napisal. Ja tez nie. Skoro nie walczy, nie daje znaku zycia, nie zalezalo mu na mnie, po prostu. A co czuje ja ? Kiedys za tego czlowieka moglabym oddac zycie, byl dla mnie najwazniejszy, wiele mi zawdziecza. Coz, skonczylo sie, nie ma we mnie tego uczucia. Czuje sie wykorzystana, oszukana. Nigdy nie pomyslalabym, ze z tak pieknego, intensywnego zwiazku nie zostanie nic..:-( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OO-OO
Kolejna głupia dupa która chce zostać kurą domową bo matczyne hormony buzują :o pewnie jestes bez pracy i chcesz siedziec w domu. Facet rozsądny, bo jak nie chce dziecka to NIE, nie na siłę! Btw po 3 latach związku już wspólne dziecko ? Ile razem ze sobą mieszkacie? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopiona 25
nie dziwie sie! po 30stce co ma robic? kariere? wyjechac do indii? :P a można mieć małą kopie siebie i ukochanego :) i kochać bezgranicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa82
Sorry, ale to Ty kazałaś mu się spakować. Potem nie odpisałaś. Być może mu zależy, ale prawdopodobnie nie chce się poniżać po prostu. Nie wiem czego od niego oczekujesz. Jak go tak kochasz to się sama odezwij do niego a nie licz, że on się będzie korzył i błagał na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srgrtutyuiu4ii
Rozumiem Cię. To normalne, że tak sie czułaś. Nie odzywaj się teraz do niego: sam to zrobi jak przemyśli sprawę. Poczytaj książkę "Jak doprowadzić meżczyznę do ołtarza" (nie pamiętam autorów, ale trzech facetówn ją napisało :). Teraz niech sobie przemyśli, dojrzeje i niech wtedy wróci... A ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na siłę. Nie dopasowaliście się. On nie chce się babrać pieluchami a Ty chcesz, tyle w temacie. Nikt się do niczego nie zmusi. Szukaj domatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cappy00
Jestem po 30tce. Mam dobra prace, zarabiam ponad dwa razy niz on. Stac mnie na kupno mieszkania.Wiec dementuje to, ze jestem kura domowa i chce byc kobieta-bluszczem i uzaleznic sie finansowo od niego. On jest mlodszy ode mnie. Mieszkał u mnie od 3 lat. Napisalam to wszystko, bo bardzo bylam sfrustrowana w zwiazku faktem, ze nie mam dziecka. Znal moje pragnienia, a mimo to karmil mnie klamstwami. Mam do niego zal, ze mnie tak dlugo zwodzil..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek23534534
A u mnie było odwrotnie. Jak już mogła to powiedziała że za mało zarabiam a ona chce jeździć na wakacje co roku w zimie i w lecie a że sam zarabiałem dużo mniej to mnie spławiła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek23534534
... a za pół roku zaciążyła z jakimś fagasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopiona 25
oj Zenek, nie bierze sie baby co wiecej zarabia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cappy00
Kochalam go bardzo mocno. Gdy wyjechal na pol roku w sprawach zawodowych to czekalam wiernie na niego, bylam lojalna do konca. Chcę powiedziec, ze juz chyba niewazne, co czuje on. Wazne, ze zmienilo sie moje uczucie, wypalilo sie. Mam w sercu zal, ze w sytuacjach kryzysowych reflektowal sie, plakal, obiecywal poprawe (czasem cos przeskrobal), mowil, ze jestem kobieta jego zycia i chce miec ze mna dziecko, a pozniej znowu nastepowala cisza. Na boga to moje zycie, chce byc szczesliwa i spelniona kobieta. Przez niego jest we mnie lek,ze juz moze byc za pozo na dziecko. Brak wiazacych decyzji z jego strony podkopywalo moje poczucie wartosci. Czulam, ze tracilam honor i szacunek wobec siebie.. Seks byl rewelacyjny, ale pod koniec zwiazku czulam sie jak dziwka. Mial byc kreatorem moich marzen i planow.. To juz koniec, nie ma nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez oddech i uspokuj
ale rozpamietywanie tego nic Ci nie da.Zal, ktory jest w Tobie jest toksyczny. Musisz pozbyc sie go , bo czas ucieka. Zanim dojdziesz do siebie, zanim uporasz sie z rozgoryczeniem, zanim spotkasz kogos z kim bedziesz mogla zbudowac zwiazek, miec dziecko moze trwac i 2-3 lata w dobrym razie. Nie marnuj cennego czasu , tylko szukaj kogos do milosci, zwiazku, dziecka. Slowo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz masz
Moze on faktycznie nie byl jeszcze gotowy na dziecko. Ma do tego prawo, ale ty bierzesz pod uwage tylko to, ze dziecko jest twoim marzeniem. I co, chcialabys miec to dziecko za wszelka cene? wiedzac, ze on nie do konca tego chcial? Z dzieckiem mielibyscie tworzyc szczesliwa rodzine w trojke, wyobrazasz sobie szczesliwa rodzine w sytuacji kiedy mezczyzna decyduje sie na dziecko tylko dlatego ze jego partnerka tego chce a nie on sam? Czy moze w ogole o tym nie myslisz. W kazdym razie, zastanow sie co teraz wywalczylas. On byc moze za ten rok czy dwa, faktycznie bylby gotowy zostac ojcem, a tak, ty zostalas bez dziecka i sama. To tylko opozni dodatkowo twoje macierzynstwo, bo zanim spotkasz kogos odpowiedniego, bedzie musialo uplynac troche czasu najpierw zanim stworzysz z nim jakas bezpieczna relacje a pozniej, zanim stworzycie relacje w ktorej oboje bedziecie gotowi na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scheisse scheisse!! ja! gute!
wasze cele się rozminęły, ktoś byłby zawsze nieszczęśliwy, niezależnie od obrotu sprawy. ja cię rozumiem, nie ma nic gorszego niż frustracja i niespełnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ no to teraz
nie ma to jak trzymania przy sobie chłopa za wszelką cenę :o. A co z uczuciami autorki? trudno, autorko, życie różne scenariusze pisze. życzę ci, byś spotkała niebawem kogoś, kto chce od życia tego samego, co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cappy00
Ktos z Was napisal, ze moglam poczekac jeszcze 2-3 lata to wtedy moze on dojrzalby do bycia ojcem. MOZE TAK A MOZE NIE..Takie gdybanie, bez sensu. Wiecie, ja nie mialabym pretensji do niego, ze kiedy zaczelam poruszac te newralgiczne tematy, pytania to on zamiast powiedziec, ze nie chce miec na razie dzieci, to wtedy zaczelabym sie zastanawiac nad tym zwiazkiem. Ale on mowil za kazdym razem mowil: poczekaj prosze. No i czekalam :-( Niestety, zaczela we mnie narsatac frustracja, czulam, ze zwiazek stoi w miejscu. Mam zal do niego o to, ze kiedy odeszlam od niego w lipcu, to poznalam kogos w moim wieku i ten ktos mial identyczne cele i dazenia jak ja, to A. nie dal mi zapomniec o sobie. Wydzwanial, blagal mnie o powrot, ze sie zmieni (troche imprezowal i pil alkohol), a ja znowu dalam sie omotac. Wygrala po raz kolejny milosc... Teraz, gdy mysle o tym, ze gdybym sie z nim rozstala definitywnie w lipcu moze bym byla obecnie w innym punkcie. Mam w sercu tylko zal. Jego egizm byl potworny. Czuje, ze zmarnowalam zycie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cappy nie dziwię się, masz stabilizację, brak Ci tylko JEDNEGO plemnika bo na tego faceta raczej nie masz co liczyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj książkę "Jak doprowadzić meżczyznę do ołtarza" Robi wrażenie :D Jest młodszy od Ciebie? 3 lata to niewiele i wcale to nie musi być istotny czynnik, ale jakąś wagę ma. On ma na to czas, Ty już mało czasu. Zawsze możesz spróbować do niego wyciągnąć rękę, nie tyle by zrezygnować ze swoich pragnień, ale by jeszcze raz spokojnie pogadać. Jednak, Ty go wyrzuciłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zmarnowałaś życia JESZCZE czas podjąć babską decyzję postawić faceta pod ścianą - niech się deklaruje ale...jeśli trzeba koniecznie stawiać go pod ścianą, a on mimo to nie czuje potrzeby posiadania potomka, więc... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia dobra radaaa
A wrobić go w dziecko nie możesz ? To nic trudnego przecież. Oszukał Cię, zmarnowal kilka lat zycia, więc ja bym nie maiała skrupułów. Idz go przepros, przestan mowic o dziecku, udawaj ze jest ok, a w międzyczasie działaj.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia ales ty głupia!
co za głupota robić sobie dziecko z facetem ktory tego nie chce, w łeb sie walnij! I co, zostanie z dzieciakiem a tatus bedzie miał ją w dupie! Autorko! Daj sobie z nim spokój, już nie ma sensu ten związek. Temu facetowi chodzi najwyraźniej o coś innego. Znajdziesz kogos lepszego! Głowa do góry! Walcz o siebie i sie szanuj, bo jak nie bedziesz sama siebie szanowala to nikt tego tez nie zrobi...Powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×