Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rferfewferwfewfewfr

czy przezyliscie kiedys totalny rozpad przyjazni???

Polecane posty

Gość rferfewferwfewfewfr

z przyjaciolka/przyjacielem? Ja wlasnie takie cos przechodze, choc nie z mojej inicjatywy, ale tak poprostu wszystko sie jakos posypalo. Na taka przyjazn trzeba dmuchac i chuchac i ja pielegnowac , wystarczy chwila nieobecnosci i wszystko sie rozpada. Nieobecni racji nie maja a ja walsnie przez ostatni czas bylem troche "nieobecny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam. I w sumie do tej pory nad tym ubolewam mimo, że było to kilka lat temu. Często to do czego chcemy wrócić- wychodzi spod kontroli i staje się nieosiągalne nawet gdyby pragnęły tego obie osoby. Tak to już jest, że nic na 'siłę' nie da się skleić, mimo,że odczuwamy MEGA jego brak... Mam jednak nadzieję, że wszystko się uloży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mnie denerwują tacy
tak 3 razy wiec jestem weteranem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezylam i mam to gdzies
znalyzmy sie od urodzenia,byla jak moja siostra,praktycznie mieszkalysmy u siebie.Niestety poznala goscia palanta zazdrosnika ktory odseparowal ja od wszystkich,zaszla w ciaze,wyjechala i przestala sie odzywac.na poczatku bylo przykro,bolalo ale teraz mnie to nie obchodzi i nie mam zamiaru sie tym przejmowac.Widocznie tak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×