mam 20 lat i zarabiam ponad 3 tyś zł miesięcznie

można? można :D wiecie jakie to uczucie, kiedy rodzice mi powtarzali, ze bede oferma i do niczego nie dojdę? a ja jestem taka zaradna ze na wszystko mi starcza :)

Gratuluję :)

dzieki :D

to niewiem jak Ty żyjesz,też zarabiam tyle i prawie na nic nie starcza.

a czym sie zajmujesz? sponsoringiem?

no normalnie. mnie starcza :) moze masz po prostu inne wymagania ?

eh po co mi te studia .

to nie jest zaden sponsoring! ani nic z tych rzeczy!! jeslibym dawala dupy to to chyba nie byl by powod do chwalenia

To fajnie, mi tez rodzice wmawiali , że bd nikim, ale pokazałam im, że sama świetnie sobie poradzę.

łał ale jestes super..nie ma co.....

To masz niefajnych rodziców :(

ale powiem wam, że nie jest łatwo i musze się niezle natyrać.

ale czym ty się szczycisz? Te 3 tys to ma być jakieś ŁAŁ? :o no, może u ciebie w bieszczadach to tak, ale nie w cywilizowanej częsci kraju :)

a ja mam 40 lat i nigdy nie pracowałem . Nie mam kasy , ale tez nei musz pracowac .

a ja mam 40 lat i nigdy nie pracowałem . Nie mam kasy , ale tez nie musze pracowac .

a masz jakiś samochód? a utrzymanie mieszkania?

Jak na osobe w wieku 20 lat to nie zarabia zle, większosc moich znajomych w tym wieku robi za 1500 :P

ja zarabiam połowę tego (brutto) I też mi WYSTARCZA i studia sama opłacam, nie szaleję, ale i nie bieduję

no i co z tego .ja mam 19 lat i zarabiam 4--6 tys. zl. i tez nie na prostytucji.

To gdzie pracujesz i co w tej pracy robisz?

ciesze sie ze nigdy nie pracowałem . PRzynajmniej moje piekne rece nie ucierpiały .

pracuje jako kelnerka w Pizza Hut w Londynie. na poskie wychodzi mi 3 tysiaki......

mam prace stałą, która polega na siedzeniu na komputerze caly dzien i obsłużeniu ok 5 klijentów dziennie. jest to sklep od razu powiem, żeby nie było. no więć od rana do wieczora w takiej pracy sporo czasu jest i wykorzystuje go na moja kolejna prace i jeszcze kolejna. mianowicie pisze artykuły na jedną stronke internetową i obrabiam w ps stare fotografie. ta moja praca jest w systemie 12h więc pracuje jedynie 15 dni w miesiącu. w pozostałe dni to opiekuje się dzieckiem takiego małżenstwa, które ok 4 - dni w miesiącu chce "mieć czas dla siebie" no i odchodząc z poprzedniej pracy z racji takiej, że umiałam wykonywać to co tam się robi to mam z nimi taką umowe niepisaną oczywiscie na zastępstwa. czyli np jak ktoś stamtad chce wziąc wolne, albo cos mu wypadło to wtedy dzwonią do mnie i akurat jak mi termin odpowiada to idę, ale ze mnie stamtad bezposrednio ludzie znają i jak chcą wziąć sobie wczesniej wolne to sami najpierw dzwonią do mnie i się umawiają na konkretny dzien :P no i tutaj to bywa roznie, czasami jest to 6 dni w miesiącu, a czasami tylko 2, a czasami wcale, ale to akurat rzadko :D

no i moje zarobki bywają różne. najwięcej zarobiłam 4 tyś. to wszystko zależy ile tych zastępst wezme w miesiącu, a płacą tam 14zł za godzine.

klijentów :O:O

ja juz swoje lata mam i tez wspominam koszmar młodości i rodzicieli ze swoją gadką: Nooo męza to ty nie znajdziesz ,roboty pewno dobrej tez nie noo i pewno do szkół żadnych nie warto cie wysyłac :O :O no i tak sie stało w jednym przypadku .Mam tylko wykształcenie średnie i to tylko dzieki sobie bo tatulek kochany chciał mnie na piekarza oddac ! jezuuu po wielkich bojach skończyłam technikum i mam zawód . Potem wyjechałam za pracą i zamieszkałam z koleżanką na tzw stancji . Po latach znalazłam świetnego faceta zaczeliśmy razem sie dorabiać wzieliśmy ślub .Teraz mam piękny pensjonat w górskim kurorcie ,kochaną rodzinę męża ,dzieci i....schorowanych rodziców ,którzy chwalą sie córeczką jaka to zaradna i madra a jaka gospodaaarnaa!:O :O Za to synuś w którym pokładali nadzieje ,wysłali na studia,które zmarnował przez ćpanie i chlanie ma ich gdzieś i wpada do domu jak jest po ostrym ciągu aby sie najeść.Ale to w końcu moja rodzina ... Nie wybiera sie jej ...przykro mi tylko ,ze inne rodziny jakos sie szanują trzymają razem a oni we mnie widzą tylko kase zapomogowo=pożyczkową a w zamian nie dają nic nawet dobrego słowa

klientów *

a ja mam 24 w tym roku, jeszcze nie pracowalam nigdy, studiuje, nic nie zarabiam i wstyd mi jak cholera :( i w gole to mam jakas fobie przed ludzmi

studiuję. niestety rzadko mogę być na wykładach, ale póki co już na drugim jestem roku i tak ciągnę. jak mam jakieś obowiązkowe ćwiczenia to po prostu kombinuje. jak nie mogę iść do siebie to ide do innej grupy, jak tez nie mogę to idę do dziennych no i moge miec te 3 nieobecnosci przewaznie to jest ok. biorę notatki od innych i się uczę do sesji. :)

przez 15 dni w miesiącu to 40 zł od klienta,tyleś warta co te wschodnie ury:D