Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mezatka do dupy

smutno mi przez meza:(

Polecane posty

Gość mezatka do dupy

jest mi smutno..caly czas plakac mi sie chce...:( moze przesadzam, ale no co ja poradze jak mi smutno..? Ja nie pracuje tylko maz, ja zajmuje sie dziecmi i domem. Obecnie szukam pracy dla siebie. Nie wychodze praktycznie nigdzie, bardzo zadko zostawiam dzieci mezowi bo nie mam takiej potrzeby ale tez nie chce, bo on zawsze nie lubi tego i zawsze niby nic niema do mnie ale jakies aluzje i pretensje daje mi do zrozumienia,ze musi z nimi zostac. Wczoraj po pracy pojechal do kumpla i wrocil ok 20, i jeszcze pretense ze ja do niego pisze kiedy bedzie, kiedy wraca...pisalam bo nie mialam chleba a on mial po drodze kupic. To pytalam sie go. Wrocil wypity po 2 czy 3 piwach, zaraz poszedl spac. Dzis mial pojecahc cos zalatwic i wracac do domu, to napisal mi ze jedzie jeszcze do swojej ciotki bo ona dzwonila ze ma problem z samochodem. Nie zabronilam mu bo to bez sensu ale dalam mu delikatnie do zrozumienia ze wolalabym zeby wracal do domu...a on i tak pojechal. I siedzi do tej pory i piwko pije u niej. Pisalam kiedy bedzie, a on ze da znac. I siedze jak ta sierota. A jak ja rano dzis wyjatkowo wyszlam z domu cos zalatwic to po poltorej godzinie juz sms od niego kiedy bede..a niebylo mnie raptem 2 godziny... Teraz siedze i czekam...albo na esa od niego albo na niego, albo na ta 20 az dzieci pujda spac...jestem zmeczona, czuje sie odrzucona przez niego, tak nagle. I zaniedbana:( niech mnie ktos pocieszy..Czy ja jestem zaborcza, czy przesadzam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
nie przesadzasz kochana.Nie rozumie twoj maz, ze powinnas byc Ty i dzieci dla niego najwazniejsze. Musisz uzbroic sie w cierpliwosc.Dzieci podrosna , moze pojdziesz do pracy i swiat nie bedzie taki zamkniety i pusty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj. Moim zdaniem powinnaś dać mu tej wolności i swobody, której jak widać bardzo pragnie- zabierz dzieci i wyjedźcie gdzieś na pare dni, zacznie sie martwic i zastanawiac. Zaskoczysz go tym, ze zamiast prosic go o powrót do domu, czy skontaktowanie się z Tobą zrobisz całkiem co innego! Moim zdaniem to jest najlepsze rozwiązanie, musisz mu pokazać , że jesteś twarda i z nim czy bez niego będziesz szczęśliwa! ;) a tak poza tym nie jesteś mężatką do dupy, nawet tak nie myśl- on Cię doprowadził swoim zachowaniem do tego stanu, więc nie masz o co się obwiniać, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiee
nie mezatka do dupy, tylko maz do dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
dokladnie jest to samo u mnie, ale mamy jedno dziecko, po studiach od razu zaszlam w planowana ciaze, i teraz mam, siedze w domu z dzieckiem, szukam pracy, bo maly ma prawie 3 latka a maz wiecznie ma jakies sprawy po pracy, wraca tez po piwku, ja prawie nie wychodze, jak juz wyjde to wielkie halo, nie mam rozrywek, niby mnie kocha, ale jakby olewal, jestem sprzataczka, praczka, kucharka, matka i kochanka, uwazam ze w kazdej roli sobie radze swietenie ale tez potzrebuje uznania mojej pracy w domu za ciezka prace, sam chcial zebym do 3 lat byla w domu, i to akurat ma plusy, tylko ze ja jestem mama 24 h a maz od swieta jest ojcem, :( dzis tez wybyl niby na zakupy ale jak zawsze mu sie przeciagnie a ja juz oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto zaniedbana
Jestes bardzo zaniedbana przez męża,nic nie robi,nie stara się o Ciebie ,bo wie,że zawsze czekasz na niego w domu i ma Cie na każde skinienie. Moja rada? Zacznij żyć własnym życiem,a nie tylko jego życiem,zatraciłaś się w roli matki i żony,a zapomniałas o tym,że nadal jesteś kobietą i masz swoje potrzeby. Byłam w takiej samej sytuacji jak Ty,tylko,że samej trudno jest się wyrwac z takiego marazmu. Poszłam po pomoc do psychologa,który wzmocnił moje poczucie wartości,i dzięki czemu zmieniłam swoje życie,a co za tym idzie- mąż się zmienił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastrzezona
Uważam, że nie przesadzasz.. Mąż jakiś dziwny spróbuj z nim porozmawiać może ma jakiś problem.. A pomyśl może ty stalaś się za bardzo delikatna. Wcześniej nie zawracałaś na to uwagi i było w porządku teraz kiedy zaczynasz się denerwować robi się taka atmosfera którą mąż też wyczuwa. Porozmawiaj z nim. Pewnie to tylko taki przejsciowy okres i wszystko się uloży:) Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETY!!! musicie pokazać waszym mężczyznom, że posiadają ogromny skarb, bez którego nie poradzą sobie w życiu! Nie szanuje Was? A proszę bardzo, zabieram się i wychodzę z domu. Nie pisze, nie dzwoni gdy się spóźnia? Aha, to nie odbiorę telefonu przed dłuższy czas i ani mi się sni odzwaniać czy pisać pierwsza. Musicie robić rzeczy, które ich zaskoczą, bo tylko to tak naprawdę działa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
no wlasnie....mi odpowiada taka opcja ze ja moge zajmowac sie domem i dziecmi, kasy nam starcza to co maz zarabia...ale ja musze wyjsc juz z domu, bo zwariuje. Tak jak poprzedniczka napisala, moj maz tez jest ojcem tylko od swieta...wszystko w domu robie ja, oczywiscie jakies usterki czy naprawy robi maz, ale ja gotuje, sprzatam, zajmuje sie dziecmi, z psem wychodze, piore i inne. I chcialabym zeby czasem to docenil, zrozumial ze ja tez chce odpoczac, ze tez jestem zmeczona, tez mnie glowa boli od tego calego zgielku...a on mimo ze siedzi w pracy z dala odemnie i dzieci to po pracy jeszcze gdzies jezdzi odpoczac, dzisiaj u ciotki ( do ktorej osobiscie nic niemam bo sama ja lubie ) i niby tylko na chwile a do tej pory tam siedzi..a na moje glowie uspanie dzieci, spacer z psem, scielenie lozek, ogarniecie mieszkania...a on wroci wypity jak sadze i pojdzie spac...tyle mam z meza, a ja sie nie licze wcale i moje potzreby...jak gdzies wyjde sama zeby cos zalatwic to juz po godzinie sms kiedy wracam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze.......,...
Autorko smutne to co piszesz. To,zejestes w domu z dziecmi a on pracuje nie daje mu prawa do tego zeby trzymać Cię w domu 24/7 też musisz czasem wyjsc i sie rozerwac. Sama wiem jakie siedzenie z dziecmi jest meczace. On sie przyzwyczail,ze jesteś caly czas pod reka. jak zaczniesz znikac gdzieś nawetz dziećmi i przestaniesz pisać do niego co cheilw todopiero wtedy się opamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
macie racje...powinnam to zmienic..Zaskoczyc go...nie bede juz dzis nic mu pisac kiedy wraca, poczekam cierpliwie na niego a jak wroci mocno wypity to mnie chyba szlag trafi...ale jak bede miala do niego o to pretensje to jutro rano pewnie powie ze tylko 2 piwa wypil, ze robil to auto i tak zeszlo, ze sie czepiam, ze przeciez mu pozwolilam...ale kurcze ja sie nie licze, on wie jakie jest meczace zajmowanie sie dziecmi i tego nie lubi...nie lubi sie nimi zajmowac, bawic, organizowac czas..jak siedziw domu to zero zainteresowania nimi, sam zajmuje sie soba i tylko na moja prosbe czy grozbe cos z nimi zrobi...wiecznie zmeczony.Ok, pracuje i nie wymagam od niego niewiadomo czego. Tylko odrobiny pomocy i docenienia tego co ja robie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
a właśnie wyjdź i zostaw mężowi dzieci; nawet do koleżanki pójdź, pogadaj,a mąż co zmęczony dziećmi bo tylko od włożenia był? co za debil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
tak tez jest u mnie, kąpanie, jedzenie, nawet sikanie ...maly sie nauczyl ze tylko mama, bo tataus nigdy z nim tego nie robil, i ciagle tylko "mama to " tamto:( nawet jak jestem chora, jedyna zabawa w jaka sie bawia to skakanie po ojcu jak ojciec lezy, no bo jak jest w domu to wiekszosc czasu przekima a ja mam ochote czasem sie zwyczajnie polozyc, wyjsc, moim zdaniem moj maz wie ze ja zawsze jestem "w gotowosci" i zlewa takie sprawy, jak dziecko chore to moja dzialka itp, mowi ze ja sobie lepiej radze i to jest wymowka a jeszcze zly ze czasem marudze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
jak wyjde gdzies z dwojka dzieci bez niego to on bedzie heppy i zeby najlepiej nas nie bylo caly dzien, to by mogl sie zdrzemnac lub na necie posiedziec. Wiec to zaden sposob zebym wyszla z dziecmi. A samej nie mam gdzie wyjsc...poradzcie, co zrobic, jak go postawic do pionu, zeby zatesknil za mna, zaczal sie starac, poczul sie niepewny. Bo to racja, wie ze ma mnie na wyciahgniecie reki, ze ja zawsze w domu czekam na niego, nie spotykam sie z nikim i nie musi sie starac. Ze jestem i nie znikne. Chce zeby poczul sie troche niepewnie, zeby zalowal ze mnie tak zostawial i olewal, ze musi sie postarac lepiej o mnie. Na codzien jest ok, wiem ze mnie kocha, okazuje mi to..ale wlasnie ostatnio mam jakas depresje chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
acha, to ze on pracuje to nie znaczy ze ja nie pracuje, bo on po pracy ma wolne a ja zawsze musze byc mama,i gosposia:( i wiecie co? nawet jak pojde do pracy to mam wrazenie ze niewiele sie zmieni .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
jejku babki ogarnijcie się, zostawcie dzieci z mężami, niech zobaczą,że wcale nie jest tak łatwo; dlaczego Wy macie skrupuły skoro oni nie mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
mezatko.. wlasnie moj to by sieciesz jakbym wybyla gdzies z malym, wreszcie by mial spokoj co my mozemy zrobic? moze wlasnie ta praca cos zmieni, bedziemy miec jakies "swoje "sprawy, inne zainteresowania, moze jak bedziemy troche nizalezne finansowo to inaczej bedzie tylko zeby to cos dalo, bo watpie ze moj maz od razu bedzie sie zajmowal malym, bo skad niby bedzie wiedzial jak skoro teraz zlewa wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
jołjołjoł bo faceci to chamy, i mysla ze skoro mysmy urodzily to tylko my powinnysmy sie zajmowac dziecmi, oni sa dumnymi tatusiami ale w gebie ! moj dumny ze ma syna, ale zeby wykapac to jakos mu sie nie spieszy ich rola (wg nich) sprowadza sie do splodzenia dziecka i wypica pepkowego, ja bym sie bala malego zostawic na dluzej z nim, bo raz usnal a maly latal samopas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghhg
Poprostu sie nauczył ze zona jest w domu z dzieciakami i gotuje sprzata itd.... Wiec jest pewny siebie i uwaza ze tak ma byc w dodatku Ty go w tym utwiedzasz ze on pan i władca!!!Zacznij choc raz w tyg .gdzies wyjsc chocby do mamy,kuzynki,sąsiadki.Zacznij dbac o siebie bardziej.Gdy zostanie z dzieciakami wieczorem to mu powiedz ze mu to wynagrodzisz...;-) Zaintryguj go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
Boze, jak ja bym gdzies tak dwa dni z rzedu poszla sobie gdzies i wrocila jak juz dzieci spia po 20 lub pozniej(jak pewnie bedzie dzisiaj z nim)to bym byla masakra jakas. Pewnie ciagle by wysylal smsy kiedy wracam, gzdie jestem a jak bym juz wrucila to by sie obrazil, ze co ja sobie mysle, ze nast dnia on wychodzi na caly dzien czy cos podobnego...Ja nawet jak jakis miesiac temu wyszlam wieczorem to tez jakies pretensje mi robil, ale poszlam bo musialam, ale zalatwilam to co mialam zalatwic jak najszybciej sie da i zeby wrocic jeszcze w tarkcie dopbranocki zeby dzieci uspac bo bym miala wyzuty sumienia, ze zostawilam go z dziecmi na tak dlugo. I wrocilam zaraz po bajce a on juz zly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
no to jak tak dalej będziecie robić to będziecie jeszcze bardziej nieszczęśliwe i sfrustrowane:O wyjdźcie nawet w ciągu dnia,a telefon wyłączcie,powiedzcie,że Wam bateria padła,może w końcu docenią to co robicie; Bogu dziękuję,że mój bez problemu dzieckiem się zajmie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
a w jakim wieku masz dzieci? co wam odbija z tym dbaniem o siebie, przeciez nie chodzimy w fartuchach i walkach na glowie i ciagle z mopem, np u mnie sex jest boski, potrafie sie swietnie ubrac i wygladac, zawsze mam paznokcie pomalowane, rzezy, w lozku ponczoszki, koszulki :) jest git, too wiem, bo rak ode mnie nie moze oderwac nawet jak gotuje, ale z tym jego podejsciem to buuu, niby wie niby ok ale ma w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
ale jak ja mu powiem ze wychodze gdzies bez dzieci to on zrobi zbolala mine ze gdzie, po co i wogole. Wysylalby mi smsy kiedy bede, ze teskni. A jak wruce do domu to by powiedzial ze teraz on wychodzi, tak na zlosc by mi pewnie zrobil ze skoro ja to i on...:/ Tak mi sie wydaje... A w dupie to mam, niech se siedzi. Ja mam dosc juz tego, tyle razy z nim rozmawialam na ten temat, jak grochem o sciane. Przytaknie, zrozumie, obiecuje a potem heja od nowa to samo. Nie odpuszcze tym raze,...:( ale nie zmienia to faktu ze mi jest zle teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
no niby moj zostanie z dzieckiem jak juz musze wyjsc, do lekarza badz na zakupy , tylko ze jak wracam to jjeszcze sie dobrze nie rozbiore to on wychodzi bo musi odreagowac te dwie godziny, to do mechanika ma wtedy, itp a jak pytam sie czy maly jadl to powiedzial raz ze nie chcial, boze zawsze mowi ze nie chce, dziecku trzeba czasem cos dac innego niz jest, usmazyc jajko czy kanapke jesli marudzi, a on nic nie da bo po co jak nie glodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
witaj w klubie...dzieci mamy 6 i 2,5 latka. A ty??? no wlasnie to samo co u ciebie...ja mam juz dosc tego..niby docenia ale czasem, wlasnie jak dzis pokazuje jak ma mnie gdzies...wiedzial ze wolalabym zeby nie jechal tam, to on napisal mi ze lepiej jak pojedzie dzisiaj od razu niz jutro...i wruci wypity:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myśl i nie mów o sobie żle - od tego zacznij. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka do dupy
chetnie bym jeszcze pogadala, bede za jakies pol godziny, musze isc dzieci polozyc spac...mam nadzieje ze ktos jeszcze tu bedzie potem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jołjołjoł
mezatka, ale jak on wychodzi to jakoś specjalnie nie liczy z Twoim zdaniem? więc czemu Ty się przejmujesz co on pomyśli,jeśli Ci zrobi na złość,to Ty znów na kolejny dzień zrób tak samo,szybko mu się odechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubieee
mezatko do dupy przypadkiem nie mamy tego samego faceta za meza :D:D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×