lokatorzy wyprowadzili sie, zostawili rachunkow na 2000

Sprawe w sadzie sklada sie w taki sposob ze idziesz do tzw.biura podawczego-zwykle gdzies na dolnej kondygnacji,bierzesz wniosek lu sama go piszesz na zwyklej kartce papieru a4 z kopia dla siebie.Oddajesz w tym biurze podawczym i onici stemplujam twoje kopie.Jest tam chyba jakas oplata skarbowa.Znaczek przyklejasz chyba na kazdym pismie/kopii.To wszystko.

A to ty z nimi nie rozmawialas o zadluzeniu?dziewczyno-a co oni sami?Ty pilnuj swoich spraw.

ale dlaczego oni nie wykazali zadnej inicjatywy? Wiecie co, myslalam, ze uda sie uniknac sadu chociaz ja nie mam nic do ukrycia, ale ja naprawde chce sie dogadac. Tylko nie bede czekac az sie to rozmyje do reszty.

Dlaczego masz nie udowodnic kradziezy? Nie rozumiem. A protokół zdawczo-odbiorczy?

rozmawialam, ale ten czlowiek zwalil na mnie wszystkie wyliczenia, nic nie zrobil, nie wyliczal, zeby to wyjasnic! Od tych pieniedzy oni powinni teraz zaplcic podatek, bo to jest jak pozyczka.

nie bylo protokolu

Ja wynajmuje od dlugiego czasu mieszkanie, przecietnie co druga osoba probuje uciekac bez placenia rachunkow, to nic nowego. Podstawa jest kaucja, kontrola rachunkow i regularnego oplacania czynszu.

No to masz problem.

Wysyłasz ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, a potem to już tylko pozew. Aczkolwiek jeśli nie masz protokołu ze zdania mieszkania, to faktycznie - jak udowodnisz, że to oni narobili rachunków na tyle?

kontrolowałaś co miesiąc rachunki? myślę, że zaniedbałaś niestety kilka dość istotnych spraw, teraz będziesz musiała się z nimi szarpać. Będziesz miała nauczkę na przyszłość, trzeba wszystko mieć na piśmie i regularnie kontrolować rachunki.

co do rachunkow to jestem w stanie wszytsko udowodnic

sluchajcie, ja naprawde nie chce komus robic kolo pióra. Oni nie zdaj sobie chyba sprawy, ze to oni powinni byli od tego zaplacic podatek skoro nie poplacili swoich zobowiazan

Nie wiem jak jest w przypadku dlugow tego rodzaju i do jakiej grupy sie one zaliczaja bo sa tzw.dlugi terminowe ktore przepadaja,sa anulowane po 2 czy trzech latach.Dlugi takie jak np.rachunek za telefon.Tak czy siak juz dluzej nie czekaj bo i tak zmarnowalas rok.Ostatnia rozmowa i idz do sadu.Dobrze ci radze.

To nie jest pożyczka - nie znasz podstawowych zasad. W jaki sposób wykażesz, jaki był stan lokalu i stan liczników skoro nie spisaliście tego przy opuszczeniu mieszkania? Jak Ty to chcesz to udowodnić? Masz świadków?

A zanim wystosujesz przedsądowe wezwanie i ewentualnie pozew, to sprawdź terminy przedawnienia roszczen. Albo lepiej idź do prawnika.

No wiec dlatego zebys sama czula sie wobec nich i siebie fair-przeprowadz ostatnia wyjasniajaca wszystko rozmowe.gdy sie beda migac-powiedz ze to jest takie twoje postanowienie ze ta rozmowa jest juz ostatnia.Mieli ROK czasu na uregulowanie wszystkiego i ze gdy nie zaplaca tego w terinie 2 tygodni-oddajesz pozew do sadu.To wszystko.

mam stany licznikow i potwierdzenie, ze w tym okresie mieszkali. Jestem to w stanie udowodnic

sprawa sie nie przedawnila, sprawdzilam

dziekuje za wszytskie wskazowki, dobranoc :)

Dobranoc.Dzialaj juz teraz zdecydowanie.Czesc.

Kobieto, czego z ciebie taka sirota? Ja się na tych sprawach nie znam, ale jak oni od roku się bujają, to na co ty jeszcze liczysz, że im się dobre serduszko odezwie? Oni mają nadzieję, że się rozejdzie po kościach. Guzik ich obchodzisz ty i ten, u którego koczowali. Poradź się prawnika. Napisz do nich list polecony, daj termin na powiedzmy koniec stycznia i zapowiedz, że to ostatni apel, a potem sprawa trafia do sądu. Jeśli im się do dupy nie możesz dobrać, a tylko temu, co podpisał z tobą umowę - to się dobierz jemu, a on niech lata za nimi. A na przyszłość oprócz czynszu "netto" pobieraj co miesiąc 1/12 tego, co przeciętnie płacą rocznie za opłaty, a na początku roku przysylasdz wyrównanie - albo oddajesz trochę kasy, jak zuzyli mniej, albo każesz dopłacić, jak zuzyli więcej.

bo to jak kradziez pieniedzy