boicie się o swoje dzieci które np wracają same ze szkoły?

ja mam jakąś nadwyobrażnię a szczególnie ostatnio gdy co chwilę słyszymy o sprawach typu tej Ewelinki która zaginęła /straszne czasy/ , ciąglę myślę o swoich dzieciach , zawsze staramy się je odwozić i przywozić ale nie codziennie dajemy radę , wówczas wracają z koleżankami, do szkoły mają ok 1 kg ,spacerkiem jakieś 15 minut ,mieszkamy w mieście więc nie chodzą poboczami czy przez lasy ale muszą przejść jakby z jednego osiedla na drugie ,cały czas są zabudowania i idą wzdłuż jednej z ruchliwszych ulic /po chodniku oczywiście/ chodzą lub wracają o różnych porach i w tym kierunku nie zawsze idzie więcej dzieci , zawsze po jakiejś głośniejszej sprawie zaginięcia czy tego typu moja wyobrażnia szaleje, czy wy też boicie się o swoje dzieciaczki?

Oczywiście że się boję o własne dziecko to zupełnie normalne wyobraźnia działa a szczególnie po jakiś większych nagłośnionych sprawach. Mój synek dojeżdża gimbusem do szkoły ja go zaprowadzam i odbieram z przystanku ale zawsze myślę czy wszystko w porządku, czy dojechał, doszedł do szkoły itp. Teraz chodzi do zerówki i mimo że jest bardzo samodzielny to i tak się zastanawiam czy wszystko w porządku.

jeśli Twoje dzieci mają więcej, niż 10 lat, to jesteś histeryczką :O nie ma nic gorszego, niż nadopiekuńcze matki :O

małe dzieci są najsmaczniejsze , nie zatrute tytoniem i alkoholem tylko sie dość długo pieką i gotują