mój chłopak mnie zmusza:(

jestem z facetem od 2,5 roku od roku zmusza mnie do pettingu tj on ciągle muwi /prosze prosze / przez jakies 5-10 min i nawet jesli niemam ochoty to wkoncu robie to dla świetego spokoju także on mysli ze mnie nie zmusza!! choć jesli mam okres i naprawde niechce tego robic i niezrobie to przez cały tydzień (minimum) sie kłucimy ale o bzdety ze jego np bola plecy a mnie przy nim niema zeby mu zrobic masaż albo ze niepisze(sms) co 2 min i napewno jestem z jakims innym facetem mam tego dosc jak temu zaprzestac?? zagubiłam sie w tym wszystkim ale jest jeden pluso - minus to całe jego (nie)zmuszanie nauczyło mnie kłamac do perfekcji ale plis pomuzcie bo niewiem co mam robic a mam tego dosc!!

olac

zostaw go, to niezdrowy układ nie ma sensu się dłużej męczyć

słownik sobie kupcie to będzie pierwszy krok ___ http://tnij.org/jt13

szkoda ze nieumiem!! prubowałam !! a potem wruciłam jak skopany kot do właściciela i zaczełam sie łasić

co za pustostan z autorki

dlaczego (pytanie do ceregielicie...)

ja tylko prosze o porade!! bo czuje sie jak dz**ka szczegulnie ze oststnio dostaje dużo prezentuw tak jakby mi płacił !! a bardzo mi nielezy swiadomosc bycia dz***ką a niewiem co mam robic!! bo sie go wsumie boje bo waze ok 50 kg a on bez problemu podnosi 80 kg

weź się w garść i zakończ to, jak będziesz z kimś na siłę to nigdy nie dasz sobie szansy na normalne ułożenie życia i bycie szczęśliwą a to w życiu ważne "dobrze ulokowane uczucia w przyszłości procentują"

mam troche podobnie moj facet mnie czesto zmusza do seksu albo zebym mu lodzika zrobila. lodzik to rzadkość bo tego nie lubie, a seks czesto jest zmuszeniem, boi nie mam ochoty, ale wiem, ze on jest mlody i potrzebujacy wiec mu ulegam. Ogolnie ja potrafie sie bronic. leje go ile wlezie jak zasluzy i jest grzeczny. Serio. Mamy po 20 lat :D jestesmy ze soba 2,5 roku

dobra ale jak to zrobic nieraz mi groził ze skoczy z okna albo cos a wogule wsumie pomijajac fakt co musze robic to ze sie go odrobine boje czestotliwość kłutni i podejzen o zdrady (on mnie podejzewa) to chyba go kocham

dobra ale on wie ze ja nienawidze tego robic a itak guwno go to obchodzi a jak nie zrobie to złu "niezaspokojony" wydziera sie o byle co gozej niz niejedna dziewczyna gdy ma okres

ojj kochana przechodzilam przez to samo. Czysta gra psychologiczna. Moj tez czesto mowil ze z okna wyskoczy, ale ja na to "to ci jeszcze pomoge, no chodz" i otwieralam okno :D POMOGLO!!! Klotnie to u nas norma. Ale my sie poprostu kochamy i inaczej byc nie moze. Jest luz. Kochana, naucz sie, musisz sie nauczyc z nim "walczyc". Podejrzenia o zdrade to juz inny temat. Ale czasami fajnie, jak facet jest zazdrosny. :)

a obrazona ksiezniczka to najsmieszniejsze co moze zrobic facet :D Ja zawsze mowie "Noooo i sie ksiezniczka obrazila. Tak. strzelam foka i o jeziuuu tylko nie placz" momentalnie zaczyna sie smiac bo mu glupio, i gada byle co, zeby zmyc temat. Ale niestetym za kilka godzin jest znow to samo xD

powiedz mu żeby sobie rączka pomógł... dziewczyno jak Ty możesz go kochać i jednocześnie się go bać?? pomyśl trochę przecież miłość daje ogromne poczucie bezpieczeństwa a nie strach przed osoba kochaną!!! sama sobie przeczysz i albo starasz się nas oszukać albo samą siebie. a jak rady Ci niepotrzebne to po choler* ten topik?

jeszcze się pytasz co masz zrobiś? matko jesteście głupsze niż to ustawa przewiduje :O

to jak inaczej wytłumaczyc niz tak ze go kocham fakt ze wytrzymałam z nim 2,5 roku ? choc inne nawet po tym jak sie zachowywał w stosunku do inprez (na zadnej niebyłam od 2,5 roku bez niego a jak juz to bylismy na jednej - skonczyła sie 2 tygodniowa kłutnia) maja go dość. to jak sie bronic

a pozatymm tak dobze nauczył mnie kłamac ze mysli ze ja tego chce a ja chce tylko zebysmy sie niekłucili

olej gości i przestań się go bać... tak to właśnie trzeba tłumaczyć nie tym że go tolerujesz bo go kochasz tylko tym że se go boisz i dlatego nie wiesz jak odejść. proste powiedz mu "z nami koniec i tyle nie pozwolę żeby ktokolwiek mnie zmuszał do czegokolwiek czy szantażował" a jak Ci powie że skoczy z okna to mu powiedz droga wolna i nara

naiwna jesteś dziewczyno, sama go bronisz... aż chyba nie ma sensu Ci tłumaczyć i radzić bo i tak to na nic i tak zrobisz swoje i tak i do końca życia będziesz się z nim męczyła a on stopniowo będzie Cie zmuszał do co raz to nowszych pomysłów, ale skoro Tobie to pasuje bo wygląda na to że jak najbardziej tak to po co ja mam się wysilać :)

NIE NIE PASUJE MI TO!!!!!! to powiedzcie jak mam sie przed nim brobić

ja pier*ole ile razy mam to powtarzać??? z tej mąki chleba nie będzie a czym dłużej to potrwa tym bardziej będziesz w tym zastraszona... szkoda mi Cie dziewczyno ale nie mam siły już Ci tłumaczyć bo te wszystkie rady to jak "grochem o ścianę"

to dawaj jak z nim zerwać bo przez niego juz niemam do kogo uciec oststnio wyleciał z pięściami do mojego przyjaciela ze zaprosił mnie nad morze! przyjaciułka mnie zniemawidzili rodzice uważają że to anioł nie facet!! no dawaj jak mam od niego uciec i do kogo

pindo , jak nie dajesz dupy kazdy normalny facet zuci cie..

to zostane stara panna!! no i?? przynajmniej bede miec wiecej czasu dla siebie!! bo niemam zamiaru dawac du**y przed ślubem bo nauczył mnie czegos muj "tatuś" kturego wzyciu na oczy niewidziałam!! a nawet jego ojciec był odwazniejszy i raz w zyciu sie pokazał!!