Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaskoczona jeste !!

SUknia mojej znajomej

Polecane posty

Gość Zaskoczona jeste !!

Ostatnio byłam u znajomej na urodzinach, taką zajebistą małą czarną miała, na 100% nowa, i sie jej pytam gdzie ją kupiła, a ona mi na to że nie jest nowa tylko wyprana w Perwollu i wyjęła perwoll z portfela !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqwqweqwqw
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona jeste !!
A innym razem mój sąsiad papkował przy swoim samochodzie w garażu i wyszłą fansófka, chciała go ókuć, no to ja na to "Uważaj! fansófka!" A on do mnie że to nie jest fansófka po prostu wyprał samochód w Perwollu, i wyciągnął perwoll z kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek w pokrzywach koło
garażu sąsiada. Pewnego razu byłem przy drzwiach garażu sąsiada przy którym rosły gęste i wysokie pokrzywy około 1.5 metrowe. Garaż ten był podobny do tego na zdjęciu: http://images02.olx.pl/ui/8/60/89/1279129931_105235189_1-Zdjecia--garaz-blaszany-4x6x25-m.jpg http://images03.olx.pl/ui/8/60/89/1279129931_105235189_2-garaz-blaszany-4x6x25-m-lomianki.jpg Sąsiad trzymał w nim starego zielonego trabanta: http://static.panoramio.com/photos/original/18898803.jpg kiedy stałem na wprost drzwi tego garażu to pojawił się obraz wizyjny roweru z kwadratowymi kołami takiego jak na zdjęciu: http://katezjones.blox.pl/resource/rower22.jpg Po chwili roweru tego wypadł bidon i runął na ziemię a korba od pedału zaczęła niemiłosiernie drgać i po chwili również runęła na ziemię. Za chwilę obraz wizyjny znikł. Stałem i dalej patrzyłem na ten garaż i zauważyłem, że z pokrzyw, które rosły po jego prawej stronie zaczyna w moim kierunku wydłużać się gwózdek kremowy. Pewnie gwózdek ten wyszedł z tego garażu może z zamka, który był w środku i na który był ten garaż zamykany. Przeszedł szparą w blasze garażu, która była po stronie tych gęstych pokrzyw i wydłużył się dalej z nich w moim kierunku aby mnie ókóć. Chciałem uciec ale gwózdek był już metr ode mnie i jak bym się odwrócił to nawet bym kroku nie dał a by mnie ókół więc chwyciłem go za wydłużająca się końcóweczkę kciukiem i chciałem go nim zablokować. Ale siła z jaką wydłużająca końcóweczka parała na mój kciuk była tak duża, że nie zdołałem go zablokować i gwózdek ten mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×