urodziłam, zwaliłam tluszcz, dalej jestem atrakcyjna..

a to zdrada zależy od tego czy babka ma narciarskie spodnie czy mini by dupsko było widać ? to z jakim facetem ty żyjesz ze myśli tym co w spodniach ??? tez mi osiągniecie założyć szpiki i mini :O wole wygodę jak sie bawię z dzieckiem :D

Ja co prawda nie mam narciarskich spodni, ale zakłądam legginsy, na nie dzinsy żeby ciepło było, odpowiednie buty i kurtka, mąż też na sportowo i idziemy się tarzać z dzieckiem w śniegu, urzadzać wojnę na snieżki, ganiac się, zjeżdżać z górki an sankach i robic we 3 wszystko to, czego bym nie mogła na szpilkach i w mini. Latem wszyscy w dresach chodzimy na boisko i biegamy, w ogóle lubimy luźny, sporotwy styl, a obcasy sobie rezerwuję na okazje, wyjścia gdzie taki strój będzie bardziej na miejscu niż z dzieckiem do piasku i nie sądzę, aby przez to mąż miał mnie zdradzać ha ha ha. Jak mu to przeczytałam co piszecie to się śmiał.

nie jestem zaniedbana, o nie! to że nie noszę spódnicy i szpilek i płaszczyka nie znaczy że wyglądam jak siedem nieszczęść :) włosy mam zawsze umyte, ułożone, z ciekawym kolorkiem :P, delikatny makijaż. jak wychodzę z dzieckiem to mam fajne spodnie narciarskie, kurtkę i buty śniegowce :) jak idę sama to spodnie, zwykle eleganckie w kant, bo wiele spraw wtedy załatwiam, kozaczki na malutkim obcasie (jak pisałam wyższych absolutnie nie mogę), zwykle do tego koszula. no chyba że idę do sklepów to legginsy i tunika :P wiem że ubiór należy dostosować od okoliczności, wieku i warunków atmosferycznych! nie zawsze i nie każdemu pasuje mini. do banku nie poszłabym w dresie, ale na plac zabaw jak najbardziej tak! no nie wiem dlaczego facet miałby mnie zdradzać? dlatego ze nie świecę tyłkiem na dworze? hmmmm dziwny by był jakby tylko o wygląd mojej dupy mu chodziło :P poza tym takie pytanko gdzie wy mieszkacie że widzicie same rozmemłane kobiety z bluzkami brudnymi od mleka? mieszkałam na wsi, w małym miasteczku i dużych miastach i nigdzie takich obrazków nie widziałam!

bo mysl a ,ze tak moze trzeba ze taj juz jest?? dla mnie to krowy rozpłodowe!

autorko jeszcze nie wiesz co mówisz bo masz małe dziecko. poczekaj jeszcze trochę jak będzie chciało samo jeść i wszystko razem z tobą będzie np w marchewce która tak łatwo się nie dopiera albo jak w swoich szpilkach będziesz biegła za dzieckiem... a tak swoją droga to ile masz lat??>

a i dodam że w stroju sportowym/luźnym można też seksi wyglądać

poza tym pchąc wózek z spiacym maluszkiem to nie sztuka zobaczymy jak zaczniesz piaskownice rowerek i w tedy idź w szpilkach a raczej biegnij

być mamą ,ożna zadbaną i szcęśliwą: ) wiadomo, że czasem sie zdarzy, że jak wychodzisz, to akurat dziecko jedzące czekoladkę przyleci sie poprzytulac -samo życie. Ale co innego być zaniedbaną - zmęczoną, niedospaną, niedomytą, potarganą, bez makijażu, co to myśli aby chwile odpocząć a nie prasowac bluzki:P ciesze sie autorko, że znalazłaś złoty środek między wychowaniem i czasem dla dziecka i czasem dla siebie:) być matką nie znaczy poświęcac wszystkiego:)P ale dużo zależy też od innych: rodziny, męża, ojca- czy nam pomogą, czy my same damy sobie pomóc, czy wszystko robimy same:P jesteśmy tylko ludźmi. I warto zamiast krytykować autorkę, która faktycznie ma być z czego dumna:P warto przystanąć przed lustrem spojrzeć na siebie i zastanowić sie, czy jestem zadowolona z tego co widze:) czy może zamiast 3 raz odkurzać mieszkanie lepiej poleżec 15 minut z filiżanką ulubionej kawy?

a co do szp[ilek? skoro są biegi na obcasach, to żaden problem taki maluch - i pisze to z autopsji, żeby nie było, że nie wiem co to znaczy. Wiadomo, że czasem na spacer trzeba wybrać te 5cm zamiast 12 cm. ale nie zmienia faktu że dalej są to szpilki tylko wygodniejsze:)