Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yuhuhuhuhiuhbuhbuyh

Jestem introwertkiem. Najlepiej czuje sie kiedy przebywam sam

Polecane posty

Gość yuhuhuhuhiuhbuhbuyh

Lubie kiedy nikt ode mnie nic nie chce, jestem tworczy tylko we wlasnym towarzystwie , wieksze "zgromadzenia" mnie destruuja. Pomimo iz potrafie sie szybko dostosowac i funkcjonowac normalnie w spolecznestwie i wsrod ludzi to jest to tylko gra aktorska. Mialem 2 dziewczyny, ale nie potrafilem spedzac z nimi czasu na codzien. Jestem jakis dziwny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuhuhuhuhiuhbuhbuyh
ok na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę bladę...
jest nas sporo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qxcvb
nie jesteś dziwny, mam dokładnie to samo.. nie lubię ludzi... denerwują mnie, są męczący... uwielbiam własne towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
a najciekawsze właśnie jest to że wśród ludzi potrafię funkcjonować normalnie, wręcz tryskam energią ale to jest wszystko jak napisałeś gra aktorska, tak na prawdę mnie to męczy i wolę być sam, ludzie myślą że jestem towarzyski i rozmowny, bo potrafię taki być, bo muszę - w pracy, na ulicy ale w duchu oni wszyscy mnie irytują i wypoczywam tylko gdy jestem sam; to ja jestem dziwny, a dodam że mam 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się uczę. Przed każdym pójsciem do szkoly tak mnie w brzuchu skręca, że znow bede musiała przebywać z tymi wszystkimi ludzmi ze szok... o wiele bardziej wolę swoje towarzystwo i bardzo dobrze się czuje w domu, nie wychodząc nigdzie na imprezyy....Nikt jeszcze tego nie zauwazył bo umiem tak samo jak ty dobrze grać... wiedzą tylko najbliże mi osoby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
już samo to że mając 30 lat podczytuję kafe nie jest normalne jak na faceta :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam identycznie -> po to kafeteria jest aby ją przeglądać, a robic to może każdy przynajmniej dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yuhuhuhuhiuhbuhbuyh a ty na imprezy gdzieś wychodzisz? czy w czasie wolnym wolisz siedzieć samemu w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
lubię podczytywać kafe dlatego że tu ludzie piszą wszystko prosto z mostu, czasem aż za prosto ale nie ma sztucznego ą ę. A poza tym kafe mnie bawi, mozna się nieźle pośmiać nieraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyuyuuy
ja tez tak mam, poza tym lubie chodzic na imprezy gdzie jest mnostwo ludzi obcych,ale nie chce sie z nimi zapoznawac ani tym bardziej tanczyc, wkurza mnie jak jacys faceci podchodza albo chca tanczyc,ja tam przychodze tylko po to,zeby sie pobawic z kolezankami. ale grac nie umiem,bo powoli przestaje podtrzymywac znajomosci, juz prawie nie mam znajomych,mnie samej by to nie przeszkadzalo, gdyby nie to,ze widzi to moja rodzina i mnie to krepuje, jakbym mieszkala sama to najchetniej bym caly czas siedziala w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEŻ TAK MAM Uwielbiam być sama w pokoju, często rozmawiam sama ze sobą, albo mówię sama do siebie. Udaję że z kimś rozmawiam, ale tak naprawdę to nie lubię też wielkiego towarzystwa. Rodzina- ok. Kilkoro przyjaciół- ok. Chłopak- ok. Ale gdzieś jakieś większe grono, np klasa czy spotkanie na jakiejś domówce- męczące :O A tak naprawdę, to uwielbiam rozmyślać nad swoim życiem sama. Gdzieś usiąść na kamieniu latem, przy drodze i się zamyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
Mieszkam sam od kilku lat,lubię wrócić do domu i mieć święty spokój, po prostu taki mam charakter, w pracy mam do czynienia intensywnie z ludźmi, a w domu chcę mieć spokój, wcale mi to nie przeszkadza, nie czuję się samotny choć niektórzy mi to wpierają że tak się nie da żyć, że rodzina, dzieci itp, itd, a ja się czuję dobrze w swoim życiu i nie chcę tego zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyuikl
"mnie samej by to nie przeszkadzalo, gdyby nie to,ze widzi to moja rodzina i mnie to krepuje, jakbym mieszkala sama to najchetniej bym caly czas siedziala w domu." Mam tak samo i wkurza mnie ze rodzice zwracaja uwage ze ciagle siedze w domu, ze w weekend w domu, ze dlaczego gdzies nie ide, dlaczego nie mam zadnych kolezanek Eh. Mi jest tak dobrze choc zastanawiam sie czasem ile mi ucieka....i czy kiedys nie bede zalowac takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
ale my nie odczuwamy potrzeby by się zapoznawać :classic_cool: w tym rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię chodzić na imprezy tylko tam gdzie jest dużo obcych ludzi,ale nie często i nie na długo... Znajomości przez to że lubię być sama też podtrzymywać nie umiem...Mam kilka koleżanek z gimnazjum z którymi w ciągu trzech lat spotkałam się może z 3 razy:/ masakra... Miałam kilku chłopaków, ale te związki nie trwały długo, bo albo faceci się mną bawili albo mnie po prostu związek męczył, bo nie miałam czasu dla siebie... Rozmawiać sama ze sobą jeszcze ie rozmawiam ;) ale częto lubię w pokoju się zamknąć i marzyć, rozmyślać o życiu. Jak jestem w jakiejś większej grupie to po prostu nie dość, że się prawie w ogóle nie odzywam, bo jestem nieśmiała i jak mogłabym coś powiedzieć śmiesznego to się powstrzymuję, bo myslę, że mogę coś głupiego powiedzieć i się ludzię bedą ze mnie śmiali więc się powstrzymuję... i po jakimś czasie też mam ochotę odłączyć się od tej grupy,żeby pobyć w końcu samemu... mam identycznie -> zgadzam się z Tobą w 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem mam ochotę wyjść z kimś gdzieś poszaleć, ale gdy nadchodzi ta chwila, odechciewa mi się, bo wolę jednak spędzić czas sama ze sobą... Chyba jednak ja jestem tutaj najdziwniejsza... ale co mam na to poradzić, ze taka jest moja natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
nie jesteś najdziwniejsza, czasem chodzisz na imprezy, ja w sumie jak miałem 20kilka lat też chodziłem choć nie umiałem się ,,bawić" jak to potocznie się mówi, teraz nie chodzę już nigdzie ;) nie odczuwam potrzeby, siedzę w domu na necie i to jest moje okno na świat :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhgf6756
http://introwertyzm.pl/artykuly/71-dbanie-o-swojego-introwertyka a tak w ogóle to:( https://secure.wikimedia.org/wikipedia/pl/wiki/Introwersja ) introwertycy zwykle: * zyskują energię kiedy są w samotności, a tracą wśród ludzi, * czerpią energię ze świata wewnętrznego, tj. uczuć, idei, wrażeń, * są dobrymi słuchaczami, * myślą zanim coś zrobią lub powiedzą, * utrzymują większy kontakt wzrokowy podczas słuchania kogoś, niż podczas mówienia do niego, * mają niewiele zainteresowań, ale w każde zainteresowania bardzo się zagłębiają, * tylko głębokie relacje z innymi nazywają "przyjaźnią", * wolą rozmowy w cztery oczy niż w grupie, * mówią wolno, z przerwami, * aby się skupić potrzebują ciszy, nie lubią gdy im się przerywa pracę lub jakie kolwiek inne zajecie (np. dzwonkiem telefonu) * korzystają z pamięci długotrwałej, przez co często mają uczucie "pustki w głowie" i mogą mieć problemy ze znalezieniem odpowiedniego słowa podczas rozmowy. * lepiej niż ekstrawertycy radzą sobie z zadaniami wymagającymi skupienia uwagi, * na studiach osiągają lepsze wyniki niż ekstrawertycy, * łatwiej uczą się czytając niż przez rozmowę z innymi * wolą dowcip ujawniający niestosowność i niedopasowanie, * pracują tak samo niezależnie od tego, czy są chwaleni, czy nie, * nie lubią rozmów "o pogodzie", * mogą mieć trudności w zapamiętywaniu twarzy i nazwisk,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuhuhuhuhiuhbuhbuyh
jeszcze pare lat temu wizytowalem akademik dosc czesto bawilem sie na imprezach organizowanych tam ale i nie tylko, ogladalem nagie wstawione kolezanki, kapalem sie pod prysznicem razem ze znajomymi no ogolnie wydawalo mi sie ze sie dobrze bawie. Ale pewnego ranka stwierdzilem , pier...dole to dzisiaj posiedze w domu, nastepnego dnia to samo i znow az w koncu stwierdzielm ze podnieca mnie to i jara bardziej niz cokolwiek innego. Lubie czuc swobode, nie dzialam wtedy wbrew swojej naturze, nie ciagnie mnie do ludzi, mimo iz latwo mi sie dostosowac to wole swoje tpwarzystwo. doszlo do tego ze chyba zdziczalem, opedzam sie od ludzi jak przed upierdliwa mucha. Niektorzy wmawiaja ci- to wynaturzenie , powinienes/nas przebywac wsrod rowniesnikow, zawierac znajomosci bo przydadza ci sie w zyciu. Ale ja mialem duzo takich kontaktow i chyba przejadly mi sie one, ponadto warto nadmienic ze tak naprawde w zyciu mozna liczyc tylko na siebie wiec chyba warto i siebie pokochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×