Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zjaja

moja przyjaciółka poroniła jak jej pomóc?

Polecane posty

Gość zjaja

tak jak w temacie, nie mam pomysłów już, ona się zamyka nie wiem co jej mówić jak pocieszać co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
To normalne, musi przeżyć załobę. Czas leczy rany, powiedz jej, co jest prawdą, że kobieta po poronieniu jest bardzo płodna i z pewnoscią znowu szybko zajdzie w ciążę i będzie cieszyć się maleństwem. Statystyka niestety jest nieubłagana i co 6 para traci swoje dziecko w wyniku poronienia,,wiem że to nie pocieszy, ale mnóstwo kobiet przeżywa to samo, a potem zachodzi w szczęśliwą ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie ciezko musi chciec mowic a jak zacznie to trzeba sluchac bo czujemy sie tak jakby inni mieli to gdzies bo to nie byl czlowiek zarodek embrion a dla nas mam po stracie najdrozsze dziecko u mnie minely 4 miesiace i nadal jest kiepsko...nie ma wokol ludzi ktorzy sa w stanie mnie sluchac tylko moj maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu bądź przy niej. Pozwól jej mówić, pozwól jej się wypłakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mow jej ze jest plodna bo ona stracila dziecko a nie szanse na ciaze i po tym dziecku placze nie ma gorszych slow niz "bedziecie miec jeszcze dzieci.."tego przeciez nikt nam nie zwrtoci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak najgorsze co można powiedzieć po stracie kobiecie to: - będzie dobrze (bo ona myśli jak może być dobrze skoro straciłam dziecko?) - jesteś jeszcze młoda będziesz miała dzieci (ona płacze za tym upragnionym dzieckiem i nie myśli o przyszłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
mojej koleżance pomogła rozmowa z dziewczyną, która poroniła dwa razy, a trzecią ciążę całą przeleżała, żeby donosić... jeśli masz kogoś kto też przeszedł poronienie, a teraz jest rodzicem może mógłby pomóc? przegadanie zmartwienia z kimś kto sam to przeszedł jest trochę inne niż z najlepszą nawet przyjaciółką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
no i dobrze, żeby to był ktoś z pozytywnym nastawieniem oczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjaja
właśnie nie chce jej mówic , że wszystko będzie dobrze, że będa mieli dziecko.. bo wiem że to w niczym nie pomoże. po prostu nie wiem jak z nia rozmawiać bo tak naprawde nie wiem co ona czuje ona nie chce rozmawiać pewnie najchetniej chcialaby zebym ja zostawiła w spokoju..ale nie chce jej zostawiać samej z tym.mieszkamy w innym miejście wiec pisze do niej, dzwonie ale może ją męcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjaja
ona wie doskonale, ze moja starsza siostra urodziła zdrowe dziecko, potem zaszła w ciąze i w drugim miesiacu poronila...a po 3 miesiacach znowu zaszła i mają już dwójke dzieci:) tylko kurde jej wcale to nie pocieszyło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
To fakt, każda kobieta jest inna. Ja napisałam to co ja czułam. Mi pomógł fakt, że moje znajome które przeżyły poronienie bardzo szybko zaszły w kolejną ciążę i pocieszały mnie że również mnie to czeka. To nie jest zastępowanie jednego dziecka drugim, tylko zapełnienie pustki, to dziecko które noszę teraz w sobie jest dla mnie tym samym które straciłam. Ja przeszłam poronienie, ale jestem teraz szczęśliwa i wiem że to możliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona potrzebuje czasu na zalobe musisz to zrozumiec daj jej wyrazny sygnal ze jestes ze moze na Tobie polegac ze bedziesz sluchac nawet jesli powie to samo po raz tysieczny nie ma innej rady podsun jej forum dla kobiet po stracie nam pomoglo prawda Katie❤️tam moglysmy wygadac sie do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko-i masz racje pisze na swoim przykladzie kazdy mowil masz juz dzieci bedziecie mieli a mnie krwe zalewala bolalo jak nic innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po stracie nie miałam ochoty z nikim o tym rozmawiać bo myślałam sobie że nikt nie wie co ja czuję. Płakałam w domu wtulona w męża. I tak jak pisze eterno nam pomogło forum dla kobiet po stracie :) mogłyśmy opowiedzieć swoją historię i liczyć na zrozumienie eterno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjaja
tak chyba jej powiem, żeby tu weszła.. może ja nie potrafie jej pomóć ale wy dacie rade ;) szkoda tez mi jej faceta, ma do niego pretensje, że go to nie obeszło, że stracili dziecko, że tylko ona tak przezywa. a facet widac , że przezywa to po męsku jak rozmawialismy na osobności nawet żartowaliśmy że musi sie brac za robote z podwojona siłą.miała szczęsćie ze trafiła na takiego faceta. zawsze była duszą towarzystwa a teraz mam wrażenie że zamknęła sie na cały świat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
wiem :( Zgadzam się, niektóre kobiety traktują to jako bagatelizowanie problemu. Myślę że jeśli powiedziałaby mi to obca osoba, ciocia, babcia itp. poczułabym to samo, ale mi mówiły to od serca koleżanki które przeszły to co ja i cieszyły się kolejnymi ciążami, to dawało mi wielką nadzieję i napędzało mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to z autopsji...uciekam w sen i zamykam sie w domu caly swiat idzie do przodu a ja trwam w bolu licze tygodnie wiem ze to bez sensu ale nie umiem nic na to poradzic niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eterno 👄 nie pytaj a przychodź :) jeśli poczujesz że to już ten moment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
eterno - znam to z autopsji...uciekam w sen i zamykam sie w domu caly swiat idzie do przodu a ja trwam w bolu licze tygodnie wiem ze to bez sensu ale nie umiem nic na to poradzic niestety. A starasz się o kolejne dziecko teraz? Czy po prostu rozpamiętujesz stratę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eterno ten link co wkleiłam dotyczy naszego starego forum :) a jeśli poczujesz że chcesz popisać tak po prostu np. o staraniach i o strachu przed nimi to jesteśmy na forum które założyła groszkowa: aniołkowe mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozpamietuje ale czasem to wraca zly sen czy zle slowo czasem zapalenie znicza na cmentarzu...nie staramy sie jeszcze choc mozemy potrzebuje jeszcze troche czasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby ide do przodu a czasem jeden dzien cofa mnie z powrotem myslalam ze zielone swiatlo cos zmieni ale nie po prostu wiem ze moge i tyle choc jest lepiej rzadziej placze w zasadzie na cmentarzu tylko wiem ze sie ogarne staram sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eterno powiem tak: nie myśl że kolejna ciąża zastąpi Ci kropeczka :) musisz spróbować zrobić ten krok do przodu...Na pewno Twój aniołek chciałby żebyś zaczęła żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eterno od tego jestem by pomagać :) chociaż miałam dzisiaj chwile zwątpienia czytając pewne wpisy ;) już nie wiedziałam kto jest przeciwko komu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×