Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość latoyatojatoja

z 1,5 miesiecznym niemowlakiem do marketu?? poszli byscie??

Polecane posty

Gość latoyatojatoja

jw. do marketu lub jakiegos centrum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również chodziłam, a niby jak miałam zakupy zrobić jak mąż był w pracy? Teraz jest taki okres gryp i przeziębień, więc możesz trochę szczelniej okryć buźkę dziecka, jak się boisz wirusów. Ja takich ceregieli nie robiłam i moja jeszcze nie chorowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latoyatojatoja
ja tez chodzilam 1 dzieckim jak bylo jeszcze mlodsze tyle ze urodzilo sie latem a teraz boje sie wlasnie zeby jakiegos paskudztwa nie zlapalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej. Ja z synem po hipermarketach latam odkąd skończył 1,5 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dzisiaj nie chodzę:) Byłam dwa razy jak kupowałam córce buty. Nie widze potrzeby. Zakupy robimy na zmianę w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja miala tydzien jak pojechalismy na zakupy do Liroya :) a w okresie zimowym jezdzimy raczej przed poludniem gdy jest mniej ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****o*****
1,5 tygodnia i z dzieckiem do supermarketu?? ładnie masz nawalone w głowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
****o***** - a dlaczego nie? A poza tym mleko i pieluchy same się nie kupią, czy może już takie wymyślili a ja nic nie wiem? A może powinnam dziecko zostawić w domu na czas zakupów? Poradź mi koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysunia 999
1,5 miesiąca - naucz się czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczelam chodzic jak skonczyl
miesiac. staram sie raczej przed poludniem, kiedy jest mniej ludzi. Chyba najgorszym miejscem do zabierania trakich maluchow jest Ikea. Bo tam mnostwo dzieciakow jest i faktycznie mały moze cos zalapac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latoyatojatoja
na takie szybkie zakupy to wyskakuje sama na max godzinke a corka zostaje wtedy z babcia z mezem nie bardzo mam jak bo w domu jest tylko na sobote , niedziele. a do centrum handlowego mam ponad godzine jazdy autem wiec w sumie to zejdzie nam polowe dnia a zostawic nie moge na tak dlugo bo karmie piersia w sumie nic takiego pilnego nie musze jeszce zalatwiac wiec poczekam jeszcze ze 2 - 4 tygodnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latoyatojatoja
nie d ikei sie nie wybieramy:) poprostu nie dlugo bede musiala robic wiosenna wymiane garderoby i wole jechac do jakiegos centrrum gdzie wszystkie sklepy sa w jednym miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bo
za dużo hałasu, za dużo zagrożeń typu wirusowego. 1,5miesięczne dziecko ma bardzo niską odporność, bo przeciwciała od mamy mu się kończą, a jego układ odpornościowy jest słaby jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość układ odpornościowy jest słaby
jak nie ma kontaktu z zarazkami - bo nie wie przed czym się bronić :P ja z dzieckiem wszędzie chodziłam od urodzenia, po sklepach, urzedach, z rocznym byłam na wakacjach w kraju gdzie woda w kranach jest nie zdatna do picia..... ... i co? mały ma prawie 2 lata a u lekarza bywa tylko na szczepieniach, nawet syropu na gorączkę w domu nie mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itilinka
byłam jak corka miała 3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku, jakie okropne...
ja byłam w markecie jak syn skończył tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumu rozumu
Trzeba rozdzielić dwie kwestie - isc na szybkie zakupy pierwszej potrzeby - jedzenie, pampery itp. wziasc co trzeba i wyjsc oraz druga - chodzic po galerii, szuakc, ogladac, przeciskac sie przez tlumy, przymierzac cos itd... W pierwszym przypadku nawet kilkutygodniowe dziecko mozna zabrac - o ile nie ma ogromnych roznic temperatur! W drugim to nawet 2 latka bym nie brala - meczarnia dla dziecka i rodzica. Najgorsza rzecza jaka obserwuje sa godzinne zakupy z maluchem, ktorego matka w markecie gdzie jest 20 stopni trzyma w kombinezonie, spiworze, czapce szalku... dziecko sie zgrzeje a potem z nim na mroz wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam z córką na zakupy jak była taka mała ,tyle że to było latem... teraz gdy jest tak zimno i wszyscy chorują wolałabym dziecko zostawić w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając już kwestię wirusów i bakterii to noworodków nie powinno się brać do marketu - ostre światło, okropny hałas. a potem narzekacie na kafe ze dziecko nerwowe, ryczy i nie chce spać. to macie odpowiedź. dla takiego malucha to jak dyskoteka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku, jakie okropne...
do poprzedniczki- wyobraź sobie, że moje dziecko nie było ani krzykliwe, ani podenerwowane :) gdyby takie było to bym nie chodziła z nim na zakupy bo byłaby to męczarnia dla mnie i dla niego :) ze zdrowym, spokojnym dzieckiem można na prawdę wiele :) jak miało 3 tygodnie to odbył swoja pierwszą 4 godzinną podróż samochodem, jak miał 4 mies. lot samolotem, 11 mies. 26 godzinną podróż samochodem. teraz ma 1.5 roku i wybieramy się do ciepłych krajów na wakacje. zapewniam Cię, że dziecko jest zdrowe, uśmiechnięte i na pewno bardziej odporne niż większość dzieci siedzących cały czas w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ty też wyobraź sobie ze moje dzieci nie siedzą cały czas w domu, wręcz przeciwnie ale zamiast łazić po sklepach bawią sie na dwozre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku, jakie okropne...
i na zakupy nie chodzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy niech robi jak chce
ja z moim synkiem nie wchodziłam do sklepu, bo i po co kusić los? na zakupy zawsze szliśmy z mężem i on spacerował z dzieckiem, a ja szybko kupowałam co trzeba pierwszy raz byliśmy z małym w markecie, gdy miał z 5 miesięcy i do czasu, gdy synek był ze mną w domu czyli do ukończenia 2 lat nie był nawet raz przeziębiony pierwsze przeziębienie złapał, gdy poszedł do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
większość zakupów robi mąż. mi to odpowiada bo nie lubię robić zakupów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku, jakie okropne...
mój mąż też zazwyczaj robi zakupy, ale czasami wolę sama się tym zająć. z racji tego, że nie mam przy sobie nikogo z kim mogłabym zostawić dziecko- zabieram je ze sobą wszędzie gdzie tylko mogę :) jeśli dziecko jest zdrowe i spokojne to nie widzę przeciwwskazań :) oczywiście każdy robi jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11miesięcy i 26godzin w samochodzie??? Dla mnie to przesada. Ja tylko raz w życiu wybrałam się do Hiszpani autokarem i mało nie umarłam, a co dopiero taki maluch.... Osobiście jestem zdania, że jeśli ktoś musi niech bierze malucha do supermarketów. Ja na szczęście nie musze, więc nie zabieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×