Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mirrrabelka

Dla wszystkich cierpiących przez rozstanie

Polecane posty

Gość Mirrrabelka

Witam! Chciałabym aby w tym topiku mogłysie wypowiadać osoby, które właśnie przrżywają rozstanie lub, które mają to już za sobą aby mogły się podzielić swoim doświadczeniem Mnie zostawił chłopak po 5 latach pare miesięcy temu. Wciąż nie mogę się pozbierać i biore antydepresanty. A Wy jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Chce jeszcze zaznaczyć, iż wiem, ze topiki o tej tematyce juz istnieją jednak są one już dość stare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od sylwestra
ja od sylwestra, odeszłam. Uderzam w gaz, nie jeden raz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np dużo imprezowałam... nie byłam sama bo przyjaciłka miała identyczny problem w tym samym czasie... umawaiłam się z nim jeszcze pare razy jakoś przez półtora roku sie 5 razy wiedzieliśmy...nie żałuję tego, bo po prostu doszło do mnie jaki on jest... patrzyłam co raz bardziej krytycznie na niego..no iw końcu stwierdziłam ze niechce meić znim kontaktu, nie powiedziałam mu ot ym, ale po naszej rozm sms rzcaej było to jasne. po 2 latach jestem wyleczona....trwało to troche...no ale cóż ... nawet sie zakochalam znowu, choć nieszcześlwiie, ale dziwie sie ze to możliwe...|:/ bedzie dobrze laski choć same w to nie wierzycie my bylismy 4 lata razem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Ciężko było Wam zerwać kontakt? Ja tez imprezowałam, piłam itd ale w końcu to przestało działać. Najgorsze jest to, ze zachowuje się czasami jak świnia a ja ciągle pamietam jaki kiedys był kochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to on do mnie pisał, zazwyczaj po meisicu, jakieś spotkania, 3 razy był sex, ale potem juz spotkania bez sekscu, przyjaciółmi nie umieliśmy być, on by chciał bo mnie berdzi lubił...ale dla mmnie to bez sesnu, kontakt sie nie urwał z dnia na dzien, po prostu on chyba stwierdził ,ze nie ma sesnu dalej pisać , a ja też sie sama nie odzywam, konbtakt wygasał powoli zobaczysz dasz rade, wczoraj też o miom myślałam ,ze fajny był to czas na początku jak tacy zakochani byliśmy...bo akurat jakaś piosenka mi to przypomniała.... no ale cóż ....nie mam czego załowac jestem dumna z tej decyzji, bo to zdrajca i oszust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Kto właściwie zdecydował o rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja on ze 2 lata jak nie dłuzejsz kręcił z laskami,a ja nie chciałam w to uwierzyc, zawsze mu wierzyłam, ale w końcu miała pewna informacje i to ja zerwałam potem kontakt powrócił, ale że ja nie potrafiłam rozmaiwac bez żalu....żyłam w nadziei ze on juz nie ejst z tą laską co znią kręcił.... ale przyszedł moment ze moiarka sie przebrała z reszta to bez sensu, nmęczyć sie z takim babiarzem ..po porastu naiwna byłam...ale gdyby nie te spotkania potem to bym pewnie tękniła bardziej za nim...a tak to spojrzałam na niego innym okiem i nie wyobrażam sobie męczyc się dalej znim, choć kochałam go do szaleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żygun
Zatem powiem ja cos Od mojego rozstania mineło około 4 lata ale teraz jak się zastanawiam to wcale nie żałuję, że tak się stało. Byłem z nią 4,5 roku na oko pod koniec związku zaczeła mnie zdradzać (o czym dowiedzialem się później) i z dnia na dzień zerwała. Tak, że nie wiedziałem o co chodzi. Nie mogłem się pozbierać przez rok. Ale ta sytuacja dała mi wiele do myślenia, byłem wtedy facetem, który przeżywał dość burzliwy epizod w swoim życiu. Stany subdepresyjne, psychotropy, alkohol, otyłość masakryczna, narkotyki i rock and roll. W skrócie chaos, ale przy niej zawsze byłem spokojny i kochający, tak jakbym miał dwa światy, przy niej mogłem być spokojny i szczęśliwy, jak jej nie było oddawałem się pokusom. Nigdy jej nie zdradziłem, zawsze miałem zasady itd. Domyślam się, że było jej trudno ze mną wytrzymać, zachowywałem się nikiedy absurdalnie. Po rozpadzie związku w końcu zrozumialem, że w moim życie idzie w złym kierunku, że jestem wrakiem człowieka i stocze się jeżeli się nie podniosę. W przeciągu pół roku schudłem około 30 kilo waże teraz 82 chodzę na siłownię, zamknąłem za sobą epizod używek, nie piję, nie palę nie biorę, poznałem w końcu swoją wartość i teraz z tej perspektywy czasu wiem, żę sobie nie zaslużyłem na takie potraktowanie bez względu na to jaki byłem. Teraz mimo, że jestem sam to każdego dnia zyskuję siły i buduję swoją przyszłość, nie poddaje się bo nie czuję takiej potrzeby. Dzięki temu, że ona odeszła ode mnie umarła miłość ale ja narodziłem się na nowo, jako lepszy człowiek i tego życze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
To gratuluje Ci:) Ja właśnie jestem na psychotropach. Furgonetka a on teraz dalej tak lata za wieloma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem jak można za kimś płakać kto nasze uczucia ma głęboka w dupie ? nie rozumiem jak można brac prochy bo nie można sie pogodzić z odejściem dupka ? nie rozumiem jak można szlochac po kimś kto nie jest wart naszego zainteresowania i naszej uwagi ... PRZECIEZ TO JEST CHORE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
U mnie ten bol przejawia sie bardziej tesknotą za tym co było kiedyś. I wtedy był tego wart. I boli mnie przede wszystkim to jak ludzie potrafią sie zmienić a to nie napawa optymizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ten bol przejawia sie bardziej tesknotą za tym co było kiedyś" no ale to niestety juz sama sobie serwujesz takie jazdy Nikt przy zdrowych zmysłach nie zyje przeszłoscia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Ale ja nie powiedziałam, ze jestem przy zdrowych zmysłach. Wiem, ze nie powinnam i staram sie nie mysleć ale to wraca samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , własnie dowiedziaąłm się ze to wszytsko prawda te moje domysły, że jedził do innych piczek jegoo kumpel mi dopiero teraz w lipcu powiedział, hehe i dobrze zrobił.... jasne ze lata!!! to też mi powiedział, nawet znam jedna z która sie przespał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to wszystko
bardzo dołujące na szczęście nie cierpie przez rozstanie ale modle się zebym pewnej osoby juz nie spotkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Długo nie mogłyście się pozbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pssotnica zla
dolaczam. od sierpnia sama. niedawno sobie kogos znalazl, a ja wciaz cierpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heoha
I ja dołaczam. Właśnie cierpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heoha
Nie wiem, właśnie intensywnie myślę jak się pozbierac, bo przecież ryczec nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Długo razem? Macie ze sobą kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
Mnie zostawił w sylwestra po 3.5 roku - powód chęć powrotu do byłej zony .Nie potrafie tego zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
kobieta34 A ile byliście ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
Ale sie zakreciłam nie zauważyłam ze napisałaś 3.5 roku. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
3,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
Nie potrafie sobie tego przetłumaczyć, boli mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirrrabelka
On odszedł od żony czy ona od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się rozstałam 2 dni przed Sylwestrem, ale nie jest aż tak zle jak u Was. Czy cierpię? Nie wiem, chyba nie. Kocham, ale czuję za duży żal, smutek i obojętnośc do Niego. Trzeba żyć dalej i cieszyć sie, bo mimo, że coś się kończy to coś nowego przed Nami..;) Dziewczyny głowa do góry, takiego kwiata pół świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
Żona go zdradzała i uprzedzam pytania to nie jest tylko jego wersja.Tak było.I nagle po 7 latach po rozwodzie stwierdził ze musi sprawdzic czy cos do niej czuje.Koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×