czy wasi faceci dzonią do was codziennie

widze się z moim facetem tylko podczas weekendu poniewaz na razie pracuje my i mieszkamy w różnych miastach. Jednak martwi mnie to, ze oprócz tego on dzwoni do mnie tylko raz lub 2 razy w tygodniu. Ja dzwonie do niego pare razy w tygodniu. Czy nie powinno byc taz , ze w związku facet powinien dzwonic codziennie?

Np. widzielisy sie ostatnio w niedziele a on od tamtej pory nie zadzwonił. dopiero ja dzis zadzwoniłam. Czy to nie za mało?

nie wiem ,jakie sa normy dzwonienia :-P , ale chyba malo macie kontaktu. Moze wlasnie codziennie krotko, chocby wiedziec , czy wszystko w porzadku .

Widzę się 2-3 razy w miesiącu. Dzwonimy rzadko. Ale pisze do mnie codziennie wieczorem

ja się widzę ok 5 dni w tyg. i rozmawiamy przez tel. z 3-5 razy dziennie ale krótko po ok 2-5 min., częściej dzwonię ja ale on tez dzwoni jak np. już ja się nie odzywam dłużej :) i się pyta czemu nie dzwonie, a i dodam ze jesteśmy prawie 7 lat razem

u Ciebie to tak jakby zero kontaktu, ufasz mu?

My z mężem kilka razy dziennie do siebie dzwonimy..więc moim zdaniem troszkę za mało tego kontaktu...alel nie jest powiedziane, że to facet zawsze musi pierwszy dzwonić a jak Ci to przeszkadza to z nim o tym pogadaj:))

ufam mu, tzn. wiem, ze nie ma żadnej innej na boku. Ale martwi mnie to, ze on nie odczuwa potrzeby częstrzego kontaktu ze mną.

tez by mnie martwiło dla mnie to takie olewcze trochę

no własnie tez mi się to wydaje troche olewcze. Ja do niego dzwonie kilka razy w tygodniu, bo inaczej bym nie wytrzymała. Raz chciałam o tym porozmawiac i uslyszałam w odpowiedzi ' przeciez wczoraj dzwoniłem"

Mój codziennie przychodzi i nawet zostaje na noc. Może ma to coś wspólnego z tym, że jesteśmy małżeństwem

my widzimy się w weekendy i raz w ciągu tygodnia, rozmawiamy przez telefon codziennie - co najmniej 2 razy :) - rano zawsze dzwoni on, bo ma taka pracę, że nie wiem kiedy mu nie będę przeszkadzać - więc on dzwoni w czasie przerwy, a wieczorem to już różnie - kto pierwszy chwyci za słuchawkę :)

No raczej normalne to nie jest,że nawet nie zadzwoni.. tak jakby kompletnie mu Ciebie nie brakowało. My mamy stały kontakt. Jeśli nie dzwoni, to pisze. Nie wyobrażam sobie,żeby miał cały dzień milczeć :O

Ja jestem w innym mieście na studiach. Dzwoni do mnie każdego dnia i piszemy tez ale rzadziej. Jestesmy razem 3,5 roku:-D

Jak się nie widzimy to dzwoni pare razy dziennie zapytac co slychac, co porabiam, no powiedzmy 3 razy. W sumie jak sie widzimy to też dzwoni:) Na to akurat nie narzekam:)

A i staż ponad 4 letni:)

my jestesmy razem ok 4 miesiące

codziennie po kilka razy ( jak jest w pracy), wieczorem maratony telefoniczne :) poza tym smsy, gg. Dzieli nas 150 km, spotykamy sie tylko w weekendy.

razy, a mieszka za granica wiec rzadko sie widujemy. Ja nie dzwonie, bo dla mnie to za drogie rozmowy:P

a mnie z kolei wkurza takie wydzwanianie. nie mam aktualnie faceta, spotykam się tylko z kimś od niedawna, ale strasznie mnie denerwuje właśnie to jego dzwonienie po 3 - 4 razy dziennie :( naprawdę, ile można? może on myśli, że tak trzeba żeby laskę zaciągnąć do łóżka? :P no cóż, nic mnie tak nie odstrasza od faceta jak cholerne telefony przez całą dobę :D

no 3-4 razy dziennie to moze byc za duzo jak na początkujący związek ale mój dzwoni tylko 1 -2 razy w tygodniu W niedziele się widzielisy. Chciałam zobaczyc kiedy zadzwoni więc poniedzialek i wtorek sie powstrzymałam, ale dzis juz nie wytrzymalam i zadzwoniłam. Z jego strony padły juz słowa "kocham cie" , mówił tez, ze mu zależy. ale jeżeli tak malo dzwoni, to mu chyba jednak nie zależy.

No skoro kompletnie mu nie brakuje kontaktu z Tobą.. nie interesuje go to jak się czujesz, czy coś się stało.. wygląda na to,że ma Cię gdzieś. Ja na Twoim miejscu bym go też olała i nie dzwoniła.. a jak sam raczy wreszcie zadzwonić to powiedz,że przecież rozmawialiście parę dni temu :)

do autorki -> ale wogole sie nie odzywa czy tylko nie dzwoni a pisac np. smsy pisze ?

mężczyznę poznaje się po czynach, nie słowach. mnie się wydaje, że zakochany facet będzie dzwonił właśnie tak jak ten mój :) z tym, że ten mój to raczej nie miał jeszcze czasu żeby się zakochać, więc raczej coś innego kombinuje :D

smsy pisze tylko wówczas gdy ja pierwsza napisze ale ja tez nie przepadasm za smsami wiec wychodzi na to, ze wymieniamy kilka smsów i tyle, ale jakos bardzo mi to nie przeszkasza

wymieniamy kilka smsów w tygodniu , zeby nie było wątpliwosci ale np od niedzieli nie odzywał sie wcale , ani nie pisał, ano nie dzwonił

dla mnie to nieciekawie wygląda autorko. ale jak mówią. Twoje życie, Twoja sprawa. I tak zrobisz co będziesz chciała.

Myślałam , ze moze ja za dużo oczekuje, bo podobno faceci tak nie uzewnętrzniają uczuc jak kobiety. No teraz widze, ze to było błędne myslenie. Dobra teraz sie zapre i nie bede dzwonic. Mam nadzieje, ze mi sie uda.

skoro każdy kontakt Ty musisz inicjować, to moim zdaniem porażka :/ sama postępuję podobnie do Twojego faceta, kiedy ktoś mnie niespecjalnie interesuje i raczej dość szybko takie znajomości kończę, bo nie ma sensu żeby obie strony się męczyły. a Ty zrobisz co będziesz chciała, jak już ktoś napisał.

"faceci nie uzewnętrzniają uczuć" Mylisz się. Owszem są tacy, którzy nie lubią wielkich wyznań po sto razy dziennie. Ale kontakt z człowiekiem, którego się kocha, to chyba normalna rzecz. I jego brak świadczy o tym,ze nie brakuje nam kompletnie tej drugiej osoby, że nie mamy o czym rozmawiać, brak nam tematów, nie interesuje nas co dzieje sie z tą drugą osobą. A to raczej do miłości ma się nijak.