Skąd ta głupia moda na imiona

Autorko, wymieniłaś jak najbardziej normalne imiona. U mnie Oskar i Wiktor przyjął się tak samo, jak Jan czy Antoni, a ludzie, którzy te imiona nadali swoim dzieciom są różni. Sąsiadka pije i bije dzieci, a ma Zosię i Jasia. Koleżanka jest farmeceutką i wspaniałą mamą, a ma Wanessę. Także Wasza teoria, nijak się ma do rzeczywistości. Nie oglądacie wiadomości? Ile jest dzieci, które zostały zakatowane przez rodziców, a imiona mają pospolite typu: Kuba, Patryk, Julia, Marysia?

jasne ze bedą. Znam dorosłą kobietę o bardzo wymyślnym imieniu i nigdy nie miala z tym problemów. Dodam, ze nazwisko ma durne i śmieszne i dlatego, zę imię miała takie wymyślne nikt nie zwracał uwagi na nazwisko z którego można by pożartować. Naszym premierem jest Donald! A to znaczy, ze można coś osiągnąć mając bardzo śmieszne i dziwaczne imię :P

A dlaczego Dorian niby jest dziwne i wymyślne, a Damian juz zwyczajne i wcale niewymyślne? Wy to jak inzynier Mamoń - jak wam cos tysiąc razy powtórzyć, to sie oswoicie, ale jak nowe, to fuj. Te niby "zwykłe" imiona też sie przez lata asymilowały. Ani Anna, ani Ewa, ani Tomasz, ani Franciszek, ani Stefan nie wzięły sie z dupy, tylko przyszły SKĄDŚ i się przyjęły. Tak jak za 300 lat Dżesika czy Kewin czy Oskar będą zwykłymi imionami, niebudzącymi żadnych sensacji

To nie jest bzdurna teoria i nie jest moja. To są badania socjologiczne przeprowadzane w okresie 25, 15 i 5 lat. I niestety tak jest że ograniczeni i prosci ludzie nadają swoim dzieciom te smieszne imionka. Moja koleżanka (osoba niewykształcona a pochodząca z własnie takiej prostej i skromnej rodziny) jak swoje dziecko chrzciła imieniem Denis to wszyscy ryczeliśmy ze śsmiechu i niestety, dzieciak ma 7 lat i ma przerąbane. Inaczej jak penis koledzy go nie wołają. :)

Dla mnie to też kalekie dzieci z iminami Dorian, Gracjan, Kevin. Dżejson (hahaha) - dla mnie tak to geja można nazwać

ja znam Nikolę córkę lekarza i prawniczki, a rodzina patologiczna z 8 dzieci to Paweł, Maciek, Krzysiek, Paulina, Kinga, Natalia i tych małych to już nie kojarzę.

urzekająca: wiesz co znaczy imię Blanka? Czy chcesz unieszczęśliwić dziecko tak jak mamusie i tatusiowe Marik? Oba imiona mają znaczenia w języku hiszpańskim. Blanka -> biała, Marika-> żeńska forma maricon (pedał)

moja znajoma ktora mieszka we Francji,dala synowi na imie Dawid a corce Karolina.to sa akurat miedzynarodowe imiona.sama jest Polka i jej maz tez jest Polakiem.jak by francuzi wymowili imie Marzena na przyklad?

chyba aLLanek! :D Jak ten Edytki. Oskar, Kacper, Wiktor, Igor, Olaf, Brunon, Oliwia, Liwia itd. - są u nas od dawna i się przyzwyczaiłam. Ale Dżesiki, Kewiny, OsCary, Marsele, Fabienny, Xaviery, Allany itd. wywołują u mnie odruch wymiotny. Jeśli już bym musiała wybrać imię międzynarodowe to wzięłabym takie, które w miarę się wpasowuje w oba kraje i nie ma wielu problemów z pisownią (Bruno, Anna, Maks, Oskar, Igor, Olga, Magda). Ale jak oboje rodzice są Polakami, to na kij im Dżesika!?!? albo nawet Jessica :/

lepsze takie imiona niz te zalosne ANTOSIE JASIE STASIE HANIE DANUSIE IRENKI i inne polskie zale

hmm wiec pewnie mnie zbeszczescicie ja mieszkam pozagranicami polski mam meza obcokrajowca i nasz syn ma na imie Oyvind czyt sie Ojwind, a corka ma na imie Miraluna wiec ja to juz naprawde mam iniona jak nic

Wyjątki potwierdzaja regułę. W sumie mam to gdzieś, niech sobie ludzie nazywają jak chcą. Co mnie to obchodzi tak naprawdę. Ja mam tylko potem uciechę jak czytam te imiona anglosaskie w polskiej pisowni :D albo w zestawieniu z nawiskiem. Tak jak ostanio Brajan Bzibziak hahahahahah :D

Sadzisz, ze beda do niej mówic wg znaczenia tego imienia czy Blanka?? Bez sensu, nie wiecie juz czego sie czepiac. Swoje dzieci nazywajcie jak chcecie i od innych imion tez sie odczepcie bo co wam do tego?

W sumie to się zgadzam, że np. Zofia, bardzo międzynarodowe imię, czy Katarzyna, czy Anna, wcale się z Polski nie wywodzą. Prawdziwie polskie są np. Bożysława, Stanisław, Miłowit, Bolesław itd. Ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić Dżesiki jako normalnego w Polsce imienia. Za daleko od oryginału. A akurat to Dorian i Gracjan są bliżej staromodnych niż nowomodnych imion, tak nawiasem. Poza tym moda krąży, dla mojej mamy np. Mateusz i Łukasz to były stare dziadki stereotypowo, tak jak dla nas Władysław :)

Każdy się chyba zgodzi, że problemem są zagraniczne imiona świeżo importowane. Kiedyś dylematy ograniczały się do tego, czy koleżanka jest Izabela czy Izabella - przez jedno czy przez dwa "l". Teraz trzeba się głowić, czy rodzic zapisał Jessica czy Dżesika. Kevin czy Kewin. Ze słuchu przecież nie dojdziesz!

Kiedys tu napisałam, że moze nazwę córkę Lara, to mnie jedna głupia cipa wyśmiała, jakby to nie wiem jakie śmieszne było. Nie wiem, z jakiego powodu proste, krótkie, czteroliterowe imię , które nie jest "imieniem" dupa, cipa, noga czy chuj, może być "wydziwiane". Wydziwiane to moze byc Antonella czy Etiennetta, ale nie Lara na miłosć boską

"lepsze takie imiona niz te zalosne ANTOSIE JASIE STASIE HANIE DANUSIE IRENKI i inne polskie zale" Ile ludzi, tyle opinii. Ja oczywiście się z Tobą nie zgadzam zagubiona Aniu. Mój syn będzie właśnie Jasiem i nie uważam to za polski żal. Mój własny i osobisty 8 cud świata :)

oskar i wiktor to dziwne imiona??

e o zależności imienia od statusu społecznego :D nota bene w moim środowisku się nie sprawdza.... kierownik u mojego ojca w firmie ma dwie córki Adrianne i Angelikę...a ich mama jest POLONISTKĄ :D .... więc myślę, że trzeba być strasznym frustratem, żeby wymyślać takie teoryjki w celu dowartościowania swej marnej egzystencji :O

moja miala byc Martina, ale sluszalam jak dzieciaki darly sie na dworze Martina-vagina i mi sie odechcialo. ale jak przyjda muzeumanie fajnie bedzie: dla dziewczynek: Zeynep ,Esra,Gule dla chlopcow: Onur, Abdullah, Burak lub Baran

Dzieci ze wszystkiego potrafią się śmiać. Nawet z Aleksandra, Olek- Zozolek, Olek- Pitolek. Na własne uszy słyszałam:-P Poza tym, jak dziecko jest grube, ma zeza, czy odstające uszy, to nawet proste, klasyczne imię mu nie pomoże- na własnej skórze tego doświadczyłam. Rodzice komentują w domu Denisa, Kevina, to dziecko przenosi to do szkoły. Dziecko samo sobie nie wymyśli: denis- penis.

a ja nazwałam swojego synka Jeremi, tez mi niektórzy mówili że dziwne i czy był taki święty albo błogosławiony bo znaleźć nie może (teściowa...), a mi się strasznie podoba i niech sobie gadają wszyscy co chcą... a Wiśniowiecki to był prze-ch... :D:D:D