Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PLOTKA(taka rybka)

Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!

Polecane posty

Ania, Nie zwracaj uwagi na idiotow. Nie wazne jest czy masz juz dziecko czy nie. Starania o pierwsz drugie czy kolejne moga byc jednakowo wyczepujace. Czy wiesz co u was jest problemem? Prinzesska, U mnie to samo. Ciazy brak i wciaz tylko pelno problemow, nie koniecznie zwiazanych ze staraniami, ktore narazie przerwalismy. jak wyzej wspomnialam, okazalo sie ze jednak PCO nie mam i chca jeszcze powtarzac hsg by sprawdzic czy ten moj jajowod jest napewno niedrozny(ale to moze pod koniec roku, bo narazie mam urlop od lekarzy, testow owu itd) Jedziemy sobie na weekend tylko we dwoje. Poprostu zyjemy. Czytalam gdzies wczesniej, ze wy juz po slubie? Gratuluje! Najgorsze za wami ;) Leczycie sie jeszcze czy tez odpusciliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak my 5 tyg temu sie pobralismy. My Bedziemy robic za 2,3 tyg specj badania immunologiczne i pewnie za pare tyg ruszy sie cos w sadzie. Zamowilam ziola Sroki na owulke,moze bede pic nastepny cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny- zajrzałam przez przypadek a tu jakies wpisy- myślałam że już tu nie zagladacie. u mnie także lipa- jestem po pierwszej nieudanej IUI i szykujemy się do następnej końcem sierpnia. choć nadziei już nie mam że IUI może się udać, potem spróbujemy in vitro... coraz częściej rozmawiamy o adopcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey kopa czasu... To ze 1 ivi Sie nie powiodlo nie znaczy ze Drugie sie nie uda. Nam odmowili ivi bo jest zbyt slaba sperma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny, widzę że juz nikt nie zagląda a szkoda bo chciałam dodać wam otuchy! dwa dni temu dowiedziałam się że jestem w ciąży, to był cykl bez leków bez monitoringu, ot takie wakacje :) dziewczyny warto walczyć i wierzy! pozdrawiam was cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banderolka
Przyłączę się do dziubaska :) też wam dodam otuchy :p Jestem teraz w 10tc a wcześniej starałam się rok. Wydałam majątek na lekarzy i monitoring cyklu u nich, leki etc... Dałam za wygraną, kupiłam tylko Cyclotest Baby, taki monitorek to samodzielnego stosowania. I jakoś samo przyszło :) Nie dawajcie za wygraną, ale też nie myslcie cały czas o dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku, gratuluje Tobie z calego serducha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dbaj o siebie kochana! Strasznie sie ciesze ze sie wam nareszcie udalo :) Prinzesska, czy tylko my dwie zostalysmy????? eeehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary nickk
nie jeszcze ja zostalam The Oleska my bedziemy w najblizszym czasie podchodzic do inseminacji okazalo sie ze mam wrogi sluz mam nadzieje ze tez nam sie szybko uda dziubasek gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 91malutka
Wszystkim Zaciążonym gratuluje plotka ja jeszcze zostałam z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jestem tu nowa, nigdy nie pisałam na forach o swoich staraniach ale muszę już z siebie to wyrzucić bo chyba oszaleję. Staramy się z mężem już ponad 4 lata i nic, wszelkie badania dobre cytologia wspaniała! Chłopaki super! Nieregularne cykle że strach. Ciągła zmiana lekarzy i stres. Chyba zaczynam świrować. Pozdrawiam staraczki i życzę szybkiego zajścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam badania hormonalne, usg domaciczne, drożność jajowodów, brałam już clo. wiem może to za mało badań mogą być jeszcze miliony przyczyn ale... Dzisiaj już po prostu nie wytrzymałam płacze od rana mam konkretnego doła. Czekam na @ bo się spóźnia (o ile przy moich cyklach można mówić o spóźnianiu?!) zmieniałam klimat więc sądzę że to jest przyczyną. Chodzę na aerobik, czytam dużo pracuje, robie sobie małe przyjemności (zakupy, jedzonko) dużo spacerów a i tak stres mnie po prostu zżera !! Nawet najgorszemu wrogowi nie życzy się takiej bezsilności1 Dziewczyny życzę mnóstwo potomstwa ( zaznaczam że przepowiedziałam już dzidzię 3 koleżankom i już mają bobo:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusik82
Hej dziewczyny, to i ja do Was dołączę . My staramy się od marca 2011, wiem, że z jednej strony to niedługo, ale dla mnie to i tak już cała, smutna i bezskuteczna wieczność. Nawet nie bardzo wiem co i czy w ogóle powinnam już robić w tym kierunku ...? Trzymam za Was mocno kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny pragnące być mamusiami!!!! Opisze Wam swój cykl owocnych staranek o dzidzie;) a może zaowocuje to większym przyrostem naturalnym;). Otóż ja z natury podchodząca do życia poważnie, stwierdziłam, że dopomogę szczęściu i zanim zaczęłam się starać o dzidzie zakupiłam test owulacyjny (5sztuk w opakowaniu), później jak mi się @skończyła wybrałam się z mężem na wody termalne( taki był relax, ze Wam mówię!, a przy okazji to zbliza bardzo, zwłaszcza pływać jak juz jest ciemno i i włanczają się pod wodą te klimaciaste światła;), polecam!)) A na poważne, to nagła zmiana temperatury ciała pobudza organizm do sprawnego funkcjonowania (polecam również saune). Jeżeli chodzi o testy owulacyjne to zrobiłam je wcześniej niż zalecano na opakowaniu(ponieważ czułam podejżane kłucia jajników i stałam się płaczliwa) i pokazał 2 wyraźne kreski więc wiedziałam, że to owulacja. Kochalismy sie z mężem jak zwykle ( co drugi dzień ) tyle, ze jak wiedziałam ze mam owulację to postarałam sie o własny orgazm (po jego). Otóż bowiem drogie dziewczyny kobiecy orgazm przy zajściu w ciążę jest bardzo istotny! Tak juz Nas natura stwozyła;) bez niego równiez można zajść, ale on bardzo i to bardzo pomaga. Ponieważ skurcze wywołane przez niego kierują plemniki we właściwym kierunku, do prawego lub lewego jajowodu w zależności od tego w którym akurat dojżewa komórka jajowa, co pozwala im również dłużej przetrwac w ciele kobiety. I to na tyle jeżeli chodzi o nasze staranka;), może akurat moje doświadczenie sprawi, że na tym świecie urodzi się więcej dzieci;) Tego z całego serca wszystkim staraczkom życzę i pozdrawiam;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny pragnące być mamusiami!!!! Opisze Wam swój cykl owocnych staranek o dzidzie;) a może zaowocuje to większym przyrostem naturalnym;). Otóż ja z natury podchodząca do życia poważnie, stwierdziłam, że dopomogę szczęściu i zanim zaczęłam się starać o dzidzie zakupiłam test owulacyjny (5sztuk w opakowaniu), później jak mi się @skończyła wybrałam się z mężem na wody termalne( taki był relax, ze Wam mówię!, a przy okazji to zbliza bardzo, zwłaszcza pływać jak juz jest ciemno i i włanczają się pod wodą te klimaciaste światła;), polecam!)) A na poważne, to nagła zmiana temperatury ciała pobudza organizm do sprawnego funkcjonowania (polecam również saune). Jeżeli chodzi o testy owulacyjne to zrobiłam je wcześniej niż zalecano na opakowaniu(ponieważ czułam podejżane kłucia jajników i stałam się płaczliwa) i pokazał 2 wyraźne kreski więc wiedziałam, że to owulacja. Kochalismy sie z mężem jak zwykle ( co drugi dzień ) tyle, ze jak wiedziałam ze mam owulację to postarałam sie o własny orgazm (po jego). Otóż bowiem drogie dziewczyny kobiecy orgazm przy zajściu w ciążę jest bardzo istotny! Tak juz Nas natura stwozyła;) bez niego równiez można zajść, ale on bardzo i to bardzo pomaga. Ponieważ skurcze wywołane przez niego kierują plemniki we właściwym kierunku, do prawego lub lewego jajowodu w zależności od tego w którym akurat dojżewa komórka jajowa, co pozwala im również dłużej przetrwac w ciele kobiety. I to na tyle jeżeli chodzi o nasze staranka;), może akurat moje doświadczenie sprawi, że na tym świecie urodzi się więcej dzieci;) Tego z całego serca wszystkim staraczkom życzę i pozdrawiam;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to w czyms pomóc DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA / 01.03.2000/ Jesteśmy z mężem przeszło 10 lat po ślubie i mimo wieloletnich starań nie doczekaliśmy się potomstwa. Przeszliśmy wszystkie możliwe badania, zwiedziliśmy wiele klinik w całym kraju, bez skutku. Jesteśmy wykończeni psychicznie i finansowo. Nie widzimy sensu dalszego życia. Brak dziecka jest dla nas najgorszym wyrokiem. Czy gdybyśmy przeszli na żywienie optymalne, które jest tak skuteczne w wielu chorobach, będziemy mieli szanse na dziecko? Kazimiera P. Niepłodność jest powodowana różnymi przyczynami, ale obecnie, w Europie, najczęściej spotykaną przyczyną niepłodności jest określone, złe odżywianie. Gdy mężczyzna ma prawidłową ilość i jakość plemników, kobieta miesiączkuje i jajeczkuje regularnie, jajowody są drożne, to nie powinno być kłopotów z zajściem w ciążę, jej utrzymaniem i urodzeniem zdrowego dziecka. Zapłodnione jajo powinno osiedlić się w błonie śluzowej macicy i powinno dojść do rozwoju embrionalnego. Niestety bywa, że niekorzystne odżywianie i spaczone wytwarzanie hormonów potrzebnych do utrzymania ciąży, właśnie tym niekorzystnym odżywianiem spowodowane, uniemożliwiają często rozwój zapłodnionej komórki jajowej i jest ona wydalana z ustroju. Okresowe pogorszenie odżywiania u ludzi o niekorzystnym modelu odżywiania powoduje eksplozję demograficzną. W średniowieczu takim długim okresem pogorszenia odżywiania był post przed Wielkanocą. W poście obowiązywał zakaz stosunków małżeńskich zatem nie powinno być dzieci poczynanych w tym okresie. A było dokładnie odwrotnie. "Więcej dzieci rodzi się w październiku i listopadzie, niż w pozostałych dziesięciu miesiącach roku. Według wstecznego wyliczenia wszystkie zostały poczęte w poście" - pisał Rabelais, autor książki pt. "Gargantua i Pantagruel", w której przemycił sporo ważnych informacji. Przy żywieniu korytkowym warunki do zajścia w ciążę i szanse na urodzenie zdrowego, wartościowego dziecka są najmniejsze. Przyroda sama pilnuje, aby ludzie odżywiający się najgorzej, najbardziej zdegenerowani, mieli utrudnione rozmnażanie się. Żywienie korytkowe było główną przyczyną wymarcia prawie wszystkich rodów magnackich w Polsce. Teraz magnatów w Polsce mamy niewielu, ale tych stosujących korytkowy model żywienia jest więcej, niż kiedykolwiek było w naszej historii. Małżeństwa tylko wówczas powinny podejmować decyzję o poczęciu dziecka, gdy potrafią zapewnić temu dziecku warunki pozwalające na godne i biologicznie zdrowe życie. Tak będzie najlepiej dla dziecka, dla rodziców i dla narodu. Rodzice powinni być wyposażeni w potrzebną wiedzę. Małżeństw, które chciały mieć dziecko, które "leczyły się na niepłodność" czasem dziesięć i więcej lat, które straciły przy tym dużo pieniędzy, czasem i zdrowia, spotykałem sporo w swej praktyce lekarskiej. Większość z nich zrozumiała moją wiedzę i zastosowała ją w praktyce. Prawie wszystkim urodziło się jedno, a gdy zdecydowali o ponownym poczęciu, to i więcej dzieci przyszło na świat. Przy żywieniu optymalnym ludzie, zgodnie z powszechnym, obowiązującym w przyrodzie prawem, które mówi, że niezależnie od ilości potomstwa, w każdym zdrowym gatunku, dojrzałość i zdolność do rozrodu osiąga zwykle tyle osobników, ilu było rodziców, mają średnio po dwoje dzieci na jedno małżeństwo. Tak być powinno także po to, aby dzieci rodziły się wartościowe biologicznie, bez wad wrodzonych, kobiety przechodziły ciążę bez k3opotów, bez zatruć ciążowych, bez licznych szkód, które obecnie u wielu kobiet są powodowane rzekomo ciążą, a właściwe niekorzystnym odżywianiem przed, w czasie i po ciąży. Porody powinny być bezbolesne, łatwe i krótko trwające, jak już jest u kobiet stosujących optymalny model żywienia. Dzieci powinny być karmione jak najdłużej piersią, a mleko matki powinno zawierać jak najmniej białka i węglowodanów, a możliwie dużo tłuszczów, witamin, czy mikroelementów potrzebnych człowiekowi, a nie cielęciu. Rodzice optymalni prawie zawsze potrafią zapewnić dziecku, czy dzieciom godne warunki życia, gdyż przeważnie mają wyższe dochody, nie mozolą się na próżno, nie wydają głupio pieniędzy, w tym na wizyty u lekarzy, leki, operacje, a i na jed2eniu potrafią zaoszczędzić sporo. Zwykle po przejściu na żywienie optymalne, kobiety zachodzą w ciążę po 3 lub więcej miesiącach, rodzą dzieci zdrowe, bez powikłań ciążowych. Prawie zawsze karmią dziecko piersią tak długo, jak długo ono tego chce. Pani, wraz z mężem, powinna przejść na żywienie optymalne, odczekać kilka miesięcy. Są duże szanse na zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka, jeśli nie istnieją inne, typowe przyczyny niemożności zajścia w ciążę. ********** Artykuł drukowany był w DZIENNIKU ZACHODNIM na Śląsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusik82
Zastanawiam się jak ma się ten artykuł do wszystkich, ogólnie nazwijmy "patologii", kobiet, które nic robią sobie z tego, że są w ciąży - nie sądze, aby zwracały uwagę na zdrowe odzywianie, ba...nie sądzę żeby w ogóle zwracały uwagę na zdrowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey, hey, hey!!!!! Troche mnie tu nie bylo. Widze, ze nawet przez chwile sie ruszylo :) Witam nowe kobitki. Zagladacie tu jeszcze? U mnie bez zmian niestety. Przerwa w staraniach wciaz trwa. Zero liczenia, mierzenia, testowania itd. Ogolnie sporo sie dzieje, przeprowadzka do nowego domu i takie tam. Mialam w miedzy czasie pewne zaburzenia cykli, ktore zawsze byly jak w zegarku, ale juz wszystko w normie. Zastanawiam sie ostatnio nad laparoskopia. Cos mi mowi(a wlasciwie to bol przy niektorych zblizeniach i dziwny bol promieniujacy do miednicy, ktory zdarzyl sie juz dwa razy bezposrednio po stosunku- endometrioza???). Zamierzamy powrocic do staran od listopada, a wlasciwie to podjac "kolejne kroki" w klinice nieplodnosci, ale umowilam sie do mojego "zwyklego" gina na poniedzialek, bo on chce obejzec wyniki mojego CT Scan(wyladowalam w szpitalu miesiac temu z jakas infekcja prawej nerki) W klinice zobaczyli cos na moim prawym jajniku, a moj gin nie widzi tam nic i zgodnie stwierdzili ze ten CT scan wszystko im wyjasni. Klinika z kolei chce zobaczyc wyniki mojego hsg by stwierdzic czy aby napewno moj jajowod jest niedrozny, a jesli jest to dlaczego. A ja chce zobaczyc co powiedza jesli zapytam o laparo i endometrioze. Tak wiec mam troche zalatwiania w kierunku powrotu do staran, ktore trwaja juz rowno 3 lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeeline
Kurczę też jestem zmęczona staraniami :( Boli mnie to, ze lekarz twierdzi, ze jest wszystko w porządku. Polecił mi ostatnio coś takiego jak tester owulacyjny Afrodyta. Słyszałyście o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotko---laparoskopia to dobry i wazny krok-beda mogli obejrzec jajniki i jajowody pod wzgledem ewentualnych zrostow itd. Ja juz tez moge podpisac sie pod zmeczona... My od 5 miesiecy przestalismy sie starac. Probowalam z ziolami Sroki 1 cykl ale Oczywiscie bez rezultatu ... Sprawe w sadzie przesuneli nam o 2 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madeline, Ja niestety nie slyszalam o takim testerze. A testowalas owulacje wczesniej? Prinzesska, W poniedzialek porusze temat laparoskopii, bo mimo iz boje sie tego troche, to przy moim niedroznym jajowodzie i tych dziwnych bolaczkach(raz na jakis czas-nie przy kazdym zblizeniu) pewnie powinnam przez nia przejsc. Tym bardziej, ze jak dotad ten moj nieszczesny jajowod jest niby jedyna przyczyna mojej nieplodnosci. Ja zastanawiam sie nad Mieszanka ziolowa nr.1 Ojca Klimuszki(niby na stany zapalne i zrosty w jajowodach) Ale nie moge znalezc gotowca, ktorego moglabym zamowic z Polski(kiedys na Allegro widzialam a teraz nie widze) a tutaj pytalam juz chyba wszedzie :( No i tak jak Ty.... jestem zmeczona.... Ale nie poddam sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja jestem TheOleska nie wiem czy mnie pamietacie jeszczezminilam nick bo nie umiem wejsc na moj stary nick na forum udzielam ise ale tutaj dawno nie zagladalam u mnie powoli do przodu po prawie ponad 3 latach staran zabrali sie za nas w koncu w klinice i jest coraz lepiej(mysle) ja mam wrogi sluz okazalo sie po zrobieniu badania bakteriologicznego nasienia meza w posiewie okazalo sie ze maz ma paciorkowca i prawdopodobnie on powoduje nie moznosc zajscia w ciaze ale to zobaczymy za jakis czas terz kuracja antybiotykowa prez 10 dni zero sexu przez dwa tygodnie i powtorka badan i zobaczymy czy paciorkowiec zniknie ciezko sie go leczy bo to bakteria mysle ze jak sie wyleczy bedzie gin kazal sie starac dalej bo jak ponowny test ptc juz wyjdzie znow zle to inseminacja hsg mialam robione i oba jajowody sa drozne takze nie zaluje ze sei leczymy w klinice pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Oleska, fajnie ze zajzalas. Widze ze rzeczywiscie cos sie u was ruszylo. Powiedz... w jaki sposob ta bakteria wplywa na wasza niemoznosc? Czy maz ma prze to slabe nasienie? Pytam, bo u mojego meza wykryto jakis czas temu jakas bakterie w zoladku i prawdopodobnie nosi ja w sobie juz kilka lat. Powiedziano nam ze to nie ma raczej wplywu na nasze problemy z zaciarzeniem. Nasienie ma ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×