Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PLOTKA(taka rybka)

Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!

Polecane posty

Gość kasiula23
anula gratulacje:))))) jak mi dalej nie bedzie wychodzilo to napewno tez sie zdecyduje na inseminacje,wszystko tylko nie laparoskopia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję kochane:* moja radość dość ograniczona troszkę lęku mam w sobie, ale musi być dobrze...W życiu nie wierzyłam, że 1 ins się uda:D...W ŻYCIU!!!:D u nas problemem mógł być niedrożny prawy jajowód lub w sumie zamknięta szyjka macicy w czasie owulacji...wyszło to w czasie inseminacji...zabieg robiłam w prywatnym gabinecie, w sumie najpierw miałam monitoring wcześniej drożność, hormony.wszystko było w normie ( oprócz drożnośc), a ponieważ minęło ponad 2 lata odkąd się staramy to lekarz stwierdził, że nie ma na co czekać, bo naturalnie mogło by to trwać jeszcze długo, a ja juz mam swoje lata.więc myślę, że wizyt u pani doktor miałam ok 10 ( z monitoringami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekając na Tosię...przesyłam ciepłe przytulaski:(....wiem coś o tym, znam to uczucie...ale nie martw się uda się ...w końcu się uda...ja jestem kolejnym tego przykładem...trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekając na Tosię wiem co czujesz bo u mnie z kolei sisotra jest w 6 miesacu ciązy a do tego szwagierka w 9 tygodniu a my juz wlaczyym prawei 3 lata:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka, bardzo sie ciesze, ze sie tobie udalo. Oznacza to, ze moja sytuacja nie jest beznadziejna, bo tez mam jeden niedrozny jajowod, tylko ze u mnie dochodzi jeszcze hormonalne PCO :( ale co tam... Damy rade. Ja w niedziele zaczynam 3 serie Clomidu (postanowilismy nie przerywac staran) i w poniedzialek 16 maja na monitoring i ewentualny zastrzyk hcg. Dalej walczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz łatwiej mi uwierzyć, że w prawie każdej sytuacji można liczyć na sukces....na pewno psychika robi tu dużo wiem to!...ale nie kiedy "starasz" się nie myśleć, nie pragnąc być w ciąży...tylko kiedy naprawdę to czynisz....ja np zajęłam się prawo jazdy, tak mnie to pochłonęło, że zapomniałam troszkę o ciąży, a po ins mówiłam sobie co ma być to będzie, koniec tego wkręcania...zresztą 1 raczej się nie udaje...:D a tu taki cud....całusy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenk1
przyszła @,dwa dni spóźnienia myślałam że już się uodporniłam i że dam radę jak nadejdzie ale chyba tak się nieda:(strasznie mi smutno już sama nie wiem co robić i mówić i myśleć czasami mam wrażenie że nie udźwignę tego psychicznie i załamię się.jakiś czas temu pisałam że moja przyjaciólka w święta urodziła starali się 3 lata,okazało się że niunio jest chory ma coś z serduszkiem,robią badania.boi się strasznie o niego i powiedziała coś takiego;że po porodzie zaczynają się problemy że w każdą sekundę myśli tylko o nim że ona przestała istnieć tak jakby znikła jest tylko on.i żebym się cieszyła tym co mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekając na Tosię
Anulla mam pytanie -może częsci z Was wyda się nie na miejscu, bo jest bardzo praktyczne... czy mogłabyś napisać mniej więcej - ile finansowo wyniosła Cię inseminacja?pisałaś o kilku wizytach, itp. A stymulowali cię dodatkowo jakimiś hormonami czy coś?i gdzie "to" robiłaś? ja kiedyś sie zastanawiałam, ale nie weim, czy w moim przypadku ma to sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenko, Przykro mi z powodu synka twojej kolezanki. :( W 2001 roku, urodzil sie moj chrzesniak, na ktorego jego rodzice czekali 10 lat (mieli juz 10 letnia corke) W drugim tygodniu po porodzie okazalo sie ze ma powazna wade serduszka :( Operowano ta pelinke w Warszawie, na otwartym sercu, a pozniej bylo czekanie z zapartym tchem. W tym miesiacu Macius konczy juz 10 lat :) Jest dzieckiem autystycznym, ale praktycznie tego nie widac. Jest niesamowicie zdolny, w ubieglym miesiacu wygral "kangura" i zajal 2 miejsce w konkursie recytatorskim :) Rodzice musieli bardzo duzo poswiecic i pracowac z nim na kazdym kroku, ale dalo to swoje owoce :) Opowiedz to kolezance, moze to ja troche podbuduje :) A co do twojej @.... Ja dzis mam @ juz 4 dzien , czyli 31 miesiac staran znow do d...:( Wiem dokladnie co czujesz, ale nie mozesz sie poddawac. Wkoncu uda sie i nam :) Dziewczyno Portugalczyka!!!!!!!!!!!! Zagladasz do nas jeszcze?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekając na Tosię....koszt inseminacji u moje pani doktor w prywatnym gabinecie, nie w klinice wyniósł 600 zł....tylko jeden cykl byłam stymulowana właśnie ten przed inseminacją.wcześniej były próby naturalne, monitoringi cyklu, oczywiście drożność....moim zdaniem to ma sens jeśli starasz się od 2-3 lat nic się nie dzieje, a wyniki są niezłe i nie chcesz już dłużej czekać to warto spróbować...ja teraz mam takie poczucie że naturalnie tez bym pewno w końcu zaszła...ale może za kilka lat...a tak długo nie mogłam czekać i nie chciałam się już męczyć....powodzenia... Helenka ciężko się jest uodpornić na @ choć wiem, że kiedyś będzie u Ciebie też taki moment,że ani się nie spostrzeżesz a ona zniknie...wierzę w to z całego serca i życzę bardzo!...to samo tyczy się wszystkich dziewczynek, Ciebie Plotko też:)... czasem chyba trzeba pomóc naturze... pewno mi teraz łatwiej mówić bo się mi udało, ale też musiałam dopomóc naturze....troszkę niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emila23
Witam W ramach zaliczenia zajeć, muszę przeprowadzić badanie. Proszę o wypełnienie krótkiej ankiety. Ankieta jest anonimowa. Badanie trwa ok 5 minut. Ankieta znajduje się pod adresem: http://badania.webd.pl/swps/ Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuje za dobre słowo,dzisiaj już jest lepiej najgorsze są dni załamki.Plotka W środę jadę do tej koleżanki zobaczyć małego szkraba na pewno jej opowiem tą historię,ona wierzy że będzie dobrze. Ja również rozmawiałam z lekarzem na temat inseminacji,u mnie wyglądało by to tak 800zł inseminacja,wcześniej badania na hiv,żółtaczkę i jakieś jeszcze(nie pamiętam),lekarz powiedział że jest 15 %szans.Na razie zastanawiamy się z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 % to niedużo :)tym bardziej że u nas jest wszystko ok według lekarzy.teraz robiłam jeszcze badania na TSH,FT4,anty-TPO i wszystko ok więc już sama nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej 350zł to mało,w Warszawie ceny mają z kosmosu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick............Wiek.....Cykl starań...Termin @......Dzieci.....Wojew. TheOleska ......28...........29.........29.03.2011..........0....... sląskie Staraczka78... 32...........13.........01.02.2011..........0......łódzkie Prinzesska27...28......ok85-90.......09.01.2011......... 0.......Niemcy Plotka............25...........31.........04.05.2011..... .....0..........USA Aspire28........ 30...........17.........01.02.2011..........0...... .śląskie Dz.portu.........22.........duzo.........0.02.2011...... ...0,..Portugalia Scarlett..........26..........23............ ...........1.....malopolskie Mama Urwisa....28...........7.......... . ............1...małopolskie Kila28.............28..........25......... 22.02.2011..........0.......BELGIA Kasiula23.........25..........17..........01.04.2011..... .... 0.....opolskie Czek na Tosię...27..........27........10.04.2011........... 0.........wlkpl Oi_Karola.........20........ 26.........14,03,2011......0......Dolnośląskie Helenka1..........30.........32..........03.06.2011.....0 ....mazowieckie Pila25 .............25.........17..........16.03.2011.....0........ ....slaskie Viera1.............31.........36............nie wiem......0.....mazowieckie hiacynta79 ......31..........5..........właśnie mam....0.....mazowieckie anulla1003........32......ok24.........06.04.2011......0. ..........łódzkie 91malutka........20.......36+..........30.04.2011.......0 ..........łódzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wracajac do inseminacji my bedziemy podchodzic w Bytomiu w Antrum koszt lwasnie jest nie wielki patrząc np na katowice lub Mysłowice wlasnie 390 zl kosztuje Amelia1975 a ty leczysz bądz leczyłas sie w Antrum mozesz mipowedziec cos wiecej na ten temat? bo ja z moim m w piątek mamy tam 1 wizyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekając na Tosię
dzieki Anulla, bo widzisz ja sie właśnie zastanawiam - bo u mnie jest tak,że moje wyniki są ok, meża wyniki są ok, na nic nie chorujemy, cykle regularne, jak chodziłam na monitoring to owulacja też występowała, mniej więcej zawsze w tym samym dniu, jajowody drożne i wszystko wszystko ok... ale juz prawie trzy lata i nadal nic :-( i właśnie zastanawiałam się czy skoro z nami jest wszystko ok, to czy inseminacja jest dla nas? wstępnie orientowałam, w poznaniu taki "zabieg" (przepraszam, nie wiem jak to nazwać, czy to zabieg???) kosztuje 500zł, ale też w gabinecie, a nie w klinice, a pojedyncza wizyta od 100-130 zł. Anulla, wiem, że to może trochę intymne - więc jesli nie masz ochoty się tym dzielić to nie pisz- ale ciekawa jestem jak to wygląda? ile trwa, czy leżysz później na fotelu gin czy jakiejś kozetce, czy mąż może być obok? Rany, przepraszam, jeśli za bardzo wymyślam, ale tak mnie natchnęłaś, żeby coś zrobić w tym kierunku... a jakie brałaś hormony (i ile?) tylko martwi mnie, że jeśli się nie uda - to już w ogóle będzie załamka. bo niby wiem, że czasem potrzeba kilku prób, ale pewnie każdy by chciał za pierwszym... ... a miałam odpuścic sobie na jakiś czas lekarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekając na Tosię...kochana, nie masz za co przepraszać to normalne że chcesz wiedzieć dokładnie jak to wygląda... od chyba 5 dnia cyklu brałam clo ( 1 tabletka na noc, przez 5 dni chyba), byłam również monitorowana by zobaczyć co tam urosło, po tym leku niestety zmniejsza się endometrium, więc dostałam plastry z hormonem na przyrost. 11 dc miałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków ( czyli jakieś 30 godzin przed ins) Rano w poniedziałek stawiłam się u pani doktor by spr czy pękły pęcherzyki po zdrowej stronie ( prawy jajowód u mnie niedrożny) okazało się, że tak, więc mąż musiał jechać do laboratorium oddać żołnierzyki:), które tam w ciągu godziny zostały przygotowane do ins. Następnie pojechaliśmy znów do pani doktor, tam już weszłam sama do gabinetu, usiadłam na fotelu jak przy wizycie, i ona taką "rurką" wprowadziła mi nasienie męża, po wszystkim leżałam z 10 minut i do domu...Ten zabieg jest bezbolesny, jednak w moim wypadku było troszkę inaczej, bo okazało się, że mam zamkniętą szyjkę macicy i nie mogła się "tam " dostać, więc musiała użyć dodatkowych " narzędzi" by tam wstrzyknąć co trzeba:)...i właśnie tak później kombinowałam, że moim problemem mogła być też ta szyjka, która w owulację powinna być otwarta!...ale to moje domysły, choć mam zamiar doktorowej o to zapytać....kochana poza tym jestem święcie przekonana, że nasza psychika ma na to wszystko duuuuży wpływ. ja po tym zabiegu byłam pewna że za 1 razem się nie uda...bo rzadko się udaje...dokładnie to 15% miałam w głowie, byłam jakaś wyciszona, spokojna myślałam o następnych kosztach:) a nawet o tym, że nie podejdę do drugiej, że koniec z tym, że pozwolę by los sam zadecydowała....ale udało się...tzn testy wykazują że się udało, beta niby też super...ale w czwartek dopiero lekarz, który zobaczy czy moja kruszynka jest na pewno, czy wszystko z nią na razie oki...strasznie się boję... tak więc dla niektórych inseminacja to jest właśnie to...i myślę, że jeśli nie chcesz już dłużej czekać, to spróbuj, szczególnie, że u Was jest lepiej niż u nas, ja nawet niektórych tych badań co Ty nie miałam...tylko nie nastawiaj się tak na maksa że za 1 razem będzie sukces, ale też nie dołuj się jak się nie uda za 1...bo inseminacja to do 3 razy sztuka a czasem lepiej...Mnie jakos było łatwiej bo naprawdę miałam wtedy czas że co ma być to będzie koniec z wkręcaniem...ale to każdy indywidualnie przeżywa....pomyślcie z mężem może warto...:) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzisiaj byłam u koleżanki okazało się że z serduszkiem jej dzidzi jest wszystko ok,strasznie sie ucieszyłam:)mały jest przesłodki ale często płacze i jest nerwus.Oczywiście wizytę u niej przeżyłam strasznie u niej trzymałam się mocno i słuchałam cierpliwie o porodzie i małym,ale po powrocie wypłakałam to wszystko żeby sobie ulżyć:(zaczynam się poważnie zastanawiać nad inseminacja ,ale dzisiaj zdałam sobie sprawę że ja po prostu boję się że myśl o inseminacji daje mi siłę żeby przetrwać(wiecie taka deska ratunku) a jak się jej poddam i nic z tego nie wyjdzie to będzie już koniec i nic innego mi niezostanie.Wiem że to głupie,mam straszny mętlik w głowie nie wiem co robić a do tego nie mam z kim o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenko....ale do inseminacji możesz podejść kilka razy...wiem o czym piszesz...miałam tak samo, te same odczucia, lęki...a zobacz udało się za 1 razem...cuda się zdarzają...:) spróbuj inseminacji bo jak nie spróbujesz to kiedyś będziesz żałować....buźka ja dziś u pani doktor potwierdziłam 5 tydzień i 3 dzień mojej ciąży, mam piękne zdjęcie kropki:D....za tydzień pójdę podejrzeć serduszko....mam nadzieje, że już wszystko będzie dobrze... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karakukułka
Witajcie, przepraszam że się tak wcinam ale przegladalam Wasze forum i doczytałam gdzieś opinię o tym, że nie warto się tak szybko decydować na inseminację. Nie chciałabym się absolutnie wymądrzać a tylko troszkę Was zachęcić (ponieważ mam troszkę wspólnego z tym całym tematem płodności) żebyście nie czekały z wizytą u lekarza 2 albo 3 lata. Tak naprawdę to po roku starań tracicie ten czas Waszej potencjalnej płodności - a już możnaby podjąć działania w tym kierunku. A co za tym idzie - większa szansa na powodzenie. Wiem, że to wszystko związane jest z kosztami, ale patrząc perspektywicznie 0 potem te koszty mogą być znacznie większe (np. in vitro). Reasumując - jeśli przez rok się nie udaje naturalnie - należałoby iść do ginekologa, zrobić niezbędne badania i próbować innymi sposobami nie tracąc lat swojej płodności. A na końcu życzę Wam wszystkim powodzenia i pięknych Maluszków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karakułka my wszystkie(tak sądzę) chodzimy do lekarzy.ja od 2,5 roku leczę się ale to nie jest takie proste lekarze niewiedzą co jest przyczyną, badania wychodzą ok a dzidzi niema więc ile mam jeszcze czekać? a z tymi badaniami trochę się schodzi a decyzja o inseminacji czy innym zabiegu nie jest prostą. anulla 1003 właśnie też tak pomyślałam że jak nie spróbuję to będę żałowała.do tej pory czekałam na cud ,albo że moja psychika się odblokuje ale mam dosyć już czekania. a kasę jakoś skołuję bo w Wawie to trochę kosztuje.Dzisiaj dowiadywałam się jakie badania muszę wykonać i mam zrobić:jeszcze raz badanie nasienia męża,hiv,wr,hcv,hbsa.Ty też takie miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Hey, jesli ktos nie ma oporow moralnych tez bym nie czekala Bog wie na co. Oczywiscie inserminacja nie jest ot tak sposobem na dziecko. Jesli np para starajaca sie powiedzmy 1.5 roku , dluzej (tylko przyklad) gdzie do tego np nie daly rezultatu 3-5 cykli stymulowane, podeszla bym do inserminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) moge do was dołaczyc? staramy sie z mezem 4,5 roku i jestem totalnie zdołowana ,zmeczona i brak juz mi wiary czy kiedykolwiek bede miala upragnionego szkraba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lajla, Oczywiscie ze mozesz do nas dolaczyc. Kazda dziewczyna jest tu zawsze mile widziana :) Napisz cos wiecej o sobie i swojej sytuacji zdrowotnej, widze ze dlugo sie staracie. Znacie przyczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki dziś mam dziwne uczucie ściągania i kłucia w podbrzuszu, @ nadal nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie kobitk:) moj historia jest troche dluuga,ale postaram sie skrótami opowiedziec,a wiec w 2006r mielismy z mezem wypadek samochodowy ja bylam w siodmym miesiacu ciazy i niestety maluszka nie uratowali:( ja sama bylam w kiepskim stanie poniewaz mialam krwotok do otrzewnej,chcieli mi usunac macice,ale dzieki blaganiom mojej mamy zostala. rok po wypadku bylam u lekarzy kilku doslownie oczywiscie powiedzieli mi ze jest wszystko oki,po kolejnym roku kiedy ze staran wychodzily nici zaczelam znowu chodzic do lekarzy i natknelam sie na takiego co powiedzial co jest,a wiec mialam zrosty błoniaste w macicy,endometrium znikome i jajniki przyklejone do macicy,swiat mi sie zawali l,ale zaczelam leczenie i mialam hsg i histeroskopie ,zeby usunac zrosty....po histeroskopii endo bylo prawidlowe ,zrosty usuniete i oczywiscie bylam zdrowa zdaniem mojego gina,ale na zadne dodatkowe badania nie bylam kierowana.minelo 3 lata a ja dalej ni moge zajsc w ciaze ,wiec zmienilam wlasnie lekarza i juz na pierwszej wizycie po zapoznaniu sie z moja historia skierowala mnie na prolaktyne i zrobi mi monitoring,aby sprawdzic czt pecherzyki wogole pekaja...to tyle ,dodam ze niedlugo koncze 27 lat i przeraza mnie to ze moge juz nie zdazyc z bobaskiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×