Zapomniał o moich urodzinach...I do tej pory go to nie interesuje

Witam.Mieszkamy razem 2 lata.Wiedział ze bede mieć w tym miesiącu urodziny....Nie podjął tematu...nie zapytał kiedy....nie wykazał żadnego zainteresowania tym tematem...Jestem juz po urodzinach... Tak mi przykro.....:( Co o tym myslicie......

myslimy, ze trafilas na slaby egzemplarz

a co robiłas w dniu urodzin?

i co Ty z nim jeszcze robisz?!

hm.....:( wciąż czuję że nie interesuje sie mną....nie czuję sie kochana... Gdy to mówię-oczywiście zaprzecza...Ale przecież to chyba kolejny dowód że przeczucie mnie nie myli....:( Jak mi przykro....:( ZAkładam,że powie-że miał duzo pracy,problemów,itp...Ale czy taka wymówka go w tak waznym dla mnie dniu usprawiedliwia?....:( To kim ja dla niego jestem skoro go to w ogóle nie zainteresowało...moje urodziny....:(

Czytając wiele Twoich wpisów - z usilnym namawianiem na trójkąta (ale tylko z drugą kobietą!) i inne takie, sądzę, że trafiłaś na jakiś zdefektowany egzemplarz

w dniu urodzin kupiłm wino...wypilismy i nawet nie pytał z jakiej okazji....:( czy to jest miłość...?... dorosły facet....ma 35lat....

zostaw tego buca:P

Bierze Cie za pewnik oraz pewnikiem nie kocha wiec moze wymien na lepszy model :)

przykro mi..... czy Wam też byłoby przykro.....?..:( nie wiem jak sie teraz zachować.....jak mam się czuć...jako kobieta kochana przez faceta....?...:(

:(

Może nie ma pamięci do dat. To bym wybaczyła, o ile by się jakoś zreflektował, że popełnił małą gafę ;)

może nie miec pamięci do dat-ale jesli bylismy na urodzinach mojego brata kilka dni wczesniej-i cała rodzina trabiła że teraz za pare dni urodziny u mnie.....To chyba mozna się chociaz dopytać -a kiedy?......A tu zero jakiegokolwiek zainteresowania...zero wykazania dobrej woli w tej kwestii....:( nic,cisza,echo...

miej godnosc i uzaj, ze po tych trojkatnych propozycjach sprawa urodzin okazala sie kropla, ktora przelaka czare

i uznaj, ze ...

ja i brat mamy urodziny w tym samym miesiacu...w odstepie tygodnia.... Jak można to tak zignorować....:( Co o tym myślicie..... zapyta w ogóle....powiedzieć mu o tym....?...:(

myślimy, że facet ma Cię głęboko w doopie.

Ja bym uciekła. Urodziny, to przecież coś znaczącego, zwłaszcza dla ludzi, którzy mieszkają razem. A może tylko mieszkacie, bo do wspólnego życia chyba Wam daleko....

Biadolenie na forum za wiele nie pomoze. Jezeli Ci z nim mimo wszystko dobrze, to zycze znoszenia kolejnych przykrosci z podniesionym czolem. Ciekawe jak jestes wytrzymala i ile lat tak pociagniesz

:( tak,przykro mi....czuje się upokorzona......niekochana.. Hm...może tak jak ktoś tutaj napisał on tylko ze mną mieszka....:( tylko... Jak byście się teraz na moim miejscu zachowali?...Powiedzielibyscie że właśnie kilka dni temu miałam urodziny....??:( Co zrobić....czy olać sprawę....:(

Ja chyba bym sobie kupiła coś ślicznego i powiedziała mu, że to prezent urodzinowy DLA MNIE i niestety musiałam się o niego zatroszczyć sama.

hm..... ale czy go to cos nauczy..... hm... ale chyba to dowód,że nie zależy mu na mnie....a o miłosci juz nie wspomne....:( jaki teraz w tym wszystkim sens....

sama wiesz, ze nie jestes z nim szczesliwa, po co te pytania retoryczne o sens, milosc, "zalezenie mu"?

hm.... w każdym zwiazku sa rozne chwile....dni.....raz dobre,a raz zle chwile... i u nas tez... Kocham go,on mówi że też....ale jakos tego nie "czuje"....i własnie olanie moich urodzin mnie w tym utwierdza....Ale pytam was....bo moze przesadzam?....:(

Nie, nie przesadzasz, kiedy czujesz się źle, a on olewa Twoje urodziny.

Źle to ujęłam: kiedy czujesz się źle z powodu, iż on olał Twoje urodziny, a on tego nie zauważa:)

ok,dzieki................:(

Ja bym powiedziała, że miałam urodziny i zrobiło mi się przykro, że nie spędziliśmy tego dnia wyjątkowo.

Jestescie razem dwa lata, jak bylo w poprzednie urodziny?

hm.... to powie typu- dużo pracy,problemów miałem...itp... nie wiem czy zrobi to na nim jakieś wrażenie.....:(