Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasssssandra

Rozwod- wazne pytanie prosze pomozcie

Polecane posty

Gość kasssssandra

Moj facet zamierza złożyc pozew o rozwod(zona odeszla od niego 2 lata temu do kochanka wraz z dzieckiem, mieszkaja osobno, zona z kochankiem i corka mojego faceta mieszkaja razem)Teraz zaczelo im sie nie ukladac i jego zona zaczyna kombinowac mu na złość ze moze nie zgodzi sie na rozwod(zreszta raz mowi tak a raz tak takze istna masakra)Chcemy sie zwiazac ale moje poytanie brzmi nastepujaco. Czy jest jakas możliwość abym uczestniczyla jako sluchacz w rozprawie rozwodowej??czy cos takiego wogole istnieje jak nie jestem spokrewniona?Jesli tak to gdzie mam sie zglosic i jakie dokumenty przygotowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssssandra
nikt nie wie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to juz!
wlacz sobie radio i sluchaj sluchaczka pierdolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równouprawnienie
Po co? Skoro się wyprowadziła do kochanka i mieszka z nim 2 lata to rozwód facet dostanie i to najpewniej z jej winy, jeśli nie istnieją inne ważne powody rozpadu związku. Chyba lubisz się umartwiać dziewczyno :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
jeszcze dochodzi dziecko i podział majątku. A co jesli ona sie nie zgodzi w sadzie zrobi na zlosc powie ze go kocha i sie rozplacze???co wtedy?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd jestes
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj biada biada
A co jesli ona sie nie zgodzi w sadzie zrobi na zlosc powie ze go kocha i sie rozplacze???co wtedy?" przytulisz ja czule, ucalujesz i powiesz, ze wszystko bedzie dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równouprawnienie
W sądzie liczą się fakty a nie krokodyle łzy. Kocha i mieszka 2 lata z kochankiem - zabawne :-D Ciekawe, który sąd da wiarę słowom takiej kobiety. Podział majątku to odrębna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Ta baba jest walnieta..strasznie sie boje ze beda problemy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
A jest taka opcja ze dla dobra dziecka sad nie zgodzi sie na rozwod?z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Jesli kochanek zony doprowadzil dziecko do nerwicy i mozliwe ze ma problemy z sercem:(nie znam sie na tym tylko pytam. Wiem ze moj facet bedzie sie staral o opieke nad dzieckiem jesli ona nie odejdzie od kochanka, a ona robi mu tylko na zlosc i wiem ze w sadzie powie ze go kocha i nie chce rozwodu. Poprostu wkurza ja to ze zostawila fajnego faceta dla alkoholika i ze jemu uklada sie teraz ze mna:(pocieszcie mnie prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj biada biada
sciagaj majtki ,bedziemy cie pocieszac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Prosilabym powaznie podejsc do tematu bo ja juz nerwowo wysiadam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro chcesz pocieszenia
to wypnij tylek. Pocieszymy Cie mozliwie jak najlepiej i jak najintensywniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Po co Ci dodatkowy stres zwiazany z uczestniczeniem na rozprawie sadowej? Daj sobie spokoj dziewczyno, bo sie wykonczysz. Chcesz sluchac, jak beda wyciagac brudy ze swojego pozycia? Odpusc i skup sie na czyms innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yutyrtyrtrthr
Ja znam taka, co to bez rozwodu sie bawi i jakos to jej nie przeszkadza. Ochajtala sie jako nastolatka, teraz mija kilka lat od tego zdarzenia, a ona na swoich gachow i kochankow mowi: to jest moj nowy chlopak. Bez rozwodu sie z nimi rznie i nie widzi zadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Ona odeszla od niego i myslal ze to ona sie rozwiedzie ale porzez 2 lata tego nie zrobila. Teraz poznal mnie jestesmy razem 7 miesiecy i chce ze mna spedzic reszte zycia dlatego sie zmobilizowal i chce to zrobic bo ma powod czy to takie dziwne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Ja 26 on 36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym mogła
z jakich okolic Polski jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popros
Dziwie sie tobie ze weszłas w taki związek z facetem który nie pozałatwiał swoich spraw.Wziełas sobie problem na głowe.Nie mieszaj sie do ich spraw.Pozatym krótko sie znacie jestes pewna ze to wszystko co on ci mówi o żonie,rozwodzie jest prawda. Po mojemu to powiedziałbym mu ze na jakis czas musimy dac sobie spokój,a jak pozałatwia swoje sprawy to ma ci dac znac i wtedy mozecie sobie układac życie. Przy rozwodach jest walka i wyciganie brudów.równie dobrze jego zona moze z Ciebie zrobic powód ich rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
To nie takie proste. Ja pojawilam sie jak ona mieszkala juz z kochankiem 1,5 roku wiec nie jestem powodem rozbicia tegoi zwiazku. Ja niestety nie wiedzialam jaka jest sytuacja od samego poczatku bo bal mi sie powiedziecd, to nie takie proste wszystko...ja go poprostu kocham i wiem ze przerwa w zwiazku tylko pogorszy nasze relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno co ty piszesz
kassssssandra Ona odeszla od niego i myslal ze to ona sie rozwiedzie ale porzez 2 lata tego nie zrobila. Teraz poznal mnie jestesmy razem 7 miesiecy i chce ze mna spedzic reszte zycia dlatego sie zmobilizowal i chce to zrobic bo ma powod czy to takie dziwne??? On myslal, ze ona sie rozwiedzie... ciekawe jak skoro to jego zona i sama sie rozwiesc nie moze!! hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popros
gdyby był wporzadku to powiedział by ci od razu jaka jest sytuacja,uświadomił w co wchodzisz zeby mogłabyc to twoja decyzja.jeste młoda dziewczyna czy naprawde chcesz wiazac sie z facetem z takim bagazem zyciowym.Miłosc jest slepa,ale rozum to rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Czyli masz 26 lat. Z calym szacunkiem, ale strasznie naiwna jestes. Skad wiesz, ze to co mowi ten facet jest prawda? Ciekaw jestem co ma do powiedzenia jego zona na temat ich "zwiazku". Kij zawsze ma dwa konce, nie ufaj bezgranicznie, bo sie nie raz przejedziesz. Zcie to nie bajka! Zrob rozeznanie, jak to jest z tym Twoim facetem, i tak jak ktos poradzil: powiedz mu, ze potrzebujesz czasu, aby to wszystko przemyslec, niech pozalatwia swoje sprawy, rozwiedzie sie i dopiero buduj z nim zwiazek. Nie znasz go dobrze, facet moze miec sporo za uszami, a Ty chcesz sie z nim wiazac. Dziewczyno, pomysl na spokojnie i nie brnij w cos, co moze okazac sie uluda, twoim sennym marzeniem, ktore po zderzeniu z rzeczywistoscia ropzadnie sie na tysiac kawalkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassssssandra
Znam jego rodzine, jej rodzina calkowicie odsunela sie od niej po tym co zrobila, nie powiedzial mi od razu bo bal sie ze mnie straci...teraz juz jest za pozno...wpierdolilam sie w gowno i tyle:(a zalezy mi bardzo na nim i jemu na mnie tez. Do konca lutego ma zlozyc wniosek bo kompletuje dokumenty ia potem bedzie juz istna masakra i niewiem co ja mam robic. 1)uczestniczyc z tym wspierac go itd 2)zajac sie soba, zapisac na fitness, spotykac z kumpelami robic wszystko zeby nie myslkec o tym niewiem poprostu nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popros
Mysle ze On sie niechciał rozwiesc skoro przez 1,5 roku po odejsciu zony tego nie zrobił.Może liczył ze do niego wróci a On jej przebaczy.Wina zawsze lezy po obu stronach nie pojednej.Jest tez troche niewporzadku ze ci nie powiedział prawdy i ładuje cie w ten zwiazek ze soba jak ma jeszcze inne sprawy nie pozamykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Radze zajac sie czyms pozytecznym, abys nie myslala o rozwodzie i tej calej otoczce z nim zwiazanej. Nie bierz na siebie takiego ciezaru, bo moze sie okazac, ze go nie udzwigniesz. Rozumiem, ze go kochasz, ale sprobuj pomyslec przez chwile racjonalnie. Do czasu rozwodu ochlodz nieco relacje, nie angazuj sie tak mocno, abys pozniej nie cierpiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×