Poczytajcie sobie rozlazłe kury!

Mi mala - ja wlasnie nie mieszkam w PL :), ale...ja skonczylam studia w kraju, w ktorym mieszkam i pracuje na dobrym stanowisku, wiec tak czy inaczej mam ulatwiona sytuacje. I choc tu wiele kobiet majacych dzieci pracuje 2-3 dni w tygodniu, to wierz mi, malo ktorej zarobki pozwalaja na niezaleznosc finansowa. W PL wszyscy mi sie dziwia, ze tak malo pracuje, a niektorzy nawet mysla, ze zmyslam...ale jak sama wiesz realia w Europie Zachodniej bardzo roznia sie od polskich i czasem niektorym bardzo trudno pojac te roznice, co jest naturalnie zrozumiale patrzac, co sie dzieje w naszym wspanialym kraju :o

ale o co kaman? bo nie kumam? ja mam córeczkę 8-miesieczną, pracuje o godzinę krócej zgodnie z k.p. Wracam do domu o 14 i od tego czasu spędzam z małą resztę dnia( do południa jest z nia niania). Nie jestem ani zaniedbana mąż mnie nie porzucił.Figura wróciła do tej sprzed ciąży.Dodam,że zawodowo też się spełniam ,jetem po studiach -a córeczki nie zamieniła bym ża żadne wycieczki firmowe, służbowe auta czy to wszystko co autorka uważa za "luksus" obecnego życia.

Ja jestem mama czworki dzieci i jakos nie jestem ani rozmemlana ani zaniedbana,a to ze chce swoje dzieci wychowac i byc z nimi jak najdluzej w domu to moj wybor, na szczescie moge sobie na taki wybor pozwolic bo w Polsce nie mieszkam.Mieszkajac w Pl zapewne na taki komfort nie moglabym sobie pozwolic,a i jeszcze jedno to ze jestem z dziecmi w domu te wszystkie lata spedzone z nimi licza mi sie do emerytury :) Pozdrawiam