Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce nie chceeeeee

Jak przekonac wszystkich ze nie chce zdawac MATURY juz nie mam sily tlumaczyc

Polecane posty

poza tym nauczyciele chcą żeby uczniowie z ich szkoły wypadli dobrze więc nie oblewają złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
Akurat o miłość i porządnego faceta martwić się nie muszę:) ale rozumiem Wasze argumenty. Myslalam, ze po prostu skoro nie ide na studia to nikt na moja mature nie bedzie patrzyl. Bede miala srednie, studium to bedzie sie to liczylo. No, ale moze sie mylilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taa zwlaszcza w malym miescie
Otoz to, niektorzy nawet staraja sie podpowiadac, daja rozne znaki i sygnaly... Nie wiem, jak to teraz wyglada, ale w moim liceum w niektorych przypadkach to nauczyciel wiecej mowil na maturze, niz uczen. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, że w komisji będą Twoi nauczyciele ? Ile razy po maturze w życiu ich spotkasz ? Jak dobrze pójdzie to kilka razy w przelocie na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
ja praktycznie w ogole nie znalam niemieckiego z ktorego zdawalam mature. zaczelam sie uczyc mniej wiecej w marcu i podstawe zdalam na 60% matura naprawde jest tak banalna.. teraz zadnych cudów nie wymagaja.. :o a na ustnym mowia bardzo pomalu i wyraznie.. tez banal. no nawet ja zrozumialam i cos tam sklecilam.. podobno zeby zaliczyc na 30% mozna samymi slowami rzucac i zadnych zdan nie budowac.. a i moze ciezko teraz z praca, ale pamietaj, ze zawsze lepiej znalesc prace z mgr niż bez! a sytuacja w kraju może sie znacząco zmienic na przestrzeni 50 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
Monique, ale skoro bylas w tak dobrym liceum to nic dziwnego, ze kazdy zdał, bo jednak tumanow nikt by w liceum tak dobrym nie trzymał:) gdyby to bylo najgorsze liceum to mozna by mowic ze kazdy zdal, bo na ustnej kazdego przepuszcza, a Wy widac nie byliscie glupi:) i kazdy cos tam wiedzial jak na taki wysoki poziom.. a matura przeciez taka sama czy to liceum I w rankingu czy ostatnie. Wiec głąb i orzeł zdaja taka samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
monique ale co to ma do rzeczy? w calym kraju matura jest taka sama, a arkusze sprawdzaja nauczyciele anonimowo.. a na egzamin ustny przychodzi ktos obcy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, ze chcesz wybrac latwa droge. najlepiej olac mature i pozbyc sie wszystkich stresow z nia zwiazanych. jesli teraz sie poddajesz to co bedzie dalej? zycie nie jest rozowe, przed Toba pewnie jeszcze tysiace trudnych sytuacji. za kazdym razem bedziesz rezygnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
Mój brat ma mature, dwa zawody i nie miał jeszcze stałej pracy. Ciagle leci na umowach zlecenie. A głupi nie jest i zna 3 języki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mylilaś się bo teraz czasy się zmieniły.. zresztą na ratownik medycznego może teraz nie jest wymagana matura ,ale za pare lat może być ... poza tym pewnie dużo jest kandydatów do pracy na ratownika np więc same studium nie gwarantuje Ci ,że ją dostaniesz. jesli bedą mieli do wyboru kogoś z maturą i bez to myślisz ,że kogo wybiorą? Poza tym teraz są takie czasy ,że nie koniecznie będziesz miała nawet możliwość pracy we wlasnym zawodzie, a nawet możesz ją w każdej chwili stracić. I wtedy bez matury naprawde cięzko będzie Ci się gdzieś zaczepić . Teraz i o kiepsko płatna prace czasem jest cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
plan. b moze jestem zbyt mało ambitna. Bo naprawde nie wydaje mi sie, ze bede jakis mgr czy doktorem. Nawet pewnie licencjatu bym nie zrobila. Moze mi sie kiedys priorytety zmienia i wyksztalcenie bedzie dla mnie wazne, bo teraz jakos tak nie czuje sie na silach. Ale podejde to tej matury niech sie dzieje co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz takie czasy nadeszły nie jest łatwo ..niedaleko mnie nawet wybudowali ostanio galerie i słyszałam ,że ludzie biją się o prace w niej i można dostać prace w sklepie tylko po układach dlatego im wiecej masz do zaoferowania tym większe masz szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat to brat, Ty to Ty. musisz myslec o sobie. nie poddawaj sie bez walki. w komisjach tez siedza ludzie. wiedza, ze uczniowie sa zestresowani. jesli sie zatniesz nikt Ci przeciez nie powie "dziekujemy, drzwi sa tam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to nie jest tak ,że skonczysz studium ,pókdziesz do szpitala i powiesz ,że chcesz prace i oni Cie przyjmą odrazu.. zwykle jest paru chętnych na miejsce ,albo i więcej niż paru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobisz co chcesz. Moim zdaniem : 1. Nie podejdziesz wcale 2. Podejdziesz ale nie zdasz, nie dlatego, że jesteś głupia, ale że założyłaś sobie, że nie zdasz i w ogóle nie wierzysz w siebie. W ogóle. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
No wlasnie ja mam takie mysli, ze jak nie powiem nic to wlasnie mi podziekuja, ze nie beda mnie na sile ratowac. A powiedzcie mi jeszcze jakbym nie zdala ustnej, a zdala pisemna to potem mam poprawke tylko z ustnej czy tez z calosci czyli ustna i pisemna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efwef
ejj i wlasnhie musisz pamietac ze to jest wykszatcenie NIEPELNE srednie, a to jest znaczna roznica. naparwde sprobuj, nei zdac ustnej z ang to naprawde tzreba by mileczec caly czas;) TYLKO UWIERZ W SIEBIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie tak
tylko z ustnej masz później poprawkę. Chyba w sierpniu, ale pewna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz tak myslec. musisz uwierzyc w siebie. z tego co piszesz wynika, ze masz calkiem dobre stopnie. kup jakies ksiazki, cwiczenia przygotowujace do matury i rozwiazuj zadania. popros mame, brata, chlopaka zeby Cie przepytywali. zacznij sie oswajac z ustnym egzaminem a zobaczysz, ze zdasz i to bardzo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhfujhfkwefhrf
Mój facet myślał kiedyś tak samo jak ty. Poszedł do jakiejś szkoły policealnej, znalazł pracę, okazało się, że jest dobry i mógłby dostac awans, ale musi mieć skończone studia (licencjat). Więc poszedł na zaoczne, na które biora każdego bez względu na wynik matury, ale musiał tą maturę zdać. I tak jak osoba świeżo po liceum, nawet niespecjalnie zdolna i mająca kiepskie oceny spokojnie zda na te 30%, tak ktoś, kto z programem z liceum nie miał styczności przez parę lat musi powtorzyc wszystko od poczatku. Ja bym podeszla, najwyzej nie zdasz, za to się i tak nie placi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce nie chceeeeee
Troszke mnie podubowaliscie dzieki. Ok zmykam stad. Jeszcze raz wielkie dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
dziewczyno hahaha ja pamietam probna mature pisalam z chemi.. ta probna w grudniu napisalam na 28procent, a ta druga ktora chyba jest jakos w marcu napisalam juz na 70 :D i nauczylam sie w 2 noce.. chcialabym sobie teraz pisac maturke. ja w lutym mam 6 egzaminów i jeszcze nawet nie wiem dokladnie z czego :D ale zawsze sie ucze tak na tydzien przed, czasami to noc wczesniej i kurwa zaaawsze sie udalo. przynajmniej do tej pory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
ale sluchajcie, jeszcze jej zycie da w kosc :D moj tata tez tak hojraczyl w jej wieku.. maturki sobie nie zrobil, bo po co? to akurat wiem z opowiadan. a potem jak mu szef w pracy powiedzial, ze albo robi mature, albo wylatuje. i pamietam jak w wieku 35 lat uczyl sie po nocach w kuchni do matury, zdał i poszedl za ciosem od razu na studia i teraz juz doktorat pisze :D no i mowil, ze zaluje, ze nie robil wczesniej, bo byloby mu latwiej.. nie mialby nic na glowie tylko szkole, a tak to ciezej jest jak ma sie prace, problemy rodzinne jakies zawsze i jeszcze nauka, a i 35 letni umysł nie jest taki chłonny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
i nie wiem jak twoja mama, ja takiej córeczce jak ty bym powiedziala jasno. albo matura albo przechodzisz na swoje utrzymanie i rob co chcesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa19119
mialam z matematyki 2 i nauczyciel powtarzal ze nie zdam matury a zdalam na 85% a ci co mieli 4 na koniec zdali na 30-40%.. chodzilam raz w tyg na korki i styknelo :) A z angielskiego mialam 3 na koniec a zdalam na 93% a malo co sie uczylam:) oceny rzadko pokazuja co sie naprawde umie i sa niesprawiedliwe;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie masz zamiaru isc na
studia to matura Ci sie nie przyda. Ja nie podchodziłam do matury bo twierdziłam że na studia i tak nie pójdę. Poszłam na studium farmaceutyczne a później zamarzyły mi się studia w tym kierunku, wzięłam się do nauki i zdałam maturę a obecnie jestem na trzecim roku farmacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia
ja mialam tak samo.. glupia baba z polaka mi chciala 1 wystawic i nie dopuścic do matury, ale ona caly czas katowala wiersze, z ktorych ja ni choja.. a na korkach ja cwiczylam wypracowania z lektur. tez gadala, ze nie zdam itp. w efekcie ja miałam 65% a jej pupilki i lizuski to po 30 -40 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ok, teraz nie chcesz isc
na studia, ale moze sie zdarzyc, ze nawet znalazlszy prace nie bedziesz mogla sie dalej rozwijac zawodowo ani awansowac. Wez poza tym pod uwage, ze o ile na rynku pracy jest sporo ofert dla pracownikow niewykwalifikowanych, to zawsze dot. prac kiepsko platnych. W tej chwili pensja minimalna moze ci sie wydawac wystarczajaca, bo mieszkasz jeszcze z rodzicami i nawet jesli bedziesz musiala dokladac sie do utrzymania, zostanie ci kilkaset zl na wlasne wydatki - zapewne nigdy nie mialas tak wysokiego kieszonkowego i taka suma wydaje ci sie spora. Kiedy jednak przyjdzie ci sie wyprowadzic na swoje i zaczac samodzielne zycie, szybko okaze sie, ze zarobki ledwie wystarczaja na pokrycie czynszu i oplat. Bedziesz zyc od pierwszego do pierwszego, na poziomie absolutnego minimum, ratujac sie kredytami i pozyczkami. Nie opieralabym calej swojej przyszlosci na chlopaku, bo mezczyzni raz sa, raz ich nie ma, a pza tym brak wlasnych pieniedzy szybko da ci sie we znaki. Zobaczysz, jakie to upokarzajace, prosic o pieniadze na kazda rzecz, nawet jesli twoj maz nie bedzie czlowiekiem skapym i nie bedzie rozliczal cie z kazdej wydanej zlotowki. Ja jestem obecnie bezrobotna, na utrzymaniu meza i mam czasem ochote wyc do ksiezyca, bo nie moge mu nawet kupic prezentu na urodziny czy na gwiazdke - musialabym go najpierw poprosic o pieniadze na ten cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×