Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_mloda_mezatka

Pieniądze w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość
Ja zastanawiam się nad jednym: skoro według Pana matacza każdy ma osobne pieniądze i płaci procentowo za wszystko, to jestem ciekawa jak to jest z wychowywaniem dzieci, czy też procentowo zajmuje się swoimi, procentowo poświęca im czas, procentowo wykonuje obowiązki domowe. Utarło się bowiem że to kobieta robi większość obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci czy domowych. Skoro poświęca czas to jak ma rozwijać swoją karierę? Kiedy ma to robić? Małżeństwo to wszystko wspólne. Raz zarabia więcej on, a raz ona (choć to rzadkość w naszym kraju, ponieważ na tych samych stanowiskach kobiety zarabiają 1/3 mniej od mężczyzn). Jak się Pan matacz boi, że żona go wystawi do wiatru, to znaczy że nie ufa i lepiej się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja popelnilam ten blad bo zgodzilam sie z facetem na wspolne konto on na poczatku rzadzil sobie kasa nie pytajac o moje zdanie mial dostep do mojego konta , a po pewnym czasie (bardzo krotkim od wspolnego zamieszkania)wyrzucili go z pracy, wiec wplywala tam tylko moja pensja zalozylam sobie inne konto do ktorego on nie mial dostepu oczywiscie wielka afera itd.. zostawilam go bo wyraznie mnie wykorzystywal , a p******il farmazony o milosci , ze jestem miloscia jego zycia i jak to bardzo on mnie kocha.. na dodatek byl chamski, agresywny, ciesze sie ze juz z nim nie jestem , ciekawi mnei tylko czy ktos taki sie zmieni, on ma 28 lat , ze byl chciwy na pieniadze wiedzialam ale nie myslalam ze az tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z mezem jak on to sobie wyobraza, wspolne pieniadze.. rozliczenia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i co postanowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  99
A odemnie żona zarządała aby moja wypłata szła na jej konto bez dostępu z mojej strony a wysokości swojego wynagrodzenia nie ujawniła a moje pieniądze kawalerskie które jej dałem jej przed ślubem dała na lokate bankową tylko na siebie i jeszcze zażądała aby pieniądze z wynajmu mojego mieszkania trafiały na jej konto bez mojego dostępu , a jeżeli ja mówiłam aby choć część pieniędzy była wspóna to mówiła że chce rządzić się jak kawaler i że jestem egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  99
A odemnie żona zarządała aby moja wypłata szła na jej konto bez dostępu z mojej strony a wysokości swojego wynagrodzenia nie ujawniła a moje pieniądze kawalerskie które jej dałem jej przed ślubem dała na lokate bankową tylko na siebie i jeszcze zażądała aby pieniądze z wynajmu mojego mieszkania trafiały na jej konto bez mojego dostępu , a jeżeli ja mówiłam aby choć część pieniędzy była wspóna to mówiła że chce rządzić się jak kawaler i że jestem egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość007
My mamy wspólne konto, którym ja zarządzam. Obecnie zarabiam 2 razy tyle co mąż. w przeszłości różnie to bywało. Ja opłacam rachunki, rządzę kasa i jest mi z tym dobrze, ale...... gdybym zamknęła oczy to.... mój małżonek nie wiedziałby jak się rządzić i jak dokonywać opłat. Obecnie jest mi z tym dobrze. staram się oszczędzać na przyszłość, aby dzieci w sytuacji problemowej ( mniejsze finanse), nie odczuły większych zmian. Oboje i nasze dzieci żyjemy w miarę dostatnio, Dzieciom wystarcza na ich potrzeby. Na razie jest nam ok, a co dalej , życie pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wg męża jego propozycja to sensowne rozwiązanie, to może zróbcie odwrotnie - jego zarobki na Twoje konto, a jemu wyrobisz kartę. Przecież to to samo, co zaproponował, czyż nie? ;) Ciekawe, co by na to powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3m3
Super a co w takiej sytuacji: zarabiamy podobnie... Wszystko na pol placimy/rachunki itd/ . ja nie mam prawka ale razem jezdzimy na zakupy i daje mu 1/2 za paliwo ale ostatnio moj tż stwierdzil ze powinnam jeszcze dawac mu 1/2 za ubezpieczenie auta. Wkurza mnie to bo na moje kiwniecie palcem on nie wozi mnie gdzie chce i mowi ze nigdy nie bedzie moim szoferem... Raz na jakis czas z uprzednim ustaleniem z nim kiedy co i jak .. To moze mnie zawieźć.. To co jak ja musze tułać sie busem bo mu sie nie chce to tez mam od niego wolac polowe za bilet?! . powinnam dawac mu 1/2 za ubezpieczenie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób prawo jazdy i koniecznie kup drugi samochód. My kiedyś mielismy jeden i to on często korzystal bo jemu bardziej potrzeby. Ja z dziecmi małymi na busa. Powiedzialam dość! Teraz każdy ma swoje auto i jeździ gdzie i kiedy chce. Awantury są o paliwo i wydane pieniądze na zakupy na które mam paragony. Oboje pracujemy pensje podobne i wspólne konto. Już brak sił na to wszystko. Robię swoje a klotnie o kase? Już się przyzwyczailam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zwariowal :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak uwazam ze oszalal.. ;| a on sie smiertelnie obrazil i stwierdzil ze jak tak to nie mamy o czym rozmawiać. Jakby iluzja do zakonczenia zwiazku... WTF?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestesmy z mężem 3 lata po ślubie wybralismy system osobnych kont ( wszystko po połowie) miesiąc przed zajsciem w ciążę straciłam prace i maz powiedzial ze puki nie pójdę do pracy to on będzie zapisywał w zeszycie ile jestem mu winna i mam oddać mu jak tylko znajdę prace. Jestem juz w 6 miesiącu ciąży i nawet nie mam juz w czym chodzić ( brzuszek rośnie) a odrost na pol głowy glupio prosić mi go o pieniądze bo w końcu ja nic nie zarabiam. Boje się ze po ciąży tak szybko nie znajdę pracy a dług u męża będzie narastał a on zawsze rozliczal się zemna z każdej zlotowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardziej skomplikowana sytuację bo mamy dziecko wspólne z mężem i dziecko które miałam będąc panną i mąż nie chce mieć wspólnego konta bo nie będzie finansował mojego dziecka ( dostaje alimenty). Dokłada się tylko połowę do rachunków za czynsz, prąd,gaz, resztę pieniędzy ma dla siebie, robi z nimi co chce, co dwa miesiące kupuje nowy telefon np. za 2.000 zl,ma jakieś pożyczki na spłatę długów za te telofony brane na raty itp. Samochód utrzymuje zupełnie ja, i głównie ja korzystam, jeździmy razem na zakupy, wakacje, odwiedziny, woże dziecko do przedszkola.On nie ma prawa jazdy. Zarobki mamy na tym samym poziomie, nie możemy niczego się dorobić, mieszkamy w moim mieszkaniu z okresu panienstwa. Nie wiem jak to zmienic, rozmowy nic nie dają, raczej próby rozmów, chyba trzeba ustanowić rozdzielnosc majatkową, bo On robi długi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te historię i zaczynam się niepokoić - jak to będzie u mnie? Mój narzeczony nalega na wspólne pieniądze, ale ja tego kompletnie nie widzę. On pracuje w stoczni i zarabia koło 2000 zł bez nadgodzin, ja pracuje w szkole na pół etatu - 750 zł i mam stypendium rektorskie 300 zł. Wynajmujemy kawalerkę za 900 zł z opłatami, około 1000 idzie nam na życie. Umówieni jesteśmy tak, że ja na początku miesiąca przesyłam mu 500 zł na konto, a on mi 10 dni później 1000. Zapytacie dlaczego? A no dlatego, ze ma wiecznie debet na koncie. Kompletnie nie umie zarządzać pieniędzmi, a w dodatku pali papierosy, na które wydaje mnóstwo kasy. Ja należe do tych co wiecznie oszczędzają... Nie wiem co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 99
Ja miałem taką sttuacje w małżeństwie że żona zażądała aby moja wypłata szła na jej konto bez dostępu z mojej strony a wysokość swoich zarobków żona nie ujawniła a ponadto mimo że wcześniej mieliśmy ustalone że pieniadze z wynajmu mojego mieszkania będą wspólne to też zażądała aby wpływały na jej konto bez mojego dostępu bo mówiła że mam wdomu co zjeść i dostęo do konta jest mi nie potrzebny , ja żadnych nałogów nie mam papierosy czy alkohol i nie zawsze to mężczyzna jest tym który chce zdominować i podporządkować drugą osobe - czy to jest normalne?W małżeństwie oboje małżonków chyba mają równe prawa nie zawsze mężczyzna jest tym złym , kodeks rodzinny też o tym mówi choć kobieta uważa się za krystalicznie uczciwą , ile można ustępować i czy to jest normalne nie spotkałem się aby ktoś miał taką sytuacje chyba że miał długi egzekucje komornicze czy nałogi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala35l
No właśnie - u nas w małzeństwie jest problem, oboje pracujemy i mamy wspólne konto, ja jestem oszczędna a mąż rozrzutny i na tym tle dochodzi ostatnio do dzikich awantur, bo mąż nie chce żebym to ja zarządzała finansami (bardzo lubi robić zakupy i wyrzuca mi że rozliczam go z każdej złotówki), za to ja też się wściekam ponieważ przez jego rozrzutność ja mimo tego że zarabiam mogę pomarzyć o fryzjerze czy nowej bluzce... Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie poczytalam ten topik i stwierdzam, ze ja to mam klawe zycie. Konto wspolne z mezem, zarobki zblizone (przynajmniej te oficjalne :p W rzeczywistosci maz zarabia sporo wiecej), sam podal moj rachunek w pracy, oczywiscie jest wspolwlascicielem, nie ma zadnych zgrzytow na tle finansowym. Dostaje wszystko czego chce ale tez mu nie mendze kiedy sporo kasy na cos pusci. Poki co nie mamy zadnych problemow finansowych, razem od 16 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupelnie tego nie rozumiem. U nas osobne konta bo tak wygodniej. Oplaty i zakupy z mojej pensji, ktora wplywa na konto wczesniej. A potem czyscimy konto męża;) reszta na oszczednosciowe. Nikt nikomu nie wylicza. Autorko mieszkasz ze wspollokatorem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 99
To macie komfortowe sytuacje ja trafiłrm na taką kobiete tak chciwą na pieniądze że o jakimą dostępie do konta nie było mowy mówiła że chce się żądzić jak kawaler !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zadecydował z teściami o sposobie finansowania, mnie poinformowali po ślubie, byłam wykluczona z jakichkolwiek decyzji. Oddzielne konta, brak informacji o zarobkach męża, który twierdził, że z mojej strony to brak kultury pytać o jego zarobki. Dodam, że prowadzi firmę wraz z matką, dobrze prosperującą. Ja także dobrze zarabiałam i zarabiam, nie chodziło mi o otrzymywanie pieniędzy od męża, tylko o szczerość i wspólne planowanie przyszłości. Mąż wybrał jednak matkę za towarzyszkę życia, w kwestii finansowej i prywatnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co jeszcze z nim robisz? masz trochę honoru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka 33
Jestem w małżeństwie 5 lat, każdy ma osobne konta , nikt dokładnie nie wie ile kto zarabia. zakupy i rachunki dzielimy na pół. w restauracji raz płaci jedno ,innym razem drugie. nie ma mowy o wspólnym koncie , gdyż mąż uważa , że wydawałabym za dużo pieniędzy na ciuchy , a on jest bardzo oszczędny . Ja również nie chciałabym sobie wszystkiego odmawiać gdybyśmy mieli wspólne konto. I jak to rozwiązać kiedy pojawi się dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dość opłat za prowadzernie konta? Znajdź bank z brakiem opłat! ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl Na stronie są oferty banków w kategorii: karty kredytowe konta osobiste konta oszczędnościowe kredyty gotówkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dość opłat za prowadzernie konta? Znajdź bank z brakiem opłat! ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl Na stronie są oferty banków w kategorii: karty kredytowe konta osobiste konta oszczędnościowe kredyty gotówkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dwa oddzielne konta w tym samym banku i wzajemne uprawnienia, swoja karta obslugiwac tez konto partnera, tak samo z operacjami bankowymi przez internet. Z jednego konta ida wszystkie oplaty stale (niemale, splacamy dom), pieniadze na drugim koncie sa do dyspozycji na zycie i zakupy. Oboje wiemy na biezaco ile i gdzie mamy, kazde z nas ma dostep do wszystkiego. Po prostu zyjemy razem i mamy do siebie zaufanie (juz od 45 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to co na koncu miesiaca zostaje, wedruje na wspolne konto oszczednosciowe (tak samo oboje mamy dostep), chyba ze np. w nastepnym miesiacu przewidziane sa jakies wieksze wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kggk
Dnia 15.01.2011 o 13:56, Cudowna_Wenus1111 napisał:

almete - tak tak popieram w 100% ;) A jak przyjdzie dziecko to się bedziecie skladac na wozek? Albo " ja kupie mu dzisiaj loda, a ty jutro" a prezenty na gwiazdke osobno od mamusi i tatusia? eh

Mieliśmy wspólne konto i moja luba robiła co drugi dzień zakupy, piekła ciasta i robiła sałatki z czego od razu połowa lądowała u jej mamusi. 1000zł przeznaczone na jedzenie znikało w dwa tygodnie a żona mówi "trzeba zasilić wspólne konto bo kasy zabrakło"

Czy moja pensja jest z gumy???

Zrobiliśmy pełną rozdzielność, każdy ma swoją półkę w lodówce i ja sobie zjem obiad na mieście za 15zł mnie to wystarcza.

Jej ciągle brakuje, ja mam oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yih
50 minut temu, Gość kggk napisał:

Mieliśmy wspólne konto i moja luba robiła co drugi dzień zakupy, piekła ciasta i robiła sałatki z czego od razu połowa lądowała u jej mamusi. 1000zł przeznaczone na jedzenie znikało w dwa tygodnie a żona mówi "trzeba zasilić wspólne konto bo kasy zabrakło"

Czy moja pensja jest z gumy???

Zrobiliśmy pełną rozdzielność, każdy ma swoją półkę w lodówce i ja sobie zjem obiad na mieście za 15zł mnie to wystarcza.

Jej ciągle brakuje, ja mam oszczędności.

Oddzielna półkę w lodówce to można mieć ze wspollokatorem 

Żenada 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×