Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_mloda_mezatka

Pieniądze w małżeństwie

Polecane posty

Gość zagubiona_mloda_mezatka
Moja propozycja była taka, aby każde z nas 1/2 wynagrodzenia oddawało na nasze wspólne wydatki (taka wspólna kasa na rachunki, jedzenie wspólne wyjścia, po prostu na życie, a to co zostanie to nasze wspólne oszczędności), a 1/2 wypłaty było do indywidualnej dyspozycji. Projekt został odrzucony, bo jego podobno jest sensowny, a ja wymyślam :( Też sądzicie, że to nierozsądne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ja tu juz kiedys pisalem historie swojego znajomego - napisze w kolosalnym skrucie raz jeszcze , ponad 20 lat razem , ona nigdy nie pracowała , on zawsze , on zapierniczał , ona kozystała z ich - ICH :) pieniedzy ! wyjazdy z kolezankami do Wisły itd. po 20 latach znalazła sobie kochanka i poszła w długą ! zostawiajac mu o dziwo i dzieci ! rozwód ... musiał ja spłacić kwotą ponad 300000 zł tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
a jak skontolujesz ową 1/2 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jOLCIA M'LORENZ
U mnie jest jeszcze inaczej ale moze dlatego, ze mieszkam za granica i maz obcokrajowiec. Mamy wspolne konto z mezem (wspolwlasciciele)oprocz tego, ja mam jeszcze jedno konto, prywatne, moje wlasne :). Rachunkami zajmuje sie maz, bo ja bym sie pogubila w systemie amerykanskim. Ja natomiast zajumuje sie oprocz pracy zawodowej, domem, zakupami. Moja pensja wplywa pol-na wspolne konto, pol- na moje wlasne. Maz nie mial nic przeciwko takiej opcji. Wszystki "babskie" przyjemnosci oplacam z wlasnego konta :). Nie wiem, czy taki system sprawdzilby sie w Polsce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żartujecie sobie, prawda
Jak można w małżeństwie ustalać kto za co płci :O my mamy wspólną kasę i już. Gdy wychodziłam za mąż studiowałam, więc nie miałam swojej kasy. Mój mąż wtedy też mało, a nawet bardzo mało zarabiał, za to dziś 8 razy więcej ode mnie, ale jeszcze nigdy nie usłyszałam, że to jego kasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
wszystko sie sprawdzi jesli jest uczciwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coturobic
ja neiwiem, w polsce naprawde jest obsesja z pieniedzmi!!!! my z mezem mamy wszytsko oddzielne, a jakos dalismy rade dom kupic razem (kazdy dal tyle oszczednosci ile mial) i dzieci wychowac! mnie, w przciwienstwie do innych najwyrazniej, po 10 latach nie obchodzi czy ja place czy on, ale mysle ze wlasnie takie proszenie o wlasne pieniadze albo kontrola wydatkow partnera jest niezdrowa. jezeli ludziom to pasuje to prosze bardzo, ale ja osobiscie radze miec oddzielne konta, wspolna milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
no ...:) ten opisywany kolega tez nigdy zonie nic takiego nie powiedział , samochody , ciuchy - wszystko miała i jak sie to skonczyło ? przypominam po 20 latach zonk ! :) nie wierz nigdy kobiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dzieciaki: pieniądze w małżeństwie powinny być wspólne nie zależnie czy jeden zarabia 1000 a drugi 7000 , mieszkacie razem ,jecie razem , rachunki będziecie pokrywać razem z jednego konta , nie ważne czy jeden z was potrzebuje na spodnie a drugi na podpaski de lux, ta kasa jeżeli bedziecie mądrzy a nie dziecinni jak to bywa u co po nie których powinna wam wystarczyć na wszystko : najważniejsze są opłaty i nie ważne kto ich bedzie dokonywał ty czy ta druga strona/konto internetowe/reszta która pozostanie po zapłaceniu jest dla was i dla waszych ewentualnie dzieci a gospodarzyć tak się musicie aby przed następnym przelewem któregoś z was zawsze był ten przysłowiowy bufor i nigdy na koncie kasy nie brakowało i jeszcze jedna mądra zasada zyciowa nie wypominajcie sobie kto ile zarabia jezeli bedziecie potrafili się tego ustrzec to szmal możecie trzymać nawet w skarpecie..słownie w sztuce jednej:D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ale ludzie są rozni ! i dlatgo nie ma jednego dobrego schematu dla wszystkich . Ja mam rozdzielnosc i mam wszystko w dupie , wreszcie swiety spokój a ten jest dla mnie bezcennny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ladaco - nie zwij nas dzieciakami - to wszystko zalezy od tego jakie kobieta , albo mezczyzna ma predyspozycje do wydatków , JA mimo ponad 20 lat małzenstwa , nie jestem w stanie pozwolic zonie na zazadzanie finansami . Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko powiedzieć ja jestem w małżeństwie 5 lat rozdzielności nie mamy wcześniej kasa była współna po jakimś czasie zaczęło się wszystko pier-dolić i usłyszałam że wszystko jego jego.... dziwne :D no i każde ma swoje pieniądze system chory ale przynajmniej nie słucham że kupił mi to czy tamto generalnie masakra podpisz rozdzielność bo już widać że nie będzie kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
zona to nie dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coturobic
i kiedys on sie pusci albo ona i tak sie zaczna problemy. mi nie chodzi o wspolne wydatki, ja bym mogla pokrywac cale i zadnej pretensji nie miec! chodzi mi o trzy rzeczy, a mianowicie o to ze jak bedzie rozstanie to kazdy nadal ma wyplate na swoje osobiste konto, kazdy ma prywatnosc swoich zakupow (naprawde niechce patrzec jak oni sciagaja pornole albo pija za duzo piwska) i mozliwosc zrobienia niespodzianki, np, gdybym miala wspolne konto z mezem w lecie nigdy bym mu nie mogla zrobic wyjazdu niespodzianka na urodziny bo by bylo widac ze ubylo 1000zl, tak? i co to za frajda, a jednak po tylu latach trzeba sie naprawde zaczac starac zeby uczucie nie gaslo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ladaco wiec napisze tak :) kochajmy sie jak bracia , ale liczmy sie jak zydzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
niespodzianką ma byc pomysł ! a nie finanse - wiec co ty tu próbujesz uskutecznisz ? jakies masz wartosci pzrerysowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
tylko nie parafianie ! to mi ubliża !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coturobic
te wartosci daly mi 10 lat malzenstwa bez zadnych problemow! i dalej nie zawiodly!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ale ale - ty nie rozumiesz , jak bys miala wspólne konto dalej bys mu zrobiła niespodzianke , bo to ze ubyło mu na koncie jak piszesz 1000 żł nic by dla niego nie znaczyło , a juz napewno nie to co sugerujesz ! bo to taki czlowiek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
przewrazliwienie ? raczej chciaj pzreczytac kto to taki "parafianin"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ale to nie o kler chodzi , a o parafianina masz zatem cytat " człowiek bez ogłady, wykształcenia, zacofany, ograniczony"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrena_wzdychająca
A ja nie pracuję utrzymuje nas mąż mamy 3dzieci a ja siedzę na kafe i nie kocham męża bo już nie okazuje mi tyle czułości co kiedyś... Ale ja udaję,że go kocham, do pracy nie pójdę bo pracuję w domu i jest przecież tyle roboty przy dzieciach, obiad ugotować trzeba posprzątać poprać itp Mąż pracuje po 12 godzin ,a jak mi będzie brakowało na coś np kosmetyk to dostanę od kota....proste nie..no to na razie pa-pa Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawdę wszystko
zależy od charakteru człowieka,jeden ma kasę gdzieś i chętnie przystaje na to by druga polowa "rządziła",inny jest chorobliwie skąpy i chce mieć kontrolę na całymi wydatkami,jeszcze inny ma złe doświadczenia z zarządzaniem pieniędzmi i tez chce kontrolować......wspólne konto ok ale nie dla wszystkich!Ty Autorko jeszcze nie wiesz co będzie serwował dalej w kwestii finansów małżonek,czy Cię nie zechce ograniczać itp na razie powinnaś mieć jakieś oddzielne pieniądze też-dostępne tylko dla Ciebie,bo jeśli wyszłaś za "złotówę",który do tego ma skłonności do zdrady.....trzeba się ubezpieczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komunikacjamiejska
Ja mam z mężem oddzielne konta. Rachunki płacimy po połowie, zakupy też. Samochód małżonek opłaca sam, a ja poruszam się komunikacją miejską, bo samochód i tak zabiera mąż. Kwestia dogadania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×