Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_mloda_mezatka

Pieniądze w małżeństwie

Polecane posty

Gość zagubiona_mloda_mezatka

Niedawno wyszłam za mąż i ta kwestie finansowe stanowią punkt zapalny jak na razie. Ponieważ każde z nas już pracowało, gdy się poznaliśmy, posiadamy własne konta w różnych bankach. Mąż chce, abyśmy mieli wspólne konto, a dokładniej, abym przelew mego wynagrodzenia szedł na jego konto, a on mi wyrobi kartę. Ja na coś takiego przystać nie zamierzam, z przyczyn oczywistych. Dochodzi problem różnej wysokości płac każdego z nas (mąż zarabia niemal 2 razy więcej niż ja). W związku z tym nie mam pojęcia co zrobić z wydatkami, jak je dzielić? Kto za co płacić powinien? Napiszcie, jak rozwiązaliście kwestie pieniędzy w Waszym małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Zachowaj własne konto. 2. Jeżeli mąż zarabia dwa razy więcej, to powinien pokrywać 66% ogólnej sumy rachunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dj bobik
kuźwa ale wymyślił... nie daj się, będzie cię rozliczał z każdego wydatku, szkoda, że nie ustaliliście tego przed ślubem, ustalcie kto za co płaci i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almete
Piszesz to na powaznie ? A ta " oczywista kwestia " o jakiej wspominasz to jaka ? My nie musielismy niczego rozwiazywac, bo juz przed slubem mielismy wspolne pieniadze. Nigdy nie przyszlo nam do glowy miec odzielne konta....:-( Jak zamierzacie finansowac ewentualne inwestycje jak np. kupno mieszkania czy domu ? Gdybym miala miec swoje pieniadze a facet swoje to nigdy bym za takiego nie wyszla za maz..... Osobne konta i osobne wydatki mam z sasiadem a z mezem wszystko wspolne :-P Mieszkasz w PL ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnei zrezygnowalismy z kont.. i zrobilismy jedno wspolne. Cóźż ze moj facet tez zarqabia 2 razy wiecej niż ja? Pieniadze sa wspolne. i traktujemy je jako " nasze pieniadze" Więc nie aptrzymy na to że np. w przelewie za gaz jest jego 300 zł a moje 200 :D Matko.. skoro wspolne zycie, malzenstwo to i konto, a jak konto to prosze was.. Ale pienadze równiez.. jako MALZENSTWO zarabiacie tyle i tyle. placicie rachunki, wydajecie na zycie codzienne.. i zostaje wam to co mozecie wydać na przyjemnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trza było intercyzę sprządzić:D ale masz rację teraz małżeństwa sie tak szybko rozlatują a faceci to niudy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
almete - tak tak popieram w 100% ;) A jak przyjdzie dziecko to się bedziecie skladac na wozek? Albo " ja kupie mu dzisiaj loda, a ty jutro" a prezenty na gwiazdke osobno od mamusi i tatusia? eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczyńska z dwójką dzieci
Nauczcie się oszczędać................to nie jest trudne: http://tnijurl.com/0a80d8c75876/ powodzenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julek dobrze
My mamy wspólną kasę ale osobne konta też mamy. My wyciągamy co mieisąc określoną kwotę która MA wystarczyć. I już. Na początku nie pracowałam i mąż usiłował mi narzudzić swoją wyższość, ale mu powiedziałam niech WSZYSTKIE ZAKUPY ROBI SAM. Co kupi to będzi jadł, ja wybredna nie jestem. Próbowal tego, ale zrezygnował kiedy przyszło mu jeść zupę bez Vegety, myć głowę w żelu pod prysznic, podcierać tyłek gazetą-DOSŁOWNIE bo nie kupił papieru :) wykończył się po 2 tygodniach hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
Tle , ze też nie moze byc tak , ze zona ma swoje pieniadze na swoje wydatki, a maż na swoje . Tu trzeba isc na kompromis jakis. Ktos też msi zarzadzac finansami , czyli miec ostanie zdanie . Bo zgodnie z powiedzeniem "gdzie jest conajmniej dwóch tam jeden rządzi " wszystko inne poza wyjatkami nie do konca działa dobrze . To trudny temat . Gdybym ja np. pozwolił zonie zarzadzać finansami było by bardzo zle , ale nie koniecznie czyjas inna zona musi byc podobna do mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
u nas jest podobnie,mąż zarabia trzy razy więcej niż ja,przed ślubem każdy miał sowoje kont,raz płaciłam ja raz on,po ślubie założyliśmy wspólne konto w jedym banku,jesteśmy współwłaścicielami,każdy ma karte,swoje hasło,przelew wypłat na to konto,opłacamy rachunki,zakładamy określoną sumę na życie a resztę odkładamy,tak żyjemy razem już prawie 10 lat i nikt nie wypomniał kto i ile zarabia,doszło do tego,że ja się wszystkim zajmuje bo mój mąż jest za leniwy do prowadzenia rachunkowości,mamy założony zeszyt i zapisujemy jakie są wypłaty,opłaty,wydatki na życie,chemię,benzynę,przyjemnośći i dziecko,w każdej chwili można zajrzeć do zeszytu i zaraz będę wiedziała na co poszło za dużo kasy;)te rozwiązanie bardzo się u nas sprawdza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem nie powinnaś
rezygnować z osobnych swoich pieniędzy, tym bardziej, jeśli sama je zarabiasz i nie widzę w tym nic złego. Małżeństwo to nie loża masońska, że trzeba czynić ofiarę ze swojego majątku. Oczywiscie uczciwie jest dokładać się do wspólnych wydatków. Jeśli tylko macie oboje dobrą wolę, to na pewno znajdziecie proste rozwiązanie: np. przelewajcie co miesiąc z Waszych kont ustaloną sumę na wspólne konto. Lub przelewaj ustaloną część swoich dochodów na konto jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
wiele rzeczy wynosi sie z domu - tu pewnie jest podobnie choc moge sie mylic . Pytanie ? dlaczego nie mozecie miec wspolnego konta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matacz ,,,..... wiele rzeczy wynosi sie z domu - tu pewnie jest podobnie choc moge sie mylic . Pytanie ? dlaczego nie mozecie miec wspolnego konta ? he,he,już twój nick daje pewną odpowiedz:D:P:D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po ślubie założyliśmy wspólne konto na które wpływają nasze pensje. mamy 2 karty - każdy swoją, jak na coś potrzebujemy to wypłacamy, nikt nikogo nie rozlicza z każdej złotówki. większe wydatki oczywiście planujemy razem, z naszych pieniędzy. powtórzę za serialem - legendą: "nie ma moje, nie ma twoje - jest NASZE" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
Czyli ? Bo wiesz ... u mnie ja zarzadzam finansami i to sie nigdy nie zmieni , z powodów , ze zona jak i jej rodzice nie potrafili - w tej kwesti jabłko od jabłoni daleko nie spadło , a to co mamy osiagnelismy wlasnie dlatego ze ja zarzadzam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
no i bardzo dobzre jesli tak idzie i umiecie , ale nie u kazdego tak jest , Tobie tylko pozazdroscic wielu musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
zagubiona_mloda_mezatka Ja na coś takiego przystać nie zamierzam, z przyczyn oczywistych. ----------------- czyli jakich - bo przyznam ja nie mam pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_mloda_mezatka
Cieszę się, że zechcieliście się podzielić swoimi opiniami - to dla mnie bardzo ważne. Moje wątpliwości biorą się stąd, że mój instynkt samozachowawczy mówi mi, że powinnam mieć pieniądze na własne wydatki, ponieważ: 1. Obawiam się, że on mi zrobi jakiś śmieszny limit wypłat i będzie się czepiał, że wydaje kasę na "pierdoły" 2. nie wyobrażam sobie, bym miała go prosić o pieniądze (w rzeczy samej przeze mnie zarobione), np. na fryzjera itp - dla mnie byłoby to uwłaczające mojej godności 3. Na przyszłość to skąd mam wiedzieć czy mu coś nie odwali i nie puści się za jakąś gówniarą, a ja zostanę bez grosza przy duszy, jak mi konto zablokuje? 4. Mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa, w związku z czym płaci alimenty. Wolałabym, aby łożył z własnych pieniędzy, a nie wspólnych... Mąż z zawodu jest adwokatem, prowadził w swoim życiu wiele spraw rozwodowych i w zasadzie zna każdy haczyk... Nie chodzi o jakiś kompletny brak zaufania, ale człowiek zna siebie na tyle na ile przetestował. Nie wiem, może się mylę, może jestem zbyt nieufna i przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrena_wzdychająca
A ja nie pracuję utrzymuje nas mąż mamy 3dzieci a ja siedzę na kafe i nie kocham męża bo już nie okazuje mi tyle czułości co kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almete
Zawsze sie zastanawiam jak wyglada techniczne takie zycie ? Dzieli sie wtedy lodowke ? W knajpie placi swoje rachunki a na urlop kazde jedzie tam gdzie go stac ? My mamy prosty podzial rol - maz zarabia a ja wydaje :-P Ja nie mam czasu zarabiac , bo wychowuje nasze dzieci a on nie ma czasu wydawac bo pracuje i nienawidzi robic zakupow a przeciez cos trzeba jesc i sie w cos ubrac. Oczywiscie, ze pisze to z przymrozeniem oka ale tak naprawde to maz nie wie jak wyglada przelew, bo nigdy tego nie robil. Wieksze rzeczy i inwestycje to nasze wspolne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
wiec ja bym zrobuł jak juz tu ktos pisał , skoro zarabiasz mniej od niego podzielił bym wydatki zwiazane z zamieszkiwaniem razem procentowo stosownie do zarobków , a skoro mowa ze maz zarabia 2x ile ty , to prosty jest podział , pzrez dwa miesiace wszelkie koszty ponosi on , a co trzeci miesiać Ty i niechaj kazdy ma swoja kasę , tyle , ze jak jzu tak sie bym mial liczyć , zrobił bym rozdzielnosc majatkową , by ewentualnie nie odpowiadac w przyszłosci za błedy zony , a Ty nie musiala by odpowiadac za błedy meza i jest wtedy ok . bo i tak w kwesti finansów jak widze tak zyc bedziecie , tyle , ze jeden odpowada za drugiego w tych i nie tylko kwestiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
bazienka ale to jak juz tak , to lepsza jest rozdzielnosc majatkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeerr
kazdy ma swoja kase i swoje konto,rachunki wspolne i jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
bo i nie widze sensu by jej nie zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coturobic
powiem Ci autorko, ze my z mezem mamy oddzielne konta, nikt sie nei wtraca w niczyje finanse a za rachunki place ja bo wiecej zarabiam a on za jedzenie. Nie daj sie wchlonac w manipulacje i kontrole z jego strony, to ze jestescie malzentwem nie oznacza ze wszytsko musicie miec razem! kazdy czlowiek ma prawo do prywatnosci! a dopiero by byly cyrki dybys chciala odejsc (mam nadzieje ze nie, ale wszytsko moze sie w zyciu zdarzyc). powiedz swojemu mezowi, ze nawet nie bedziecie mogli sobie zrobic niespodzianki jezeli bedzie tak jak on chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
nie nie jest ok , bo w przypadku kiedy zonie odwali , bedzie chciała połowy majatku ! a jezeli nie ma rozdzielnosci majatkowej a kazdy płacił jak by sa siebie i mial swoje konto i pieniadze , to maż na tym straci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
napisałem ! wróc sie i pzreczytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
chce sprawiedliwosci ma ją jak w banku i to pełną !! a gwarantuje to rozdzielnosc majatkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×