Mielismy razem zamieszkac, a on powiedzial ze mam mu placic za mieszkanie!

jakiego usprawiedliwienia? jestem po prostu wsciekla chcialam sie wygadac

A ja uważam ze nalezy założyc trzeci wspólne konto które byłoby zasilane jakąs taka samą kwotą prez kazdego. . To by własnie szło na mieszkanie, jedzenie i wspólne hece i wypady. Inwestycje w domu to juz raczej kasy tej osoby której jest mieszkanie bo gdyby cos sie rozpadło nie byłoby "zwrywania tapet". A ciuchy i typowo prywatne spraw to już kazdy ze swojego. Po slubie to mozna pomysle o jednym wspólny koncie. Nie ma co się oburzać. Podrawiam.

Współczuję i dziwię się jak te dzisiejsze kolesie potrafią się ustawić.....dla mnie taka gadka od faceta to jak potwarz i od razu na wstępie dyskryminuje go lepiej teraz po 4 latach niż po 10!taki ktoś w małżeństwie potrafi zmienić samochód po roku na raty choć rodzina ledwo wiąże koniec z końcem....jest niestabilny i finansowo i emocjonalnie,nie rokuje jako odpowiedzialny partner,ale to twoja decyzja

za 600 pozwolę ci zamieszkać ze mną i nie będziesz musiała prać!!! (A mieszkanie ze mną warte jest ze 3000 - prawdziwa promocja) Zawsze byłam ciekawa jak to jest z dziewdzyną :D

Ja mam kilka rat do spłaty tak że spłacam ale na styk. I jakby się do mnie wprowadziła dziewczyna. To grosza bym nie wziął ani na czynsz ani na media ani na żadne raty bo to moja działka, skoro było mnie stać to nie będę obarczał tego moją Kobietę. Jedynie co to może mi obiad ugotować raz na jakiś czas bo sam nieźle gotuję, albo zaprosić na obiad na miasto, oczywiście ja zrewanżowałbym się następnym razem!!!

Nie daj się, twardo stój przy swoim bo masz rację.To że ma raty do spłacenia to nie Twój problem, nie prosiłaś go żeby brał cokolwiek na raty.A mieszkać za darmo nie chcesz, więc najuczciwiej byłoby mieszkanie i rachunki płacić po połowie,na co się zgodziłaś ale chłoptaś zwietrzył w tym interes. Ciekawe co by jeszcze wymyslił w trakcie tego waszego wspólnego mieszkania. Postępuj tak jak Ci sumienie dyktuje. Pozdrawiam!!!1

odebralam w koncu od niego i wyobrazcie sobie ze mnie przeprosil i powiedzial, ze moze faktycznie przesadzil ze ma na mnie zarabiac. Zaproponowal wiec ze najuczciwiej bedzie jak bede z nim mieszkac za sam czynsz. Myslalam ze chodzi o to ze mamy go razem placic a on ze nie ze ja bede placic te 3 stowy czynszu! Jak sie wkurwilam, bo ten idiota twierdzi, ze w ten sposob nie bedzie na mnie zarabial tylko po prostu bede placila czynsz. Rozlaczylam sie i napisalam mu smsa ze ma sie wiecej do mnie nie odzywac. Przykro mi choc jestesm wsciekla, ze tak to sie skonczylo.

Oh, jak widać, jego czynsz nie dotyczy.

acha zapomnialam napisac, on jest arabem i nie mieszkamy w polsce

co za glupi podszyw

ale palant, to powiedz tak: ok płacę 300, ale 150 dokłada mi mój brat, w związku z tym, raz śpisz ze mną, a raz z nim!

to nie podszyw on jest arabem i ma na imię Abdullah ma wielkiego badąga którym mnie posówa i każe na niego mówić "Pan"

chcialam tylko dodać, że oprócz tej kasy na czynsz, to on mi jeszcze dopłaca czasami jak mu zrobie laske z połykiem albo anal myślicie, że to fair? w agencji by więcej zapłacił

ale to są i tak kwoty rzędu 15zł za 1 godzine

brata by mi bylo szkoda:P a co do glupiego podszywa produkuj sie dalej moze wreszcie ktos cie dostrzeze i sie posmieje

zdecydowałam, że będe mu płacić w naturze myślicie, że to dobry pomysł ? wkońcu i tak by mni eposówał, a tak będe z tego jeszcze coś miała hihi uwielbiam jak mnie karze swoim "Panem" po plecach i wpycha go w mój odbyt :) swoją drogą mam wielkie hemoroidy myślicie, że to od tego ?

podszywie, pisze się: posuwał

z wrażenia zapomniałam jak to sie pisze w każdym razie ma boskiego kutasa uwielbiam go czuć w dupie, a potem biore do buzi :)

masz racje autorko!!!!!!!!!!!!

Oczywiście że masz rację. Zostaw tego buca.

Oczywiście zostaw buca, ale jako jego kobieta masz obowiązek zostawić jakąś naukę po tylu latach wspólnego życia. Jeśli tak po prostu odejdziesz i on zostanie nieświadomym bucem to znaczy, że ci na nim nigdy nie zależało. Powinnaś mu tak dokuczyć, żeby takie słowa nie przeszły mu przez gardło nigdy więcej :)

ale jak mu dokuczyc? Ja na razie nie chce go widziec

To może powiedz, że dorzucisz jeszcze 300, żeby się wyniósł? Powinno mu się opłacać, bezmózgowi!

Do "ja po prostu taki jak Ty" RIPOSTA RIPOSTA RIPOSTA K azdy ma swój sposob na zycie i jeszcze niedwno bym powiedził dobitnie ze głupoty gadasz, ale dzisiaj jestem juz bardziej stonowany. Używając eufemizmu powiem ze mijasz się z prawdą.. Wspólne zamieszkiwanie to wspolne koszty. Wiec razem płacimy bo...chcemy byc razem. I tu nie chodzi o rachunek a o zasade. Dzisiajsze dziwczyny nie sa już "takie głupie " jak nasze mamy lub babcie. Pracują, zarabiają, mają pasje i to dobrze. My im w tym pomagamy. ....ba nawet wiecej w domu robimy. Ale i razem partycypujemy w kosztach. Oczywiście w przypadku róznicy w zarobkach nalezy to jakoś uzwglednic. Ty do wspólnego konta 1500 ona 1.000 i to idze na mieszkanie i wspólne sprowy, wyjazdy. To taki fajny początek do wspólnego bycia na stałe. Prosze nie traktować kobiety jak "maszyn masturabcyjnej" za która wszytko płace tylko partnera. Normalna dziewczyna , dziewczyna która ma odpowiednio w głowie nie będzie mieszkać u faceta nie dbając jednoczesnie za ten dom, faceta i nie pomagajaca mu w jego kosztach. Chyba ze jest kobietą o mentalności prostytutki alebo ty facetem którgo 'osobowościowo" nie stać n żadną i jak się pojawi ktokolwiek to bedzie za niego (za nią ) płacił.

romini, ale pieprzysz.. cały czynsz 300, ona ma płacić 400 to wg ciebie wspólne koszty? wiadomo, ze w życiu różnie bywa i ludzie nie mogą być ze sobą tylko dla kasy, ale do cholery żeby od samego początku jechać na krzywy ryj?????

Gratuluje trzezwego umyslu i dojrzalosci! Nic dodac , nic ujac :) Masz racje, nie daj sie zlamac :)

Do "rozwódkaaa" wydawało mi się ze rozmowa poszła dalej niż same pierwsze zagadniecie w tym temacie. Pewnie. Masz racje. jezli facet kazde sobie płacic za mieszkanie wiecej niż to jest, to pewnie i nie ma o czym dyskutować i kopnącgo w dupe. . Mi chdziło o to aby razem partycypowac w swoich kosztach. Ustalić ile potzrbujmey na mieszkanie, paliwo, wspólne hecy i o tyle zasilac wspólna kase. Razem to razem. A moze było tak ( przeciez nie znamy jego strony "prawdy"- czasem trzeba się pochylic nad drugą stroną iposłuchać o co chdziło) ze "nasza" pani na poczatku nic nie mówiła i ona "walną" taka głupote bo nie umiał normalnie porozmawiać.

najwyższy czas, żeby nauczył się normalnie rozmawiać... ale skoro startuje z poziomu 0, to trochę może boleć.

Nie wierzę, że przez 4 lata nic nie wskazywało na jego "specyficzne" podejście do pieniędzy i wydatków i dopiero teraz wyszło na jaw

A moze było tak ( przeciez nie znamy jego strony "prawdy"- czasem trzeba się pochylic nad drugą stroną iposłuchać o co chdziło) ze "nasza" pani na poczatku nic nie mówiła i ona "walną" taka głupote bo nie umiał normalnie porozmawiać. Hahahahahahahha!!!!! Ale mnie rozbawilas/es :) NIE UMIAL NORMALNIE POROZMAWIAC! hahahaha To niech sie nauczy! Jezeli facet na dzien dobry rzuca takim tekstem, to wybaczcie, ale ja bym uniosla sie honorem. Jak on teraz przed slubem i dziecmi jest juz wyliczony, to wszystkie mezatki wiedza, ze pozniej bedzie tylko gorzej. Nie uwazam, zeby od razu go skreslac, ale daj mu do myslenia, niech zrozumie i poniesie konsekwencje. Uwazam, ze on musi wiedziec, ze strzelil niezlego BURAKA i nastepny taki numer juz nie przejdzie! A jak nie wie, o co chodzi, UCIEKAJ! p.s. Do rozwodkaaaa czy jakos tak: Na pasozyta ? A ja bym bardziej myslala, ze prawdziwy mezczyzna powinien powiedziec : nic mi nie plac, jak chcesz dorzuc ile mozesz!