Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bezradna25

Nerwowy chłopak

Polecane posty

Witajcie ! Mam 25 lat i od 2 lat jestem w związku. Znamy się już kilkanaście lat, rozumiemy się bez słów, możnaby powiedzieć - związek idealny. No właśnie... Jak to zwykle bywa, początki są piękne, wręcz chce się żyć. Jednak kilka miesięcy temu z nim zerwałam. Powód : zazdrość, wulgarność, czasem wręcz przesadna nerwowość, agresja. Takie zachowanie zdarzyło mu się wtedy tylko raz. Postanowiłam wtedy zakończyć ten związek, zbyt bardzo mnie zranił. Po kilku dniach dzwonił do mnie ze łzami w oczach, wyznawał mi miłość i przepraszał, mówił,że nie potrafi beze mnie żyć. Postanowiłam mu dać drugą szansę. Od tamtej pory (tj. ok pół roku) jesteśmy nadal razem. Codziennie wyznaje mi miłość. Wszystko byłoby ok, gdyby nie jego dziwne zagrywki. Mimo ciągłych nalegań z mojej strony, nadal klnie. Gdy ma zły dzień potrafi mnie swoimi słowami mocno zranić...po czym dodaje, że mnie bardzo kocha. Jest uzależniony od Play Station i internetu. Całymi dniami gra, a gdy do niego dzwonię mówi "oddzwonie później" - i nie oddzwania. Gdy chcę z nim o tym porozmawiać w cztery oczy, twierdzi,że wszystko jest OK, jestem przewrażliwiona, nie ma siły znosić moich 'humorków', zachowuję się jak bachor i używa bardzo przykrych słów....po czym mówi 'żeby Ci tylko do głowy nie przyszło,że cię nie kocham'. Lubi oglądać mój telefon - nie krępuje się i czyta moje smsy, połączenia...czasem mam wrażenie że utkwiłam w toksyczym związku :( Nie wiem co sądzić na ten temat, może rzeczywiście jetem przewrażliwiona...a może mam rację ? Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nin
o, ja mialam takiego samego, 4 lata się męczyłam, co z tego ze bywało fajnie, jak cały czas PS3, ostatnio Wii, do tego bez przerwy się obrazal, jak cos chcialam, mówil, ze sie czepiam (nie znam drugiej takiej cierpliwej jak ja...), potrafil rzucac sluchawka, wydrzec sie na mnie bez mojej winy, nie uczestniczyl w moim zyciu, kazde z nas zylo sobie i czasem sie spotykalismy, takie partnerstwo, bez wiekszego zaangazowania, tzn on twierdzil ze kocha, ze jest zaangazowany, ale jak dla mnie to tak na poziomie 13 letniego chlopca potrzebujacego mamy a nie dziewczyny. Nigdy sie mna nie opiekowal, nie zajmowa, sam za to oczekiwal tego non stop, kazał sie wspierac, dowartosciowywac, zapewniac ze cos mu sie uda i bedzie dobrze. Nigdy nie pomyslal sam o mnie, o jakiejs niespodziance np. Ale najgorsze tejego nerwy, niewyjasniony lek przed ludzmi, wyjsciami, na moje urodziny nie poszedl jak sie ze znajomymi umówilismy (po 3,5 latach zwiaku) bo sie obrazil ze zaprosilam go na tort z moimi rodzicami, siostra i jej mężem przed wyjsciem (ktorych tez zreszta nie lubi, za nic, od 3 lat). Boshe...... jeszcze mnie wkurzenie ogarnia ile czasu ja sie oszukiwalam ze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, " zazdrość, wulgarność, czasem wręcz przesadna nerwowość, agresja." Z takim człowiekiem nie zbudujesz szczęśliwego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak jest na początku, to potem będzie tylko gorzej. Uwaga ogólna: jak przez pierwsze kilka m-cy, lat związku są z czymś ciągłe problemy, to potem będą jeszcze większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×