Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vienna Sun

Za kilka tyg biorę ślub i mam dylemat kto zajmie się moim pieskiem wCzasieWesela

Polecane posty

Gość Vienna Sun
:/ Ja bym się spaliła ze wstydu, gdyby ktoś z moim GOŚCI miał po coś takiego jechac do mojego domu:/ Jakie COŚ?:O no sorry ale pies to nie jest COŚ. dla mnie to jest ważna sprawa, ale jak ty się tak wypowiadasz, to wnioskuje że zwierzęta traktujesz przedmiotowo:O Też nie mam zamiaru prosic o to dalszej rodziny ale jesli ktoś ma brata siostrę to żaden wstyd. Do hotelu go nie zawioze bo to dla niego stresujące, nie będzie wiedział gdzie jest i po co. on nigdy u nikogo nie zostawał, po co mu taki stres fundowac? Pani Tasmanowa- fajnie masz brata, ja jestem jedynaczką. dlatego wcześniej napisałam ze jesli ktoś ma jechac do domu w nocy to tylko ja albo rodzice wchodzimy w grę a to chyba tak dziwnie. Co myślicie o tym znajomym chłopaku co pisałam wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ci jednak nie zależy
skoro nie odpowiadasz na pytania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
To jest bokserek :) bardzo żywiołowy potrafi i na ręce wskoczyc i na kolana się władowac, więc to musi byc sprawna osobą bo staruszke jeszcze by zakopał gdzies w śniegu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolega moze byc.Zna psa pies zna jego.Ja tak zostawialam klucze koledze tez i wychodzil z psemnczasami jak bylam u rodziny.A kasy nie chciał wiec kupilam dobra flaszke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
po "coś takiego" w sensie, że wykonać "coś o co powinni zadbać państwo młodzi". Dla mnie porównywalne z sytuacją, że ktoś z gości musi odwozić resztę rodziny. Sorry, ale nie napisałam że twój pies jest "czymś", tylko czynność, jak masz problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu to twój problem, zwlaszcza, że podsunelam ci pare sensownych rozwiazan. Jak ci nie pasują to trudno, ale stwierdzenie, że zwierzeta traktuje przedmiotowo jest po prostu smieszne. Równie dobrze ja moge wywnioskować, że traktujesz swoich gości przedmiotowo, bo najpierw zapraszasz, a potem taki gośc nawet kieliszka wodki nie wypije, bo musi coś dla ciebie załatwić. O, przepraszam, nie "coś, tylko "wyprowadzić pieska", znowu bym królewnę uraziła. Po cholerę w ogóle pytasz na forum, skoro jak już ktoś poświęca swój czas i ci pomaga to sroisz fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby to był labradorek?
a skąd jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
Jestem w okolic wrocławia ale to nie ma nic do rzeczy bo ja nie umówie się na doglądanie domu i pilnowanie psiaka z nieznajomą osobą z internetu. wiecie trzeba dac takiej osobie klucze do domu, w sumie powierza jej się pusty dom na noc i jeszcze psa. boje sie że mi go ktoś ukradnie, albo coś mu zrobi, albo dom okranie wiecie o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby to był labradorek?
szkoda, bo bym była chętna :) ale rozumiem Twoje obawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
Oiuytrea- ale ja już wczesniej pisałam ze nie bede prosic rodziny o dojazd do domu i wyprowadzenie psa. chyba że byłby to ktoś z domowników to nie widze w tym żadnego wstydu. po prostu wkurzyłaś mnie tym tekstem że" takie coś" szkoda że nie napisalas "takie gówno" ale ok nie ma co się kłócic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuki123
u mnie na weselu syna byli goscie z pieskiem mówie serio mniał swoją klatkę i siedział po stołem tragedji nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Opiekunki do dzieci tez dostają klucze do domu i też przebywają w nim pod nieobecnośc właścicieli. Trzeba taką osobę znależć wczesniej, poprosić, aby wczesniej kilka razy psa wyprowadziła, żeby sprawdzić, czy pies ją zaakceptuje. I przede wszystkim poprosić o referencje i zadzwonić osobiście do poprzednich klientów i wypytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
przesadzasz, chodziło mi o czynnośc, a nie o psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
No dobra już dobra. ja jestem zwariowana na punkcie mojego psa rozumiecie o co chodzi;) A ile by taka usługa mogla kosztowac waszym zdaniem? przyjscie do psa ze 3 razy i wypuszczenie go by pobiegał w ogrodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
ciężko stwierdzić, bo sama praca nie jest wymagająca, zwłaszcza dla osoby lubiącej zwierzęta, natomiast problem mógłby stanowic ewentualny dojazd, skoro mieszkasz pod Wrocławiem. Najlepiej zadzwoń do paru pierwszych lepszych osób i zapytaj o stawkę jaką sobie życzą, wtedy będziesz miała rozeznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
o dzieki zaraz popatrze kuki serio wzieli psa na wesele, ale pewnie jakiś maly. w sumie też nie za dobry pomysł bo pies cała noc siedzi w tej klatce pod stołem. no w każdym razie w moim przypadku ten pomysł odpada na pewno hehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
No ale komuś musi go powierzyc, przeciez ze sobą na wesele nie wexmie. Skoro dziecko można obcej osobie powierzyc, to pieskowi tez nic sie nie powinno stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem:) ale dla mnie piesek to jak moje dziecko mam go juz 11lat:) ja jednak mam szczescie ,że brat przyjedzie i z pieskiem wyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
A jeszcze a propos kolegi, o ktorym pisałaś, to byłaby to dobra opcja gdyby to był ktos zaufany. Ale jeżeli piszesz, że boisz się ze przyprowadzi jakiegoś kolegę, to pewnie do konca zaufany nie jest. A ja już pare razy nacięlam się na takich "znajomych". Zgodzili się wykonac dla mnie jakas usluge "po znajomosci" i totalnie ja spieprzyli. Mam wrazenie ze po prostu glupio im bylo odmowic kolezance, choc tak naprawde do pracy sie nie palili. Ja bym uwazala. A co do osoby z netu, to ja nianke mojego dziecka tak znalazlam. Oczywiscie zawsze jest jakies ryzyko, ale mysle ze minimalne, jak sie czlowieka dobrze sprawdzi. Zwlaszcza ze ci ludzie wlasne zdjecia w sieci zamieszczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
Słuchajcie ale jaja znalazłam na tej stronie moją koleżankę z liceum, nawet nie wiedziałam że ona się tym zajmuje. chyba do niej zadzwonie, dawno jej nie widzialam ale myśle ze jest godna zaufania, troche szara myszka ale raczej mnie nie okradnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
w takim razie ciesze się że mogłam pomóc:) przepraszam, że trochę na ciebie naskoczyłam, mam jakiś gorszy dzień. Pozdrawiam i zycze szczęścia na nowej drodze życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vienna Sun
jeszcze jedną znalazlam;) dzieki, nie jestem pamiętliwa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×