Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamadwjkidziecii

Gotowanie obiadów, już z tego zrezygnowałam.

Polecane posty

Gość mamadwjkidziecii

Młodsza córka je obiady w przedszkolu, starsza od pierwszej klasy gimnazjum chciała dostawać pieniądze i chodzi po szkole z koleżankami na obiad, mąż je w pracy i ja również. Więc stwierdziłam że nie będę gotować, czasami robie jakąś ciepła kolacje typu lazania. A jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoIin_ka30
i godzisz sie zeby twoja dziecko w wieku gimnazjalnym zarło jakis syf z makdonalda albo innego burgerkinga? matko...litosci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwjkidziecii
Skoro uważasz że codziennie chodzi do MC czy KFC to się myslisz, istnieja jeszcze inne restauracje, nie martw się Ona wie co to takiego zdrowa sałatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyetiiii
Chwalisz się czy z żalisz? Bo nie wiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjkgj,
ja też nie gotuję, moja córcia gotuje sobie sama jest w liceum odkąd pamiętam sama sobie gotowała, takie czasy, jak matka pracuje 12 godzin, robię jej raz w tygodniu zakupy z nią i jest fajnie, zmywam za to ja, bo jakoś tak się poczuwam, że nie wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka - nauczycielka je obiad w pracy, jej dziecko też w szkolnej stołówce. Zna te kucharki i wie, co tam wrzucają do garnków, więc i mężowi obiad do domu ze szkoły przynosi i nie dość, że oszczędza, to jeszcze wszyscy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jem w szkole (nauczycielka), moje dziecko w przedszkolu, mąż w pracy. Musiałabym chyba na głowę upaść zeby się jeszcze mordować w moim wolnym czasie przy garach. Wolę z dzieckiem spędzić czas i mężem a nie o 21 mieć ochote spać po zapierdzielu w pracy a potem w domu. Zwłaszcza że szkoła to nie moja jedyna praca. Czasy gotowania na szczescie odchodzą w zapomnienie bo to sie przestaje opłacać. Chyba ze ktoś lubi albo w ramach urozmaicenia. Ale zeby MUSIEĆ gotować? No sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwjkidziecii
Ja pracuje na różne zmiany, mąż tak samo i mamy możliwośc zjeśc w pracy (oczywiście normalnie placimy) a że córka sama od pierwszej klasy chciała tak jeść bo jej koleżanki też tak jedza to się zgodzilam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
no ale gdzie ona chodzi na te obiady? jestes pewna ze je zdrowo,domowo? cos mi sie nie chce wierzyc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kucharki w mojej szkole to moje koleżanki więc nieraz widzę co i jak robią. Same to jedzą i cała szkoła, połowa nauczycieli nosi do domu. Nie przesadzajcie z tym ze nie wiadomo co jedzą. Jedzą to co wy w domu. Nie wiadomo co, to jest w kurczaku w KFC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
ale autorka napisala "starsza od pierwszej klasy gimnazjum chciała dostawać pieniądze i chodzi po szkole z koleżankami na obiad" czyli, ze nie je w szkole..przynajmniej ja tak to rozumiem:O jesli je na miescie to watpie w to zdrowe, zbilansowane odzywianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszznie zarobiona pani..
Paulina BB a jesli mozna spytac o Twoj zapierdziel w pracy nauczycielki to... do ktorej pracujesz hę? Do 12-tej? 13-tej? Masz 5-6 lekcji po 45 minut, wstajesz sobie na 8.00 a teraz już chyba masz ferie zimowe 2 tygodnie? Ehhh.. no to faktycznie lepiej nie gotuj dla rodziny bo się przepracujesz... Wspólny obiad ma jeszcze jedna zalete poza tym ze mamy pelna kontrole co podajemy na stol... scala rodzine i daje mozliwosc posiedzenia przy wspolnym stole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszznie zarobiona pani..
A gotowanie moze byc przyjemnoscią, do której wlacza sie czlonkow rodziny... trochę organizacji i kreatywnosci! Pózniej biedne dziewczyny 20-letnie wychodzą z domu i jajecznicy nie potrafią zrobić bo mama nie nauczyła podstaw.. I dalej na stolowke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła zła złaaaa
ja tam lubię gotować obiady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego??
nie wyobrażam sobie żeby w domu nie było normalnego obiadu owszem nie zawsze jest tak,ze możemy wszyscy razem go zjeśc ale obiad byc musi lubię gotować i jeśc wspólnie z rodziną dla mnie to bardzo ważne wszyscy jemy razem przy jednym stole a nie jak u inych dzieci przed kompem jedzą a mąz przed tv ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna89
Strasznie zarobiona pani- zgadzam się z Tobą w 100% !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie takiej
sytuacji. W moim domu obiad jest rzecza swieta, bo to w zasadzie jedyny moment w ciagu dnia, kiedy spokojnie jako rodzina mozemy sobie usiasc, pogadac o tym co sie danego dnia wydarzylo. Obiad zaplanowany jest o takiej godzinie, ze wszyscy na nim sa i go jedza. Gotuje ja albo maz, zalezy ktore z nas pierwsze jest w domu z pracy. Mam nadzieje, ze moje dzieci te "tradycje" przekaza dalej i rownie powaznie beda traktowac obiady w swoich domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszznie zarobiona pani.. - pisałam że to nie moje jedyne zajęcie, ale widocznie nie umiesz czytać. Prowadzę też kursy jezykowe, doszkalanie, mam dodatkowe zajęcia dla grup i jestem tłumaczką. Popracuj tydzien jak ja to pogadamy. A w szkole mam mnóstwo nadgodzin, plus praca w domu (bo chyba nie myslisz ze nauczyciel pracuje tylko w szkole zwłaszcza wychowawca). Ferii nie czuję wcale z powodu innych zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps do 12 nie miałam nigdy lekcji w szkole. Zwykle godziny nie są tak fajne bo przychodzisz np na 10 (ale musisz być wczesniej, i mając dwa okienka wyjdziesz ok 16.30, dolicz prace w domu i inne rzeczy które wymieniłam. Co z tego że ty pracujesz 8-16 skoro zamykasz drzwi pracy i cie to juz nie interesuje, a ja mam mnostwo zajec dodatkowych, tłumaczeń, plus przygotowanie wszystkich lekcji na nast dzien, a czasem sprawdzenie ok 30 -60 sprawdzianów w wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :):)..........................
ojojojo...nie przesadzaj nierobie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze niektórzy uważają że każdy nauczyciel pracuje jak pani z klas 1-3. Dla językowca szkoła to tylko część pracy, zwykle jest to jakaś połowa z tego czym się zajmuje zwodowo. Chyba ze ktoś ma ambicje pracować tylko w szkole, co i tak wcale nie jest takie łatwe. Łatwo tworzyć stereotypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoIin_ka30
no i???? chyba taka zarobiona bardzo nie jestes skoro codziennie na kafe cie widze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no naprawde..
Paulina. Skoro tyle poswiecasz pracy i tak wiele masz dodatkowych zajec to tym bardziej powinno ci zalezec na wspolnym obiedzie z rodziną. Szczerze gratuluje wyrozumialego meża.. domowego obiadu biedak w domu nie ma i cale po poludnia zajmuje sie dzieckiem skoro ty wciaz pracujesz. Zeby mu sie tylko nie znudzilo.. A od 10-16. 30 to faktycznie makabryczny czas pracy ( a w środku jeszcze 2 okienka? ) no naprawdę nic tylko sie polozyc po przyjsciu do domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja gotuje...
Gotowanie samemu jest tansze, ale bardziej czasochlonne. Jesli ktos tego nie lubi, nie ma talentu (albo raczej ma antytalent, bo to kwestia praktyki) to po co ma sie meczyc. Duzo zalezy tez od tego, gdzie mieszkacie. W moim miescie sa 2 stolowki, obie podaja smaczne dania, choc czasem nieco tlustawe. Ja w domu znacznie bym je odchudzila. Mimo wszystko jest to domowa kuchnia bez polepszaczy, idealna dla osob nie potrafiacych gotowac, samotnych i zapracowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja gotuję obiady, niestety nie mamy z mężem obiadów w pracy, dziecko je w przedszkolu, ale jak mają obiad o 13, to o 17 jest już głodne, szczególnie, że to niejadek, więc dużo nie zje podczas jednego posiłku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesci ze stolicy
no to jak nie gotujecie tych obiadow,nie robicie nic w domu to skad macie takie grube dupy? non stop sie odchudzacie,cos mi tu nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja gotuje...
Chyba niepotrzebnie naskakujecie na nauczycielke. Kto nie pracowal w tym zawodzie ten nie wie, jaka ta praca jest meczaca. Wyobrazcie sobie tylko ten harmider i wojne nerwow w uczniami. Fakt, ze nauczyciele maja dlugie wakacje i dodatkowo jeszcze ferie. Ale w czasie tygodnia pracy nie jest wesolo. Wiem, bo moja mama pracowala jako nauczycielka. Ledwie weszla do domu, czasem juz urywal sie telefon. Pomijam takie kwestie jak sprawdzanie prac, zeszytow, sprawdzianow i klasowek, ukladanie planow dydaktycznych, czasem przygotowywanie pomocy naukowych, zajecia dodatkowe itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
jak ona jest taka zapracowana to co ona caly czas robi na kafe?? zamiast czas z rodzina spedzac,z mezem to ona tu siedzie i pisze glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja gotuje...
Nie wiem, ja tutaj nie bywam codziennie i nie rozpoznaje stalych bywalcow. ;) Ludzie spedzaja wolny czas w rozny sposob, jedni lubia obejrzec Klan, inni dyskutowac na forum. Calkiem tez mozliwe, ze zadne dzieci ani praca nauczycielki nie istnieja, ze jest to jedynie kreacja na potrzeby tej czy innej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×