Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kici Kasia

Przygotowujemy się do ciąży

Polecane posty

Ech, przed chwila tyle sie napisalam, wyskoczyl blad i wszystko mi zniknelo... wrrrr :/ Monique, Ksawery- bardzo ladne imie, podoba mi sie :) No i duzy chlopak z niego, ale nie przejmuj sie, na pewno wszystko bedzie dobrze. Ja na te chwile nie wiem jaka duza jest nasz Nell, bo ostatnie mieszenie bylo kilka tygodni wstecz. Moze na nastepnej wizycie sie dowiem.. zobaczymy, na pewno wiem, ze beda juz robic testy na bakterie... No i musze przyznac, ze moj strach w zwiazku z porodem tez powoli sie kumuluje i faktycznie im blizej tym gorzej... Takze nie jestes sama. Ostatnio doswiadczam juz skurczow Hicksa- niebardzo przyjemne... Jakby nagle uklucie i rozciaganie od srodka... i powoli sie juz zastanawiam jak to bedzie jak juz te wlasciwe sie zaczna... Brrr Misia, dbaj o siebie kochana i duzo wypoczywaj. Mam nadzieje, ze przeziebienie szybko Cie opusci i wszystko wroci do normy. Kasia, moge sobie tylko wyobrazic Twoje przerazenie. Ale przynajmniej jako pierwsza z nas bedziesz miala cala ta porodowke z glowy... Zycze Ci, zeby wszystko poszlo gladko i raz dwa :) Ja zawsze lubie sluchac historii typu 15 minut parcia i dziecko na swiecie bez wiekszych problemow... Diana, Aniauu- co u Was? Ja tak mysle, ze powoli chyba powinnam pomyslec o pakowaniu torby do szpitala, ale najpierw jeszcze musze dokupic kilka brakujacych rzeczy... No i pranie ubranek... Tez trzeba by sie za to zabrac za jakis czas. W pracy mnie "strasza" ze raczej nie dotrwam do terminu. Ja mam jednak nadzieje, ze sie uda. Bo np. za dwa tygodnie w sobote chce isc na 5 kilometrowy marsz w zwiazku z walka z rakiem piersi. Juz od kilku lat w tym uczestnicze i chcialabym w tym roku tez moc to zrobic, ale niestety tym razem nie zalezy to ode mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Ajlin, mialam jeszcze dopisac, ze mysle, ze ten wyjazd dobrze Ci zrobi, i Twojemu mezowi na pewno tez.. Wygrzejesz sie, odpoczniej, moze uda Ci sie na chwile oderwac od przytlaczajacych problemow i dylematow, tego Ci zycze. No i kto wie, moze faktycznie ten wyjazd zaowocuje i wrocicie juz we trojke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelepetka12
ajlin ja też licze ze wycieczka wam dobrze zrobi i kto wie może wróci was trójka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ajlin myślę że Madzik ma rację i na pewno ten wyjazd dobrze Wam zrobi :) Madzik o co chodzi z tymi testami na bakterie? Na czym to polega i po co są takie testy? A jeżeli będziesz miała siłę i dobrze będziesz się czuła to idź na ten marsz :) Kasia u Ciebie już ostatnie chwilę:) Pierwsza z nas zostaniesz mamą - ale super:) Misia kochana kuruj się i dużo odpoczywaj a przeziębienie szybko minie. Monique wreszcie wybrałaś imię - ładne:) Ciekawe czy mężowi będzie się podobać. Diana jak tam samopoczucie? U mnie poranne mdłości nadal, ale wcale nie mogę znaleźć tego imbiru nigdzie. Ale będę szukać dalej. Wreszcie dziś odebrałam firankę do sypialni:) Jutro jeszcze muszą ją podpiąć i będzie wreszcie okno trochę zasłonięte, bo od drogi wszystko widać. Jutro albo w sobotę jedziemy w odwiedziny do mojej siostry, żeby zobaczyć jej kilkudniową córeczkę:) Podobno jest bardzo malutka:) Ale urośnie :) Ja za tydzień mam wizytę u gin, także zobaczymy jak dzieciaczki urosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniau, to sa testy na obecnosc paciorkowcow z grupy B w drogach rodnych. Lekarz robi wymaz z pochwy i sprawdzaja czy bakterie osiedlily sie czy tez nie. Jesli test wykaze ich obecnosc- konieczne bedzie zastosowanie antybiotyku, bo te paciorkowce moga stanowic zagrozenie dla dziecka. Te badania robia na przelomie 35 i 36 tygodnia ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję dziewczyny. Myśle że macie racje i wyjazd dobrze nam zrobi. Już się pogodziłam z porażką. W tym miesiącu mam dużo spraw do załatwienia a potem wyjazd, więc na pewno szybko zleci, a potem wizyta u mojej gin i albo coś nowego albo klinika niepłodności- tak czy inaczej coś się dzieje. Wreszcie mam normalnie @ z czego się cieszę - zdecydowanie fakt że się nie udaje jest mniej męczący psychicznie. Aniauu ciekawe jak dzieciaczki :) trzymam kciuki :) Madzik powoli pakowanie torby się szykuje - ale ten czas leci. Dlaczego mówią że wcześniej urodzisz? Bo pracujesz? Czy tak aktywna z Ciebie "ciążóweczka"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajlin a czemu myslisz ze ten miesiac jest spisany na straty:) moze jeszcze nic straconego:) Madzik wlasnie, czemu masz wczesniej urodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tu duża bakteria tak jak pisałam siedzimy sobie w domku i dużo leżymy a nadal żle sie czuje i do tego doszedł katar. kasia moja koleżanka własnie urodziła i przesłała mi fotke wprost nie moge uwierzyć ze taki duzy bobas miesci sie w brzuszku a ty już nie długo będziesz mieć go w ramionach. ania miłych wrażeń podczas wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że u mnie jest jednak coś nie tak i tak łatwo nie będzie. Raczej liczę na wizytę w klinice. Przeraża mnie to, że nie udaje się zajść, ale chyba czas się z tym pogodzić i wziąć za coś innego. Teraz te próbne zaproszenia i mam nadzieje że niedługo otworzymy działalność. Muszę ogarnąć swoje życie tak by wreszcie mięć z niego satysfakcję - w końcu nie można całe życie na coś czekać. Mam męża który mnie wspiera więc dam radę :) Kasia a Ty jak tam? Już w pełni gotowa na powiększenie rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff nareszcie piatek :) no tak znajomi z pracy przewiduja, ze urodze szybciej, bo moj brzuch wyglada juz jakby byl rozciagniety do granic mozliwosci.... Ale pewnie tylko takie gadanie, staram sie nie przywiazywac do tego wiekszej uwagi.. Onie juz nawet powoli obstawiaja daty porodu.. (heh- termin mam na 2.11 a juz slusze daty jak: 10.10, 26.10, 27.10) Z aktywnoscia juz przystopowalam, bo zaczal mi dokuczac bol w boku podczas chodzenia i niestety moje buty rowerowe juz sie nie chca zapiac.. Gdybym mogla chodzic na zajecia poranne to nie byloby problemu, ale niestety mam mozliwosc uczestniczyc tylko w tych wieczornych, a wtedy to juz nie mam szans na zapiecie pelnych butow. Wlasciwie powiem Wam, ze powoli tez mi sie wydaje, ze nasza Nell nie ma za bardzo miejsca w moim brzuchu, ciasno musi tam miec jak nie wiem. Ale na szczescie lekarz mowi, ze wszystko jest w porzadku takze sie nie przejmuje :) co ma byc to bedzie. Nastepna wizyta 10.10- przekonam sie jak wyglada sytuacja. A tak poza tym to jeszcze mam nadzieje, ze uda mi sie na tydzien przed porodem uczestniczyc w corocznej imprezie dla klientow, ktora organizuje moja firma. W tym roku ma to wygladac zupelnie inaczej niz w latach ubieglych dlatego strasznie jestem ciekawa jak to wszystko wypadnie. Misia, kuruj sie dalej i nie daj sie bakteriom. Ajlin, zobaczysz ten wyjazd zleci tak szybko, ze nawet nie bedziesz wiedziala kiedy.. Aniau- jak tam u Ciebie samopoczucie, udalo sie znalezc imbir? Kasia- nono, blisko blisko coraz blizej.. Ooo a tak w ogole to kiedy robilas pranie tych wszystkich ubranek, przescieradel itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik ja pralam na przelomie lipca i sierpnia, bo chcialam wykorzystac pogode, zeby mi to szybko poschlo na balkonie. Ale bardzo sie ciesze ze tak szybko, bo pranie to pikus, trzeba te malenstwa jeszcze poprasowac:) a teraz raczej by mi bylo ciezko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo to szybko sie zabralas za to pranie... chyba tez musze powoli o tym pomyslec. no i tak jak pisalas pranie to pikus, ale prasowanie. Jak ja nie cierpie prasowac :/ dla mnie to najgorsze co moze byc.. a na nieszczescie moj maz tez jest fanatykiem prasowania, pewnie gdyby nie ja to chodzilby w pogniecionych koszulach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szybko szybko, w sumie to juz bylo po 30 tyg, ale tak jak mowie, szkoda mi bylo takich upalow, a nie chcialam zeby pranie schlo mi w domu:) pozatym troche tego bylo i wcale tak szybko mi to nie poszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki jak dobrze, że jutro sobota, odpoczne sobie. Uwielbiam sobotnie poranki,śpie dłużej na spokojnie jem śniadanko i rozkoszuje się poranną kawka. Niby to nic takiego ale cieszy.Bo codziennie w pośpiechu. Kasiu to już ciuszki masz poszykowane dla synusia? Ja ta piękną pogode wykorzystałam na mycie okien i pranie firan. Misia wydobrzałaś, jak się czujesz? Aniauu to poznasz siostrzenice,pewnie urocza kruszynka. Monique, wybrałaś ładne imie:) Madzik to kolezanki przewidują ci termin porodu , no ciekawe kiedy maluszek zechce przyjść na świat. A ja czekam jesli @ nie pojawi się do wtorku to będe robić test.Już powoli zaczynam myśleć, troszke się boje.Brzuszek pobolewa i znów zaczęłam plamić jak co miesiąc przed @:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Misia, kuruj się chorusku, coś o tym wiem, bo z 3-4 tygodnie temu też miałam straszny katar, ale na szczęście tylko na nim się skończyło. Madzik, podziwiam Cię za Twoją werwę, ja już coraz bardziej jestem ociężała, i wejśćie na 4 piętro powoduje u mnie zadyszkę :) Kasia - a Ty już niedługo będziesz mamą, jak to szybko minęło :) Jako pierwsza z nas będziesz trzymać w ramionach swoje małe szczęście :) Trzymam kciuki za szybkie a przede wszystkim za szczęśliwe rozwiązanie :) Aniauu, niestety mdłości to nic przyjemnego, coś o tym wiem, a najgorsze są chyba zgagi, mi znowu się zaczęły :/ Ajlin, wyjazd na pewno będzie udany i mam nadzieję że zaowocuje maleństwem w brzuszku :) Diana,, a co u Ciebie? Ja muszę w końcu zakupić wyprawkę dla mojego maluszka, bo widzę że wy wszystko macie, a ja praktycznie nic. Niby zostały równe 2 miesiace, ale różnie to może być ;) Miłego weekendu Wam życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorusek to mi sie podobało:) noc była koszmarna katar taka pierdoła a daje sie we znaki dobrze ze ucho nie boli i gardełko odpuściło. co do prania to ja planowałam właśnie je rozpocząć tylko nie kupiłam proszku dla maluszka a teraz kiedy jestem chora nie ruszam sie z domu ciocia kazała mi spakować torbe do szpitala bo tak na prawdę zawsze może sie coś wydarzyć. dziewczyny ale szykuje sie nam początek miesiąca diana i kasia trzymają W NAPIĘCIU. ajlin brdzie miała spaniały wypoczynek i energie do życia a Madzik, monique222 i ja kibicujemy ze by sie udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Jak wam weekendzik minął? My wczoraj byliśmy nad morzem,taka pogoda więc szkoda było jej nie wykorzystać. A dziś, hm...sama nie wiem, bo powinnam dostać @, rano brzuch bolał plamie lekko na czerwono ale moja @ normalnie wygląda inaczej. Zobaczę jutro, może jutro się rozkręci. Ale mam cichą nadzieje, że nie!!! To czekanie jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety dziś rano @ przyszła na całego. Od jutra znów zastrzyki i przygotowanie do 3-ej ostatniej już inseminacji.Boje się, że jak dwie się nie udały to i ta trzecia nie ma sensu.Zastanawiam się co jest nie tak, co zawodzi? I znów to czekanie...jestem załamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dana, bardzo mi przykro, ze sie nie udalo... moge sobie tylko wyobrazic przez co przechodzisz i jak sie czujesz, ale mysle, ze nie powinnas sie jeszcze poddawac. Nie mozesz z gory zakladac, ze ta trzecia inseminacja tez sie nie uda. Moze akurat ta trzecia okaze sie TA szczesliwa. Wiem, ze czekanie potrafi wyprowadzic z rownowagi i wowczas rozne dziwne mysli chodza po glowie, ale mam nadzieje, ze jakos przez to przebrniesz i poradzisz sobie.... Trzymam kciukki i goraco pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diana skarbie tylko sie nam nie podawaj, wierze ze jest dla ciebie już przygotowany mały aniołek który zamieszka w brzuszku. bede o tobie pamiętać codzienie wieczorem dziękując za miniony dzień. kasia gdzie jesteś a może Borys już postanowił pokazać mamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, co slychac dziewczyny? A Kasia chyba faktycznie juz rozpakowana, bo w sumie termin miala na 10.10 z tego co pamietam, takze mysle, ze jest duze prawdopodobiensto, tym bardziej, ze sie nie ozdywa.... U mnie jeszcze 4 tygodnie, powoli zaczynam popadac w panike... Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie gladko i doczekam terminu. Jeszcze tyle planow mam na "przed porodem)... Dzis planuje po pracy porobic zalegle zakupy, w weekend pranie i przygotowywanie tory do szpitala... ech ekscytujace i przerazajace to wszytko.... Milego dnia zycze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane , dziękuje wam za słowa otuchy. Ja już dziś lepiej się czuje i dalej zaczynam walke. Dzis zaczynam znów zastzryki i 12 pażdziernika na podglądanie pęcherzyków. Dziewczynki a wy na gwiazdke będziecie tulić swoje skarby w ramionach, cudownie. spokojnego wieczorku,buziaczki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Diana koniecznie nastaw się pozytywnie. Wszystko będzie dobrze! Ja trzymam mocno kciuki :) Madzik tylko się nie przemęczaj za bardzo :) Kasia chyba rzeczywiście już może tuli swojego Boryska:) Odezwij się do nas kochana jak będziesz miała siłę i trochę czasu. Misia co u Ciebie? Ajlin jak przygotowania do wyjazdu? A może to już wyjechaliście bo coś Cię tu nie widać. Monique jak tam wyprawka dla małego? Kupiłaś już wszystko? U mnie wczoraj pojawiło się małe plamienie, ale luteina i leżenie pomogły. Dziś też staram się odpoczywać. Tylko zastanawiam się od czego to mogło być? Byłam wczoraj tylko na pobraniu krwi. No i kupiłam kawę zbożową i raz wypiłam-może to od tego? Ale dziś już jest wszystko w porządku. Zaraz się biorę za robienie papryki marynowanej, będzie na święta akurat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj aniauu, kochana taka plamienia słyszałam , że się zdażają i są niegrożne, ale jakby się powtórzyły skonsultuj z lekarzem.Od kawy zbożowej raczej nie. Wiem , że dziewczyny w ciąży pozwalają sobie nawet na filiżanke kawy dziennie i nie szkodzo.Ale wiadomo lepiej nie pić.Odpoczywaj sobie. A co u innych koleżanek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu kochana gratuluję synka :) Ale super! Mam nadzieję że dobrze się czujecie:) Koniecznie napisz jak poród, oczywiście jak będziesz miała czas i siłę. Diana u mnie w porządku, po plamieniach już nie ma śladu. W poniedziałek wizyta. Poza tym jakoś mdłości mi się trochę nasiliły, mam imbir do herbaty ale jakoś średnio mi smakuje. Dziewczyny co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu aż mi gęsia skórka się zrobiła jak przeczytałam. To wspaniale, ucałuj Boryska. No i mamy pierwszą Mamusie. Wielkie, wielkie gratulacje. Koniecznie podziel się z nami jak przebiegł poród. Wypoczywaj. Aniauu to dobrze, że nie plamisz. A do imbiru sie mozna przyzwyczaić. U nas w domu często go używam do potraw a szczególnie właśnie do herbatki jak jest zimno albo jak bierze mnie przeziębienie.Na mdłości jeszcze musze poczekać ale mam nadzieje, że się doczekam...:)) Madzik, Misia, Ajlin co u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×