Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rossee

stara miłość nie rdzewieje... powrót po latach

Polecane posty

Gość nie wtrącam się do rozmowy
Autorko, jesli mogę Ci cos poradzic to narazie trzymaj go na dystans, jego i swoje uczucia, żebyś potem nie cierpiała, bo teraz go tłumaczysz i wybielasz trochę, a prawda może być bolesna. Poczekaj, niech sam ze sobą się ogarnie, jak ma się rozwieść to niech się rozwodzi, nie żebyś Ty była tego powodem, tylko niech się rozwiedzie jesli mu tak źle z żoną i wtedy niech ma czas aby się ogarnąć i dopiero wtedy zabiera się za flirty... no takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mozesz pisac tak lekkim piorem o rozwodzie innych ludzi - a oni maja dziecko. Wspolczuje jego zonie ze wyszla za takiego dupka, ale ty jestes chyba takiego samego pokroju jak on - widac, ze chcialabys zeby sie rozwiodl. Jestes jescze mloda i nie wiesz co piszesz - nie zdajesz sobie sprawy jak to byc druga zona. A co bedzie jak i ty sie mu znudzisz? czy to jest normalne, ze tak szybko znudzila mu sie zona? daj spokoj jak chcesz miec normalne zycie jak chcesz sobie je skomplikowac i duzo plakac to mieszaj w tym malzenstwie.. mieszaj. A potem rycz, tylko nie mow jaka bedziesz nieszczesliwa bo na to zasluzysz pozdowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rossee - rozumiem,ze to jest to jedyne uczucie, ktorego doswiadcza sie raz w zyciu i ktore jak wiadomo nigdy nie minie. Nawet bedac w szczesliwym zwiazku z inna osoba i tak pamieta sie o tej wielkiej milosci, poniewaz zdarza sie tylko raz w zyciu, tylko raz w zyciu jest nam dane przezywac cos takiego.... co do Twojej sytuacji, widac ewidentnie,ze on miota sie miedzy Toba a zona. Temat rozwodu juz byl podjety,ale nie bylabym tak latwowierna w tej kwestii, moze tak mowic bo mu wygodnie miec Was obie. Jesli od razu nie postawisz sprawy jasno, ze chcesz z nim byc dzielac z nim zycie a nie ukradkiem sie spotykac to nie bedziesz wiedziala na czym stoisz :o jezeli bedzie krecil i gral na zwloke raczej odejdz, bo poza cudownymi lecz krotkimi spotkaniami bedziesz miala poczucie 'tej trzeciej' mimo iz pierwszej w jego sercu. Co do telefonu - poczekaj az on pierwszy sie odezwie, on wie, ze czekasz na wiadomosc, wiec w koncu sie odezwie, nie badz nadgorliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Dora! Ty jako jedyna nie oczerniasz mnie, poczekam... co ma byc to bedzie, nie nastawiam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie rozwodu. Lekkim piorem? Byc moze, nigdy nie bylam w takiej sytuacji, ale tez od poczatku kiedy dowiedzialam sie ze Ona jest w ciazy i kiedy byl szybki slub wiedzialam ze nic dobrego z tego nie wyjdzie, ten slub byl niepotrzebny jak sam napisal. To wszystko stalo sie tak szybko. I zapytal mnie o jedno, dlaczego wtedy nie walczylam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kghop
daj Wam czas, a potem oceniaj go po czynach a nie tylko po slowach, wiesz jak jest slowa nic nie kosztuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, Autorko... Tobie nie zależy na prawdzie a jedynie na zdobyciu naszego poparcia. ŹLE robisz a rozbijanie rodziny nigdy nie będzie dobre. Nigdy. Jeśli on chce to zrobić - trudno. Ale jeśli przez ciebie a ty na to się godzisz, ba - oczekujesz tego, to można powiedzieć/napisać, że nie masz ani honoru, ani klasy ani też minimalnej dozy człowieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się do niego nie odzywałam pierwsza, trzymam dystans, od początku. Najwidoczniej coś w małżeństwie musi być nie tak skoro się odzywa! - spójrz na to a nie tylko na to czy ja rozbijam czy nie, może już to małżeństwo jest rozbite i to nie przeze mnie. No ale tak to jest, baby z winą, faceci bez. Wczoraj wieczorem zadzwonił, dziś mamy się spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci odpowiem podobnie
karmi cie gadkami a ty lykasz odetnj kontakt jesli sie rozwiedze i przyjdzie czysty i wolny, mozesz sie zastanowic ale czy facet ktory porzuca jedna kobiete i swoje dziecko warty jets uwagi ??????????? za ile rzuci ciebie ? przeciez byscie zostali razem jesli byloby to pisane nie wyjdzie ci z nim zapamietasz moje slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rossee = co tak sie tlumaczysz ? to Wasze zycie :) najgorsza rzecza jaka mozna zafundowac sobie samemu, to byc nieszczesliwym w zwiazku, ale tkwic w nim tylko i wylacznie dla dziecka :o Kazdy zycie ma jedno i chce je przezyc jak najlepiej i miec u boku ukochana osobe a skoro w malzenstwie sie nie uklada to chocby urodzilo sie kolejne dziecko jako scementowanie malzenstwa a miedzy malzonkami relacje sa nijakie (obojetnosc, samotnosc w zwiazku,brak milosci jednej ze stron) to i tak to nie pomoze, wiec facet rozwaza mozliwosc rozwodu choc nie jest to prosta decyzja wlasnie ze wzgledu na dziecko. Chyba wlasnie Ty bylas jego pierwsza, wielka miloscia, ktorej sie nie zapomina, rozstaliscie sie, pojawila sie inna na horyzoncie,potem ciaza/slub/dziecko i tak zostalo choc w sercu bylas Ty a ze macie kontakt ozyly relacje,wspomnienia,uczucie i stad rozwaza odejscie by byc z Toba, jednak zanim podejmiesz decyzje i uczucie przezwyciezy wszystko, wlacz tez zdrowy rozsadek i przemysl czy jestes pewna, ze on na pewno tego chce czy przypadkiem nie konczy sie to tylko na slowach/obietnicach a tak naprawde chce Was obie ?! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podnoszęeeeeeee
Podnoszęeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podnoszęeeeeeee
Podnoszęeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dora, czy mogłabyś odezwać się do mnie na meila.? rozzyy89@o2.pl bardzo prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak że
otworzyl sie przede mna (jak sam napisal)... teraz to ja czekam na jego odzew, albo mu zalezy albo nie. DOBRY BAJER TO POŁOWA SUKCESU - jesteś najprostrzą drogą by bez męczenia sie mieć kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak że
a tak poza tym zrób tak odetnij się od tego wszystkiego jeśli w jego małżeństwie jest coś nie tak to i tak się rozleci i przyjdzie do ciebie jakow WOLNY NIE POZWÓL BYĆ ODSKOCZNIĄ!! chcesz czy nie - jeśli tego nie zrobisz BĘDZIESZ POWODEM ROZPADU TEGO MAŁŻEŃSTWA- bo nigdy nie będziesz wiedziała czy gdyby on nie wiedział ze go chcesz i że ci na nim zależy czy walczył by o małżeństwo czy nie FACETOWI ŁATWIEJ ODEJŚĆ OD JEDNEJ GDY DRUGA JUZ CZEKA i w dodatku uśmiechnięta i kochająca nie taka jak zgorzkniała żona więc moja rada - ODETNIJ SIĘ co ma wisieć nie utonie. \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiona w kochankę
klasyczna sytuacja jak to facet urabia sobie kochankę na boku jako dodatek i odskocznia od małżeństwa i klasyczny schemat że facet odszukuje poprzednią już urobioną babę, która wpisuje się w pierwsze znajomości, wiadomo , z takiej najłatwiej zrobić potulną kochankę wiecznie czekającą pokornie na rozwód możesz sobie wierzyć w jedyną i prawdziwą miłość , tylko kogo do kogo, bo może w tobie coś z zaangażowania i uzależnienia zostało i dlatego się gubisz, a na dodatek nie masz nikogo lepszego, bo nikt sensowny ci się nie trafił, więc wiadomo że będziesz się kleić do tego pierwszego. Ale on?...już ci pokazał że ma cię gdzieś i nie kocha, bo jest żonaty i dzieciaty, bo wszedł w związek z inną a teraz żoną, bo chciał tego z nią, a reszta to już życie. Wszyscy szukający przygody i łatwej kochanki na boku, śpiewają te same kłamstwa, takie bla . bla, że małżeństwo nie istnieje, że z żoną nie sypia, że tylko dziecko a rozwód jest oczywisty.......bla, bla , blas a kochanka łyka kluski jak pelikan i wierzy, i daje duupy i czeka ...czeka latami a on sobie sypia z żoną i jest kochającym przykładnym mężusiem , z wyjątkiem tej godzinki gdy tajemnie i w podziemiu posuwa boczną duupę kochanki...tak to wygląda...schemat Zawsze mnie dziwi , że ciągle znajdują się naiwne które dają się na to nabrać, i święcie wierzą że on z żoną nie sypia................zapewniam cię że sypia....i to pilnie sypia i nie przestanie...aby żona nie nabrała podejrzeń że sypia gdzieś indziej i może zdradza..i nie daj Boże da szlaban na seks ......w końcu żona to żona i żaden facet nie rezygnuje z regularnego seksu z żoną bo po to się żenił (+ jakaś miłość), a że trudności opieki nad dzieckiem i codzienność? .........najłatwiej poszukać sobie urozmaicenia na boku z kochanką i zepchnąć trudy codzienności z dzieckiem na żonę pod pretekstem pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim przykladzie ci powiem
nie ma co rozwalac cudzych zwiazkow takich jak malzenstwo!tymbardziej,ze jest dziecko.Gdyby to byla taka wielka milosc az po grob,to Ty bylabys na miejscu zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
autorko, i jak po spotkaniu? rozmawialiscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, spotkalismy sie.. porozmawialismy, zapalilismy papierosa, pocalowal mnie , pozegnal sie i pojechal. W sumie to ja nie mialam za duzo czasu, on tez, umowilismy sie na przyszly tydzien juz na 'dluzsze' spotkanie. Nie chcialam rozmawiac o jego zonie, rozmawialismy ogolnie, co slychac itp. Czulam ze iskrzy, ale tez sie temu nie poddawalam. Zapytalam tylko "jak tam wyglada sytuacja" on na to: "bez wiekszych zmian" , nie zauwazylam tez obraczki na jego palcu. Co ma byc to bedzie, ja sie pierwsza nie odzywam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale trafne napisała
ta kobieta powyżej ,brawo -trafiłaś w sedno śpią z żoną oprócz tej jednej godzinki ,w której posuwają kochanke w podziemiu TAK WŁAŚNIE JEST!a jeśli tak Cię kocha to niech się rozwiedzie i wtedy droga wolna do związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm...powiem Wam cos wiecej, ja od ok. 5 miesiecy jestem w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolona23:)
hm i znow sa dwie osoby.. Rossee i rossee :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ja Ci powiem że nie warto, chemia nad tym się potem nie da zapanować. Drugi rok tkwie w takiej sytuacji i już patrzeć na siebie nie mogę...też miał się rozwieść...i nie wiedział że tak będzie, śmiechu warte ale obiecałam sobie że z tego wyjdę i naprawię to jakoś. Nie warto w takie coś wchodzić tak się nie da żyć, ja też myślałam że wielka miłość że raz na całe życie...gówno prawda nie kiwnął małym palcem żeby cokolwiek zmienić a tyle obiecał...jak bym mogła cofnąć czas to bym go kopła w dupę kiedy się u mnie zjawił...oszust i dupek!!! nie pakuj się w to nie wrato, niech się rozwiedzie i potem razem coś zacznijcie tworzyć wtedy okej. Ale nie wchodź w jego rodzinę bo musiałabyś być bardzo silna psychicznie żeby przejść do tego na porządku dziennym, nie krzywdź jej bo mimo wszystko na to nie zaśłużyła ,niech sami najpierw sobie poradzą. Och gdybym ja miała swój rozum i doświadczenia wtedy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wszystko łatwo się pisze.. Ale jest cieżko sie odciac, ja ciesze sie nawet z chwili spedzonej z nim i chcialabym od czasu do czasu sie z nim zobaczyc..Obiecalam sobie ze podejde do tego z dystansem i tak tez zrobilam, na nic sie nie nastawiam..co ma byc to bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko musze chyba sama zrozumiec, musi to do mnie dotrzec, bo jak narazie jestem zapatrzona, przejade sie to zrozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×